Kto był w Grabinie pierwszego dnia ten wie co jest grane. Sagem ty także byłeś, stałem naprzeciwko Ciebie :mrgreen:. W którymś momencie wracająć z miejsca w którym stał grill i idąc w stronę swojego auta krzyknołeś "wyłączcie to bo się podusimy" :mrgreen:. Kto nie był już wyjaśniam.
p.s czemu swap ? MC nie działa jak należy czy co? nie lepiej kasę na swap przeznaczyć na przejscie na elektronikę i cieszenie się z fajnie jeżdzącego 10vt w dodatku mega fajnie brzmiącego? Przecież to i tak już 110% jak na ośkę.
Pisałem że chciałbym by jak najwięcej zostało z mojego silnika bo myślałem że doprowadzę do ładu niewielkim kosztem to co już mam. Prawdę powiedziawszy chętnie bym został przy tym co mam ale nie wiem czy doprowadzenie do kultury mojego silnika nie będzie problematyczne. Mam kilka pomysłow ale o nich w dalszej części.
Co tyczy się mojego silnika...
Nie chce działać jak powinien. wchodzi w tryb awaryjny, stracił na mocy i dymi mi z rury.
Nie wiem czy ten dym to wina turbo czy tego ze koncza się pierścionki? możliwe też że coś z odmą nie tak.
Strata mocy to turbina lub brak wystarczającej kompresji by ta turbinę napędzić. Turbina nie była zdejmowana w całości jeszcze więc trudno ocenić. Jedynie wąż z przodu. Część przednia jest ok, wirnik cały brak luzów pion poziom oraz przód tył. Nie wiem jak tył ale dowiem się niebawem. Potem mierzyłem kompresie na cylindrach i miałem mniej więcej po 10,5 na pierwszym czwartym i piątym a na drugim i trzecim niecałe 10. Znakiem tego silnik umarł :cry: Koszt pierścionków 50 zł tłok czyli jakieś 250 zł komplet

.
Tryb awaryjny... hmmm no właśnie. gdy go odpalam wygląda to tak jakby w każdym innym aucie wypiąć krokowy i próbować go odpalić. trzymam go trochę na gazie bo inaczej sam zgaśnie tak powyżej 1000 i po minucie dwóch jest już ok. co prawda zostaje na tych 1000/1100 i już nie opada

.krokowy jest dobry w 10000%.
Pozatym tnie mi się i dławi powyżej 5500/6000 czyli niewystarczająca mieszanka i za mało paliwa. Czyli wtrysk mechaniczny lub brak wystarczającego ciśnienia paliwa.
Jak wiemy zrobić wtrysk mechaniczny to jak wyśłać niewidomego na grzyby.
Co muszę kupiś i jaka to mniej więcej kasa by przejść na elektronikę zamiast wtrysku mechanicznego?
Teraz trochę po mojemu. Pesymistycznie patrząc na całą sprawę to pierścionki 250, turbina o ile się okaże że walnieta 1000/1500 a nawet i lepiej zależnie od zakładu który by mi to zrobił. Wsadzenie elektroniki zamiast wtrysku mechanicznego, (narazie nie znam kosztów). itp. itd. Suma summarum nazbiera mi się ze 3000 lekką reka jak nie 4000 gdybym chciał wszystko na tip top. A i tak nie wiem czy po zrobieniu tego wszystkiego znikną wszystkie moje problemy. Kasa do przełkniecia ale niepewność pozostaje. Chciałbym by to auto miało u mnie dożywocie lub chociażby doczekało syna

. To też nie chce robić większego bałaganu niż jest teraz.
Maroonio pisze:Jest jeden fajny motyw w tym wszystkim. Posiadając blok MC można go rozwiercić pod nowe tłoki co daje lepsze efekty niż wymiana pierścieni w zajechanym pięcioma paczkami 20VT.
No ale mówimy o kosztach to ten pomysł odpada
Pytałem w kilku bardziej zaopatrzonych punktach i nie mają nadmiarowych pierścieni do tego lub nie występowały (mogę się mylić).
Też słyszałem że większość 20V jest mocno dojechana i trzeba się liczyć z remontem. To dodatkowy koszt i to nie mały. Nie wiem jak z dostępnoscia gratów do tego a i sam silnik to 3000zł w niewiadomo jakim stanie.
Myslałem więc by wstawić coś co byłoby bardziej pewne i z dostępnością gratów nie byłoby problemu. Pomysł padł na 4,2 V8. Koszt silnika to od 1500 do 3000 a za trójke jest już naprawdę laleczkę z gwarancia małym przebiegiem i papierami. Gratów sporo w przystępnych cenach.
Zaraz będzie że "po co taki motor w takim samochodzie ze taka moc że przerost formy nad trescia że to wóz lanserski i po co pchac kase bla bla bla itp." Ale jak już pisałem "chciałbym by to auto miało u mnie dożywocie lub aby syn się go doczekał". W którymś momencie wszystkie problemy tego auta znikną i będzie stało i cieszyło oczy a jazda tym samochodem odbywać się będzie weekendami w ładną pogodę. Ale aby to osiągnąć musze włożyć w to sporo pracy czasu i trochę kasy. Zaznaczam że nie chce by to była seria w stylu "zrób oryginał i dbaj a będzie ci służył" tylko chce by motto tego auta brzmiało " zrób własny projekt niepozorny z zewnątrz, dbaj, i ciesz się".
Wiadomo że wszystko z czasem także beż napięć i ciśnień. Jęśli ma ktoś jakiś pomysł chętnie poświęce swój czas a jeśli w którymś miejscu pomyliłem się proszę o poprawienie minie bym nie tkwił w błędzie. Mam nadzieję że nakierowałem na to o co mi chodzi.
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Podpisuję się w 100 %