pawelrybak15 pisze:Mończyk pisze:Wiem co przeżywasz, mi w Nowy Rok zapaliła się elektryka pod deską rozdzielczą zanim dałem rade ugasić (naszczęscie pełna rodzina była w domu plus to że auto stało 2metry od drzwi wejściowych) tzn jak byśmy nie ugasili to mogł by się dom zając.
Szkody:
-wygłuszenie na przegrodzie
-kompletna instalacja z skrzynką bezpieczników włącznie
-deska rozdzielcza
-zegary
-przydnia szyba
Naszczęście auto już zrobione tylko teraz zdarzają się bolączki że bezpiecznik raz na tydzien sie spali i śmierdzi troszeczkę jeszcze.. no i żarowek praktycznie nie mam w desce.
Kolego po tym wymieniłeś całą elektrykę pod deską rozdzielczą, czy tylko to co sie zjarało ?
Skoro nadal masz problem z palącymi się bezpiecznikami i nie masz żadnego podświetlenia, to ewidentny znak, że NADAL coś jest nie tak :!: Znajdź usterkę i ją usuń, bo bezpieczniki nie palą się bez powodu, wiesz może co było przyczyną spalenia się instalacji ?
Nie chce robić bałaganu mieszając w to swoją historie, ale wymieniłem całą bo tamta się cala zwęgliła. Bezpieczniki paliły mi się bo miałem jedną pozycje podpiętą pod rejstracje chwilowo i 5A czy 15A nie wytrzymywało. Dzisiaj to zrobiliśmy i powinno być już dobrze. Żarówki są poprostu popalone tak samo w liczniku od kilku dni świeci połowa, ale cała deskę z zegarami kupiłem za 70zł + 30zł pająk i kierownica a przewody musiałem sobie wyjąć sam z szkieletu i wygłuszenie też. Była to B3 z 92r ale stan naprawdę można powiedzieć że lepszy od mojego. Szyba 320zł z wymianą ori SIGLA. Auto już śmiga. Wszystko zrobił mój tata sam wolnymi wieczorami. Bez niego pewnie autko poszło by w części bo wątpie żeby elektryk by się tego podjął. Pozdrawiam i jeszcze raz współczuje w twoje auto było napewno dużo wiecej włozonego serca niż w moje i jeszcze wieksza szkoda części które do niego włożyłeś. Nie mówmy o pieniądzach bo to jest chyba najmniejszy problem w tym momencie....