[B4 q 4.2 ABZ] Problem z motorem! Pilne.
: 20 cze 2013, 09:16
Witam.
Jakiś czas temu rozleciało mi się łożysko podtrzymujące wałek sprzęgłowy i zablokowało mi docisk. Jako, że miałem jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, które mnie denerwowały, to wywaliłem silnik. Przy samym silniku nie robiłem praktycznie nic, oprócz uszczelniania dużej i małej miski olejowej i uszczelniacza wału. Po ponownym zamontowaniu, silnik strasznie kulał, walił paliwem w wydech. Okazało się, ze urwał się kabelek od czujnika temp. do ECU. Po zlutowaniu kabelka czujnik działa i już go nie wywala na kompie, ale motor nadal dość mocno kuleje. Mam wrażenie, że go przylewa paliwem, krztusi się, słabo się wkręca. VAG pokazuje wypadanie zapłonów na cylindrach 1,4,6,7. Sprawdzałem wszystkie wtyczki, podmieniałem moduły i nadal wywala te same cylindry. Nie mam pojęcia co się mogło stać, przecież tam nie ma co zepsuć.
Jedyne co mi przychodzi do głowy, że jak myłem silnik (dimer + woda, bez użycia myjki ciśnieniowej) to mogłem coś pozalewać. Wyciągałem wczoraj cewki i nic niepokojącego nie było widać. Swoją drogą je też pozamieniałem miejscami i nic się nie zmieniło. Co jeszcze sprawdzić?
Jak woda się dostała do Halla, to może coś mieszać?
Czujnika położenia wału nie wyciągałem, ale czy mogłem go utrącić przy wsadzaniu silnika na skrzynię?
Czekam na jakieś podpowiedzi, bo już zgłupiałem.
Pozdrawiam.
Kuba.
Jakiś czas temu rozleciało mi się łożysko podtrzymujące wałek sprzęgłowy i zablokowało mi docisk. Jako, że miałem jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, które mnie denerwowały, to wywaliłem silnik. Przy samym silniku nie robiłem praktycznie nic, oprócz uszczelniania dużej i małej miski olejowej i uszczelniacza wału. Po ponownym zamontowaniu, silnik strasznie kulał, walił paliwem w wydech. Okazało się, ze urwał się kabelek od czujnika temp. do ECU. Po zlutowaniu kabelka czujnik działa i już go nie wywala na kompie, ale motor nadal dość mocno kuleje. Mam wrażenie, że go przylewa paliwem, krztusi się, słabo się wkręca. VAG pokazuje wypadanie zapłonów na cylindrach 1,4,6,7. Sprawdzałem wszystkie wtyczki, podmieniałem moduły i nadal wywala te same cylindry. Nie mam pojęcia co się mogło stać, przecież tam nie ma co zepsuć.
Jedyne co mi przychodzi do głowy, że jak myłem silnik (dimer + woda, bez użycia myjki ciśnieniowej) to mogłem coś pozalewać. Wyciągałem wczoraj cewki i nic niepokojącego nie było widać. Swoją drogą je też pozamieniałem miejscami i nic się nie zmieniło. Co jeszcze sprawdzić?
Jak woda się dostała do Halla, to może coś mieszać?
Czujnika położenia wału nie wyciągałem, ale czy mogłem go utrącić przy wsadzaniu silnika na skrzynię?
Czekam na jakieś podpowiedzi, bo już zgłupiałem.
Pozdrawiam.
Kuba.