[B4 2.3 NG] ciekawostka z czujnikiem temperatury
: 08 paź 2015, 23:55
Taki luźny temacik, może komuś się przyda.
Ostatnio zaobserwowałem, że silnik jak nagrzał się do temperatury pracy to dziwnie zaczął falować na niskich obrotach (między ~750 - ~850obr/min), nie duże falowanie, ale bardzo wkurzające, a nasilało się jeszcze bardziej jak włączał się wentylator chłodnicy no i miałem wrażenie, że zaczął więcej palić paliwa. Silniczek krokowy niedawno czyszczony w ultradźwiękach, guma i "jej okolice" szczelne, zresztą bezpośrednio po czyszczeniu silniczka krokowego i grzebaniu przy gumie wszystko było ok, a tu nagle niespodzianka.... Nie wiem co mnie tknęło, ale pomyślałem, że sprawdzę czujnik temperatury, oczywiście ten u góry, podłączam miernik, a tu zonk, na nagrzanym silniku pokazuje między 800-820om, co odpowiada temperaturze płynu około 70-75*C. Mówię - pewnie poszedł czujnik, albo termostat i nie dogrzewa się silnik, ale wentylator chłodnicy włączał się więc temperatura płynu musiała być ok. Zdemontowałem więc czujnik (oczywiście bosch
), schłodziłem w zamrażarce, do gara z wodą go, obok termometr rtęciowy, miernik do pinu i obudowy, książka z wykresem temp./opór i gotuje na kuchence zupę z czujnika
. Przejechałem przez cały zakres i wszystko ok, przy 90*C opór ~250om. Mam też drugi czujnik, też go sprawdziłem i wsjo ok. Zamontowałem więc na próbę ten drugi, miernik podłączony i grzeje pięciocylindrówe
. I znowu zonk - temperatura na max, a na mierniku 780-850om. Coś mnie tknęło i dotykam przewodem od miernika zamiast do masy od aku to do sześćiokąta gdzie zakłada się klucz do odkręcenia czujnika temperatury i eureka! opór 250om. Dotykam kolektora ssącego, minusa na aku, i jeszcze paru punktów masowych i 780-850om. Jedynie na sześciokącie czujnika i na króćcu w którym jest wkręcony było 250om, nawet na łbie górnej śrubki od króćca było już 800om. Czyli co? słaby minus. Jak wiecie pod króćcem czujników znajduje się podkładka która odcina minus, z drugiej strony jest gumowy wąż, a połączenie z minusem jest tylko przez śrubki którymi przykręcony jest króciec do głowicy. Jak odkręciłem górną śrubkę to połączenia dolną już w ogóle nie było między króćcem, a minusem. Więc czyszczenie powierzchni króćca, gwintów w głowicy, nowe śrubki nierdzewki, a dodatkowo jeszcze przewód z dwoma oczkami - pod dolną śrubkę króćca i do głowicy za pompą podciśnienia - jest wolne gwintowane (M6) miejsce. I zaraz wyniki na mierniku poprawiły się, silnik zaczął równomiernie pracować no i spalanie poszło w dół. Wkręciłem zatem boscha i też wszystko oki.
Dodam jeszcze, że z dwa tygodnie wcześniej odkręcałem cały ten króciec i wydawałoby się, że skoro śrubki były ruszane to powinno być oki, ale jednak nie:)
To taki temacik, jakby komuś coś się działo to warto takie pierdy też posprawdzać
Ostatnio zaobserwowałem, że silnik jak nagrzał się do temperatury pracy to dziwnie zaczął falować na niskich obrotach (między ~750 - ~850obr/min), nie duże falowanie, ale bardzo wkurzające, a nasilało się jeszcze bardziej jak włączał się wentylator chłodnicy no i miałem wrażenie, że zaczął więcej palić paliwa. Silniczek krokowy niedawno czyszczony w ultradźwiękach, guma i "jej okolice" szczelne, zresztą bezpośrednio po czyszczeniu silniczka krokowego i grzebaniu przy gumie wszystko było ok, a tu nagle niespodzianka.... Nie wiem co mnie tknęło, ale pomyślałem, że sprawdzę czujnik temperatury, oczywiście ten u góry, podłączam miernik, a tu zonk, na nagrzanym silniku pokazuje między 800-820om, co odpowiada temperaturze płynu około 70-75*C. Mówię - pewnie poszedł czujnik, albo termostat i nie dogrzewa się silnik, ale wentylator chłodnicy włączał się więc temperatura płynu musiała być ok. Zdemontowałem więc czujnik (oczywiście bosch



Dodam jeszcze, że z dwa tygodnie wcześniej odkręcałem cały ten króciec i wydawałoby się, że skoro śrubki były ruszane to powinno być oki, ale jednak nie:)
To taki temacik, jakby komuś coś się działo to warto takie pierdy też posprawdzać
