[AAH] Nie schodzi z obrotów, zmienna geometria, zaworki.
: 11 lip 2013, 13:26
Witam szanowne grono forumowiczów! Potrzebuje kilku porad żeby uporać się z chochlikami siedzącymi w świeżo kupionym audi 80 2.8 q z sekwencyjnym lpg.
Pierwsze co jest nie tak to niespadanie silnika z obrotów odrazu po puszczeniu gazu. Gdy puszczę gaz jadąc na biegu auto ciągnie lekko jeszcze przez 1-2s. Gdy puszczę gaz i wcisne sprzęgło przy zmianie biegów obroty zamiast spadać utrzymują się jeszcze przez chwile-taki automatyczny międzygaz
Wgl reakcja na gaz jest nieco ospała i długo przechodzi w tryb "idle" po całkowitym odpuszczeniu gazu.
Co to może być? Kłopot z tps'em? Przycinająca się przepustnica? O.o
Następna problem związany z silnikiem to to żę ktoś go bardzo mądrze zalał minerałem
Silnik ma nalatane 315tyś ale jest zdrowy w stosunku do innych aah jakie oglądałem. Lekko słychać hydraulike gdy olej sie mocno rozgrzeje, ale nie jest to nic patologicznego, nie jest to klekotanie, bardziej delikatne mechaniczne cykanie normalne dla silników z takim przebiegiem. Silnik jest zdrowy, nie kopci(ponoć trochę oleju wtranżala, ale ja tego jeszcze nie zaobserwowałem na bagnecie-tak czy siak normalka, nic ponad norme), ma moc, nie licząc prawdopodobnie niedziałającej zmiennej dł. kolektora za którą lada moment się wezme. Co się częściej psuje od sterowania tych klap? Gruszka podciśnieniowa(aktuator) czy elektrozawór pod przepływką? Gdzie można dostać te części i za ile?
Chce zalać do niego valvo vr1 10w60-bardzo chwale sobie ten olej w innych silnikach które posiadam, a które mają spory przebieg i sporą moc. potrafi bardzo ładnie wyciszyć głowice i cykanie nie wraca nawet przy katowaniu i nagrzewaniu oleju do sporej temp. Myślę żę sie sprawdzi również tutaj, co Wy myślicie na ten temat?
Zastanawiam się czy jest sens dobierać się do zaworków olejowych w głowicy-czy to może być przyczyną nieco głośniejszej pracy popychaczy na gorącym oleju? Czytałem też że są jakieś zaworki "antyspływowe" pod kol. ssącym które potrafią się zapaćkać-ale to chyba nie to bo silnik jest w środku bardzo czysty, a i problem nie występuje przy odpalaniu "na zimno" kiedy olej mógł odpłynąć z głowicy tylko właśnie po mocnym zagrzaniu, po przyciśnięciu gdy z minerała robią isę rzadkie siki. Mam nadzieje że ten minerał ma tu swój udział, ale w sumie to trochę szukam dziury w całym-laik by nawet nie zwrócił na to uwagi, ale ja jestem przewrażliwiony...
Następna rzecz dotyczy hamulca-pedał wpada dosyć głęboko w podłogę zanim zacznie hamować, ale przez drogę którą pokonuje śiła hamowania wzrasta. Nie jest tak żę luźno wpada w podłoge i dopiero na końcu hamuje, ale przez całą drogę w dół czuć żę siłą hamowania się zwiększa aż do mocnego hamowania prawie na samym dole. Poprzedni właściciel mówił że mogą się już klocki kończyć ale mi do średnio pasje objawami do klocków, bardziej bym stawial na zapowietrzenie układu... Co poradzicie?
Ostatnia rzecz która mnie interesuje to co lubi padać w przednim zawieszeniu? Pytam bo u mnie coś już delikatnie dudni na dziurach-nie jest to jeszcze zaawansowae stadium, zawieszenie jest zwarte i nie czuć luzów, ale warto się dowiedzieć na co zwrócić uwagę...
Potrzebuje też podlinkowanie jakiejś serwisówki do tej wersji silnikowej i gdzie jest czujnik temp. do deski rozdzielczej? (wskazówka raz pokazuje temp raz nie-pewnie kostka nie styka)
Liczę na Waszą pomoc, w międzyczasie będę sobie studiował forum i dowiadywał sie nowych rzeczy, ale to co wymieniłem chciałbym jak najszybciej ogarnąć....
Pozdr!
Pierwsze co jest nie tak to niespadanie silnika z obrotów odrazu po puszczeniu gazu. Gdy puszczę gaz jadąc na biegu auto ciągnie lekko jeszcze przez 1-2s. Gdy puszczę gaz i wcisne sprzęgło przy zmianie biegów obroty zamiast spadać utrzymują się jeszcze przez chwile-taki automatyczny międzygaz

Co to może być? Kłopot z tps'em? Przycinająca się przepustnica? O.o
Następna problem związany z silnikiem to to żę ktoś go bardzo mądrze zalał minerałem

Chce zalać do niego valvo vr1 10w60-bardzo chwale sobie ten olej w innych silnikach które posiadam, a które mają spory przebieg i sporą moc. potrafi bardzo ładnie wyciszyć głowice i cykanie nie wraca nawet przy katowaniu i nagrzewaniu oleju do sporej temp. Myślę żę sie sprawdzi również tutaj, co Wy myślicie na ten temat?
Zastanawiam się czy jest sens dobierać się do zaworków olejowych w głowicy-czy to może być przyczyną nieco głośniejszej pracy popychaczy na gorącym oleju? Czytałem też że są jakieś zaworki "antyspływowe" pod kol. ssącym które potrafią się zapaćkać-ale to chyba nie to bo silnik jest w środku bardzo czysty, a i problem nie występuje przy odpalaniu "na zimno" kiedy olej mógł odpłynąć z głowicy tylko właśnie po mocnym zagrzaniu, po przyciśnięciu gdy z minerała robią isę rzadkie siki. Mam nadzieje że ten minerał ma tu swój udział, ale w sumie to trochę szukam dziury w całym-laik by nawet nie zwrócił na to uwagi, ale ja jestem przewrażliwiony...

Następna rzecz dotyczy hamulca-pedał wpada dosyć głęboko w podłogę zanim zacznie hamować, ale przez drogę którą pokonuje śiła hamowania wzrasta. Nie jest tak żę luźno wpada w podłoge i dopiero na końcu hamuje, ale przez całą drogę w dół czuć żę siłą hamowania się zwiększa aż do mocnego hamowania prawie na samym dole. Poprzedni właściciel mówił że mogą się już klocki kończyć ale mi do średnio pasje objawami do klocków, bardziej bym stawial na zapowietrzenie układu... Co poradzicie?
Ostatnia rzecz która mnie interesuje to co lubi padać w przednim zawieszeniu? Pytam bo u mnie coś już delikatnie dudni na dziurach-nie jest to jeszcze zaawansowae stadium, zawieszenie jest zwarte i nie czuć luzów, ale warto się dowiedzieć na co zwrócić uwagę...
Potrzebuje też podlinkowanie jakiejś serwisówki do tej wersji silnikowej i gdzie jest czujnik temp. do deski rozdzielczej? (wskazówka raz pokazuje temp raz nie-pewnie kostka nie styka)
Liczę na Waszą pomoc, w międzyczasie będę sobie studiował forum i dowiadywał sie nowych rzeczy, ale to co wymieniłem chciałbym jak najszybciej ogarnąć....
Pozdr!