Witam. Od dwóch tygodni jestem posiadaczem Citroena AX`a Mk2 z 1992 roku. Pod maską silnik benzynowy 954cm³ na jednopunktowym wtrysku paliwa. Ogólnie samochód spisuje się teraz bardzo dobrze, jednak zaraz po zakupie było z nim trochę przebojów. Po bezawaryjnym przejechaniu 200km i pierwszym myciu samochodu miałem problem z elektryką (słaba masa, a czasami całkowity jej brak), spalony wentylator nadmuchu. Jednak przez parę dni ogarnąłem te mankamenty. Teraz cytrynka chodzi znakomicie. Kupiłem ją w zasadzie jako drugi samochód na czas generalnego remontu silnika w moim aucie. Ale już teraz wiem, że AX już ze mną zostaje. Spodobało mi się bardzo to maleństwo i będę o nie dbał tak samo jak o Audi . Przede wszystkim cenie je za bardzo mały apetyt na paliwo, i za to że nawet po wrzuceniu do bagażnika całego silnika o wadze 140kg, autko całkiem sprawnie sobie radzi .
A oto kilka fotek mojego AX`a
Jeśli chodzi o mody "cytryny", to w planach jest przede wszystkim:
-> polerka lakieru
-> zmiana zderzaków na czarny mat
-> listwy odbojowe na drzwi
-> centralny zamek (elektryczny)
-> wymiana uszczelki pod głowicą i lekkie splanowanie głowicy, ogólne przejrzenie silnika
Hehe śmieszny pędziwiatr, 140 kg to przecież nawet dwa porządne chłopy nie są,
jakby z tym nie pojechał to byłby problem. Cóż tu pisać niech służy wehikuł.
gornik, haha pędzwiatr! Trafiłeś w sedno. A powiem Ci tak między nami, że z moich obserwacji wynika, że to auto jest strasznie zadziorne :mrgreen: . Wystarczy jechać przez chwilę lewym pasem ekspresówki a tutaj zaraz ktoś widząc taką mydelniczkę podjeżdża pod zderzak myśląc że to jakieś tico . A wtedy przy 90km/h redukcja z czwórki na trójkę i sandał <ok> . Wtedy widać jak ten "twardziel" za nami powoli się oddala . Ale sobie posłodziłem normalnie teraz <czesiek> <nono> .