Strona 1 z 2

[80 B4 2.3 NG] Nie trzyma wolnych obrotów

: 02 sie 2012, 18:36
autor: iciek
Witam.
[4/2.3NG]
Mam mianowicie dziwny problem gdy kupiłem mojego audika chodził na benzynie ale coś dziwnie już odpalał ale chodził na wolnych obrotach a podczas jazdy szedł elegancko.
Po troszku się to pogarszało. 3 dni temu założyłem gaz odebrałem go to odpalał jeszcze na benzynie.Dziś już na benzynie nie chciał łapać. Na gazie pali elegancko wszytko wolne obroty normalnie działają jeździ ładnie, a jak podczas jazdy na gazie przełączyłem na benzynę to ciągnie też elegancko nic się nie dzieje ale jak tylko puszcze gaz to obroty spadają i gaśnie, w ogóle niema wolnych obrotów na biegu jałowym.
i teraz pytanie czemu na gazie jest normalnie a na benzynie nie, co to może być i czy możecie polecić kogoś kto się dobrze zna na wtrysku mechanicznym z okolic Katowic.
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam.

: 02 sie 2012, 18:38
autor: Kokolino
_uwaga

: 02 sie 2012, 21:23
autor: Pieterb

: 03 sie 2012, 10:19
autor: Maszu
skoro zakladales gazownie do NG to po co ma Ci chodzic na benzie...

: 03 sie 2012, 13:40
autor: iciek
Żeby taniej jeździć proste a po drugie jak siądzie pompa paliwa to zawsze dalej pojedziesz:D
Dziękuje bardzo za pomoc już chyba doszłem co jest grane ta guma nad przepływką została za słabo skręcona ściskiem i się dźwigła i brało lewe powietrze. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

: 03 sie 2012, 15:27
autor: Dregan
zasada jest jedna NG i lewe powietrze = nie kończący się kłopot

: 04 sie 2012, 17:03
autor: Maszu
Dregan pisze:zasada jest jedna NG i lewe powietrze = nie kończący się kłopot
widze cos wiesz na ten temat :mrgreen:

: 04 sie 2012, 20:57
autor: Dregan
niestety i stety :D

: 04 sie 2012, 21:54
autor: miron72
W każdym niemal silniku benzynowym lewe powietrze powoduje kłopoty -mając na myśli lewe myślę o niezmierzonej, dodatkowej dawce nieujętej w bilansie całości mieszanki.
NG to żaden wyjątek. Już za czasów gaźników powietrze wpadające bokiem pod gaźnik potrafiło nieuważnych posiadaczy rzucić na glebę ;)
Przy wtrysku mechanicznym/elektromechanicznym konsekwencje mogą być po prostu....droższe, zwłaszcza jeżeli mamy gaz. Zubożenie mieszanki poza granicę palności, nagromadzenie, przeskok płomienia, bum, wypróżnienie portfela z jednoczesnym zrywaniem nocnym. Tak to wygląda z grubsza.
Najmniej chyba wrażliwe i drogie w razie W są monowtryski. Gaźnikowce potrafią huknąć nawet bez gazu przy zubożaniu mieszanki benzynowej. Elektroniczny wtrysk wyposażony w przepływkę(zwłaszcza klapkową) jak huknie gazem to ją oprócz gum, czy kolektorów z tworzyw posłać w niebyt.

K/KE -j ma całe mnóstwo miejsc, gdzie może dojść do nieszczelności. A już konstrukcje z zawijanymi jak baranie rogi kolektorami(no Audi, Audi ;) ) są często w kilku rejonach zaniedbane -np. uszczelnienia wtryskiwaczy, czy uszczelki kolektorów, bo niektórym się nie chce tego wyciągać i czyścić, uszczelniać. Do tego odmy, wężyki podciśnień....

Wniosek z tego nudzenia? Ja bym po założeniu gazu(a raczej przed) DOKŁADNIE obejrzał wszystko od obudowy filtra do samej głowicy, wężyki gumowe i łączenia podciśnień plus oringi prewencyjnie wymienił. To się opłaca -sprawdzałem ;-)

: 06 sie 2012, 10:30
autor: Maszu
z wikipedi to kazdy potrafi przekopiowac :mrgreen:
ale fakt, kolega wyzej ma racje <piwo>

aprops ogledzin wezykow itp itd... zakladam ze dokonywales tego na zimnym silniku no bo jak na rozgrzanym... :mrgreen: sam z autopsji wiem ze pekniecia moga byc tak niewielkich rozmiarow, niezauwazalnych dla oka a efekt lewego cugu jest...
iciek pisze:chyba doszłem co jest grane ta guma nad przepływką została za słabo skręcona ściskiem i się dźwigła i brało lewe powietrze
miron72 pisze:A już konstrukcje z zawijanymi jak baranie rogi kolektorami(no Audi, Audi ;) ) są często w kilku rejonach zaniedbane -np. uszczelnienia wtryskiwaczy, czy uszczelki kolektorów, bo niektórym się nie chce tego wyciągać i czyścić, uszczelniać.
kolega tez zapomnial dodac iz ssacy i wydechowy sa po tej samej stronie i dzieli je baaaaaaardzo niewielka odleglosc w zwiazku z czym powietrze wtlaczane ogrzewa sie mimo wszystko. Dodatkowo uklad 'krokowca' umieszczony jest wewnatrz 'baranich rogow' ssacego, tak wiec gumowe elementy, wezyki itp podatne sa na temp..
czyszczenie i konserwacja sa bardzo wazne. Wazne jest tez to aby wezyk odacy pod ssacym nie dotykal nigdzie kolektora. W jakims stropniu przedluza to zywotnosc wezyka.

no to niech kolega napisze czy to bylo to czy tez nie?
przyda sie nst ludziom i byc moze uchroni od powstawania kolejnych tematow typu : faluje na obrotach albo nie trzyma wolnych obrotow etc, itp....

cheers <piwo>

: 06 sie 2012, 11:30
autor: Dregan
nie raz się ogląda wężyki na aucie i niestety się nie wypatrzy , dlatego najlepiej wyjąć i na spokojnie kawałek po kawałku lukać

: 06 sie 2012, 11:59
autor: ignac112
Dregan pisze:nie raz się ogląda wężyki na aucie i niestety się nie wypatrzy , dlatego najlepiej wyjąć i na spokojnie kawałek po kawałku lukać
A zwłaszcza, że tam powietrze jest zasysane, więc nic nie kapie, nie bulgoce, nie kopci. Strasznie mozolna robota, ale potrafi rozwiązać większość problemów ze źle chodzącym silnikiem ;)
Dolot w 2.3 to jak niebieski czujnik w 2.0 <rotfl>

: 06 sie 2012, 12:01
autor: Dregan
można pobawić się z autostartem i psikać ale ja tą metodę bym pominął :D

: 06 sie 2012, 16:03
autor: Maszu
to i patenty z plakiem byly... :mrgreen:

: 06 sie 2012, 23:20
autor: Dregan
ale ja wole ich nie używać :D