[B4 2.3 NG] rozdzielacz paliwa nie podaje paliwa na wtryski
: 10 cze 2012, 17:44
Cześć. Od 2 dni studiuje książki, czytam forum i zapoznaje się z zasadą działania mechanicznego wtrysku, niby żadna filozofia, a jednak auto wciąż nie odpala <osohozi> .tzn odpala (na wtryskiwaczu rozruchowym) po czym gdy on przestaje podawać paliwo silnik gaśnie.
Iskra jest, paliwo dochodzi do rozdzielacza,a z rodzielacz podaje paliwo jedynie na rozruchowy.Odkręciłem kolektor dolotowy, wyciągnąłem wtryskiwacze, mostkując przekażnik pompy i podnosząc klape przepływki wciąż wtryskiwacze nie podawały paliwa.Pomyślałem że zapewne za małe ciśnienie występuje w układzie i wtryskiwacz dlatego się nie otwiera.
Więc powtórzyłem czynnośc tylko że odkrecając przewody wtryskiwaczy od rozdzielacza paliwa, niestety i tym razem nie ujrzałem paliwa.
Następnie odkręciłem rozdzielacz od parzepływki będąc pewnym że tłoczek stoi w miejscu.Ruszając nim góra dół wciąż nie ujrzałem paliwa wychodzącego z rozdzielacza na wtryski.
Następnie załatwiłem manometr i sprawdziłem ciśnienie paliwa dochodzącego do rozdzielacza ,było jakieś 6 barów. Wiem że do sprawdzania reszty ciśnienia paliwa jest potrzebny bardziej rozbudowany zestaw tzn końcówek i takiego trójnika którego nie posiadam.
Na koniec zajrzałem do baku, sito było nieco zanieczyszczone; wyczyściłem i poskładałem.
A paliwo jak nie wypływa z rozdzielacza tak dalej nie wypływa.
Stawiam na uszkodzony rozdzielacz ,a może problem tkwi w regulatorze ciśnienia albo w pompie, już sam niewiem.Przecież paliwo powinno wypływać z rozdzielacza na wtryskiwacze bez względu na ciśnienie?
Dodam że mostkując przekażnik ( podając paliwo) tłoczek jest wyciskany z taką siłą że niema możliwośći zatrzymania go palcem. A po zmontowaniu wszystkiego klapa opada bezwładnie, a podnosi się z trudem. Za bardzo nie wiem o co prosić, ale chciałbym zasięgnąć opini u ludzi co o tym wszytskim sądzą i którzy mają doczynienia z wtryskiem mechanicznym dłużej niż 2 dni. Pozdrawiam.
Iskra jest, paliwo dochodzi do rozdzielacza,a z rodzielacz podaje paliwo jedynie na rozruchowy.Odkręciłem kolektor dolotowy, wyciągnąłem wtryskiwacze, mostkując przekażnik pompy i podnosząc klape przepływki wciąż wtryskiwacze nie podawały paliwa.Pomyślałem że zapewne za małe ciśnienie występuje w układzie i wtryskiwacz dlatego się nie otwiera.
Więc powtórzyłem czynnośc tylko że odkrecając przewody wtryskiwaczy od rozdzielacza paliwa, niestety i tym razem nie ujrzałem paliwa.
Następnie odkręciłem rozdzielacz od parzepływki będąc pewnym że tłoczek stoi w miejscu.Ruszając nim góra dół wciąż nie ujrzałem paliwa wychodzącego z rozdzielacza na wtryski.
Następnie załatwiłem manometr i sprawdziłem ciśnienie paliwa dochodzącego do rozdzielacza ,było jakieś 6 barów. Wiem że do sprawdzania reszty ciśnienia paliwa jest potrzebny bardziej rozbudowany zestaw tzn końcówek i takiego trójnika którego nie posiadam.
Na koniec zajrzałem do baku, sito było nieco zanieczyszczone; wyczyściłem i poskładałem.
A paliwo jak nie wypływa z rozdzielacza tak dalej nie wypływa.
Stawiam na uszkodzony rozdzielacz ,a może problem tkwi w regulatorze ciśnienia albo w pompie, już sam niewiem.Przecież paliwo powinno wypływać z rozdzielacza na wtryskiwacze bez względu na ciśnienie?
Dodam że mostkując przekażnik ( podając paliwo) tłoczek jest wyciskany z taką siłą że niema możliwośći zatrzymania go palcem. A po zmontowaniu wszystkiego klapa opada bezwładnie, a podnosi się z trudem. Za bardzo nie wiem o co prosić, ale chciałbym zasięgnąć opini u ludzi co o tym wszytskim sądzą i którzy mają doczynienia z wtryskiem mechanicznym dłużej niż 2 dni. Pozdrawiam.