[2.3 NG] Problem z NG
: 30 lis 2015, 15:17
Witam, od razu zaznaczam, że przeszukałem forum z podobnymi problemami i albo tematy się urywają albo nie ma w nich odpowiedzi na mój problem. Mianowicie zacznę od początku bo problemów jest kilka. Otóż zaraz po kupnie Audi (80 coupe 2.3 NG + LPG (na którym nie działa, ale nie o tym mowa)) podczas jazdy próbnej wszystko było ok lecz w trakcie powrotu do domu (około 100 km) pod koniec trasy zaczęła mi się świecić kontrolka od temperatury, zatrzymuję się, sprawdzam poziom płynu i tu niespodzianka - w zbiorniczku wyrównawczym go nie było, no to dolałem, odczekałem chwilę na postoju aż płyn dostanie się w układ i dalej w drogę lecz po kilku minutach znowu to samo z tym, że płyn nadal był w układzie, silnik ciepły, nie uruchamiał się wentylator. Nie było wtedy jakoś ciepło więc zaryzykowałem powrót ponieważ nie dużo zostało. Następnego dnia sprawdziłem o co może chodzić i wyszło, że czujnik temperatury (ten na chłodnicy) nie był w ogóle podłaczony, możliwe, że moja wina, nie obejrzałem go dokładnie od spodu. Owy czujnik nie działał, nie załączał wentylatora, kupiłem zamiennik i po podłaczeniu go po przełączeniu na zapłon od razu uruchamia wiatrak, nawet na zimnym silniku i wyłączonej klimatyzacji. To pierwszy problem, który zastanawia mnie już drugi tydzień i dalej nie mogę znaleźć rozwiązania... Drugim problemem jest to, że układ jest cały czas zapowietrzony. Po wielu próbowach odpowietrzenia zauważyłem, że bez "bąbli" do zbiorniczka płyn wracał tylko jeden dzień. Ostatnim problemem jest problem z silnikiem, zacznę od początku. Nie pokazywał mi na zegarach poziomu paliwa a na wyświetlaczu non-stop piszczała rezerwa nawet jeśli bak był zalany pod korek. Znalazłem tutaj temat gdzie ktoś pisał żeby sprawdzić regulator napięcia na zegarach, ok sprawdziłem, ale wszystko było ok, więc szukałem dalej aż natrafiłem na temat o pływaku i sprawdzeniu czy nie ma urwanych kabelków i tutaj po zdemontowaniu bagażnika i otwarciu korka baku kolejny szok, pływaka nie było... Zamówiłem więc nowy używany i międzyczasie zająłem się drobnymi naprawami jak wymiana kabli, świec itp. Po odebraniu pływaka, zamontowaniu go silnik nie chce zapalić... Kręci i nic, świece suche, paliwa nie dostawał. Przyczyną był prawdopodobnie zapchany wtrysk rozruchowy bo rozebrałem go z ojcem i po przekręceniu kluczyka na zapłon nie wtryskiwał. Przeczyściliśmy go i zapalił, ale chwilowo. Dusił się po chwili i gasł. Wyczyściłem więc bak (było trochę opiłków w komorze tak to nazwę pompki) i na nowo wtrysk. Zapalił znowu, ale nie rozwiązało to problemu. Odnalazłem po raz kolejny temat na forum gdzie opisane było co zostało wymienione, zrobione i postanowiłem wymienić jeszcze filtr paliwa bo być może zaciągał jeszcze syfu z układu (układ oczywiście się odpowietrzył). Wymieniłem lecz bezskutecznie. Mechanik zasugerował sprawdzenie tej tarczki w przepływomierzu, ale ona też się nie zacięła, pracuje normalnie. Wtryski podają paliwo aż miło, ale problem jest nie rozwiązany. Zapala, chwilę pracuje ładnie, jak nowy, trzyma obroty lecz przy delikatnej próbie dodania gazu dusi się, "prycha" i gaśnie... Nie mam pojęcia co to może być. Jedyne pomysły jakie przychodzą mi do głowy to to, że albo zapłon się przestawił albo dostaje lewego powietrza lecz nie jestem pewien. Nie chcę go oddawać do mechanika gdyż podejrzewam, że jest to jakaś głupota za którą zapłaciłbym sporo kasy a mógłbym to sam zrobić tanim kosztem z Waszą pomocą, dlatego zgłaszam się do Was majstry prosząc o wyrozumiałość, jestem początkującym "mechanikiem" :mrgreen: oraz użytkownikiem tego jakże wspaniałego można powiedzieć youngtimera. 
