Strona 1 z 1

[B3/B4 2.3 NG] Różne obroty w zakresie temperatury 0-90

: 05 sty 2012, 11:52
autor: arekkrosno
Witam.
Jak zrobiło się zimno walczę z obrotami silnika w pełnym zakresie temperatur. Wymieniłem profilaktycznie świece, kable, kopułkę bo dawno nic nie robiłem. Wymieniłem też głównego podejrzanego czyli czujnik temp. do ECU (2-pin czarny Bosch)

a). Zaraz po odpaleniu chodzi tak
czyli ledwo się huśta i jak spadają obroty to gaśnie

b). Jak tylko złapie temperaturę to dalej ledwo się huśta ale jak spadają obroty to już nie gaśnie http://www.youtube.com/user/arekkrosno? ... RDT3CM4W4A

c). W zakresie temperatury 50-90 chodzi równo 800RPM http://www.youtube.com/user/arekkrosno? ... xxYk6gg_jQ
ale dalej martwią mnie spadające obroty prawie do zera po dodaniu gazu na biegu jałowym i zaraz się stabilizują.

Żeby to trochę usystematyzować mam 2 problemy i 2 pytania

1. Dlaczego ma dalej niskie obroty na zimnym (pomimo wymiany czujnika) film nr a) i b)
2. Dlaczego na ciepłym po dodaniu gazu na biegu jałowym spadają obroty prawie do zera i zaraz się podnoszą?
film nr c)

: 05 sty 2012, 12:58
autor: nenolog
U mnie były prawie identyczne objawy. W moim przypadku pomogło sprawdzenie szczelności dolotu, regulacja talerza i regulacja mieszanki.

: 05 sty 2012, 13:38
autor: arekkrosno
A wpadło mi jeszcze do głowy że w końcowym tłumiku mi coś grzechocze. Najprawdopodobniej jest to wydmuchany katalizator (tzn. jego część). Więc pytanie czy sonda lambda może mieć wtedy złe odczyty i na zimnym będzie tak plewił? Czy sonda dopiero pracuje jak złapie odpowiednią temperaturę jak to jest.

: 06 sty 2012, 15:21
autor: spnsr
przedewszystkim sprawdz czy masz szczelny dolot. NG strasznie nie lubie lewego powietrza. jak wszystko gra proba odczytania bledow (blyskowych) moze jednak czujnik albo kable od niego, a jak i czujnik i dolot szczelny to trzeba myslec dalej. Pierw zrobic te 2 najprostsze i najbardziej prawdopodobne przyczyny. co do katalizatora to w NG jest z przodu blisko silnika i przed nim jest sonda wiec to raczej odpada.
Takze po 1 dolot i bledy ;)

: 06 sty 2012, 18:17
autor: spaykee
jeszcze można czujnik halla sprawdzić. Ale po pierwsze to co kolega wyżej napisał, szczelnośćdolotu

: 09 sty 2012, 08:06
autor: arekkrosno
No o dolocie to nawet nie pisałem bo każdy posiadacz NG wie że to podstawa - ale przepraszam mogłem dodać dla uściślenia problemu i sprawa byłaby załatwoina. Czyli dolot sprawdzony (stara metoda - Plak) . Aparat zapłonowy wymieniałem rok temu - ale zaglądnę tam jeszcze raz bo mam starego Halla z poprzedniego aparatu.

Co ciekawe. Wczoraj jak był już rozgrzany i trzymał 90*C jak spadał z obrotów to mi zgasł. I zaraz po odpaleniu nie było problemu ze spadającymi obrotami. Tzn chodził normalnie, pojeździłem jeszcze chwilę nie mogąc się nacieszyć że w końcu działa. Niestety po zgaszeniu i ponownym odpaleniu - dalej to samo. Jakieś pomysły? Bo z tego co wiem (mogę się mylić) po zgaszeniu zapłonu resetuje się komputer. Może to jego wina.

Wiem że to trochę brzmi jak grzebanie w gównie i wybieranie orzeszków ale nie mam już pomysłów.

Acha - kody też wybłyskane 4-4-4-4 czyli ok

: 09 sty 2012, 11:11
autor: drumilehu
Czy wtryskiwacz rozruchowy sprawdzałeś? Sonda jak najbardziej ma znaczenie,możesz ją sprawdzić-podpinając woltomierz. będziesz wiedział jaki masz skład mieszanki. jeśli faktycznie kat się rozsypał to sonda będzie manić.

: 09 sty 2012, 12:15
autor: arekkrosno
Wtryskiwacza nie sprawdzałem. No tak - jak będzie ciekło to może go przymulać aż do podtrzymania. Mam zapasowy na szczęście to podmienię i zobaczymy.

Sonda sprawdzona ale zwykłym multimetrem to nie sprawdzi dobrze - coś tam się waha w około 1V. Ale to chyba na oscylatorze tylko sprawdzi dokładnie. Z resztą jak komputer błędów nie pokazuje to sonda powinna być chyba dobra.

[ Dodano: 2012-04-23, 14:57 ]
Ok. Problemy rozwiązane. Otóż przyczyna jest bardzo błaha i może się kiedyś komuś przyda.

Przy przepustnicy jest śrubka którą podstawia się potencjometr. Okazało się że trzeba było odkręcić kontrę, lekko wkręcić śrubkę, zakontrować i po problemie. Koń by się uśmiał. Przepustnica była za bardzo domknięta i za małe ciśnienie powietrza było żeby wychylić klapę przy zimnym silniku. Później jeszcze tylko mała korekta klapy i gra. Zero falowania i zero spadku obrotów. Aż dziw bierze że to też ma wpływ na falowanie obrotów na zimnym.

Obrazek

4 miesiące szukania, próby regulacji mieszanki, czyszczenie silnika krokowego, podmiana czujnika temp, czyszczenie kopułki, sprawdzanie wtrysku rozruchowego, podmiana nastawnika, a tu masz.

Wstyd mi trochę bo sam pisałem na forum że zaczyna się od najprostszych rzeczy a tu taka wtopa. Temat do zamknięcia