[b4 2.0 ABK] po zatankowaniu nie jezdzil a teraz strzela...
: 03 paź 2011, 20:11
Witam
na wstepie powiem ze szukalem podobnych problemow do moich ale nie znalazlem wiec prosze o wyrozumialosc ;- )
mam taki problem... w sumie zaczelo sie od tego ze pewnego dnia zajechalem na stacje ORLEN zatankowalem 17l gazu i pojechalem dalej w trase... wracajac znow mialem obok ta sama stacje wiec pomyslalem ze zatankuje i zobacze ile mi spalil bo caly czas mi sie swiecila kontrolka ze jade na gazie a mialem zrobione 100km i zadna kreska nie znikla, na poczatku myslalem ze strasznie malo pali ale jednak nie... gazu nie udalo sie zatankowac i na tej stacji i na paru innych... no nic myslalem ze wreszcie moze sie zalaczy i caly czas jezdzilem na pstryczku przelaczonym na gaz... nic to niestety nie dalo chociaz czasem odpalal na gazie ale jezdzil na benzynie... po przejechaniu tak ok 250km (dalej z zielona dioda od gazu) samochod mi raz strzelil i zaczal strasznie szarpac... w ogole bez mozliwosci utrzymania odpalonego silnika .... i w ogole nie chce pracowac mi na gazie teraz i jedynie jak daje mu gazu to strasznie strzela juz nie wspominajac o tym ze rozwalilo mi gumy (sa nieszczelne w tym momencie a przeplywomierz do wymiany ;/)
Panowie prosze powiedzcie co robic, od czego zaczac co wziac jadac do gazownika i w ogole to moje pierwsze auto z gazem i ogolnie nie znam sie na benzynie ;/
w skrocie
po zatankowaniu na stacji nie chce jezdzic na gazie i strzela rozwalajac wszystko na okolo ;/ slyszalem o jakis antywybuchach itp jak to zrobic itp ??? GAZ MAM ZWYKLY ;/
na wstepie powiem ze szukalem podobnych problemow do moich ale nie znalazlem wiec prosze o wyrozumialosc ;- )
mam taki problem... w sumie zaczelo sie od tego ze pewnego dnia zajechalem na stacje ORLEN zatankowalem 17l gazu i pojechalem dalej w trase... wracajac znow mialem obok ta sama stacje wiec pomyslalem ze zatankuje i zobacze ile mi spalil bo caly czas mi sie swiecila kontrolka ze jade na gazie a mialem zrobione 100km i zadna kreska nie znikla, na poczatku myslalem ze strasznie malo pali ale jednak nie... gazu nie udalo sie zatankowac i na tej stacji i na paru innych... no nic myslalem ze wreszcie moze sie zalaczy i caly czas jezdzilem na pstryczku przelaczonym na gaz... nic to niestety nie dalo chociaz czasem odpalal na gazie ale jezdzil na benzynie... po przejechaniu tak ok 250km (dalej z zielona dioda od gazu) samochod mi raz strzelil i zaczal strasznie szarpac... w ogole bez mozliwosci utrzymania odpalonego silnika .... i w ogole nie chce pracowac mi na gazie teraz i jedynie jak daje mu gazu to strasznie strzela juz nie wspominajac o tym ze rozwalilo mi gumy (sa nieszczelne w tym momencie a przeplywomierz do wymiany ;/)
Panowie prosze powiedzcie co robic, od czego zaczac co wziac jadac do gazownika i w ogole to moje pierwsze auto z gazem i ogolnie nie znam sie na benzynie ;/
w skrocie
po zatankowaniu na stacji nie chce jezdzic na gazie i strzela rozwalajac wszystko na okolo ;/ slyszalem o jakis antywybuchach itp jak to zrobic itp ??? GAZ MAM ZWYKLY ;/