[B4 1992 ABT] Perłowy składak - wyjście na ludzi :)
[B4 1992 ABT] Perłowy składak - wyjście na ludzi :)
Witam!
Moja Audica jest w naszym domu bodaj od roku 2000. W dowodzie ma wpisany rocznik 1996 Kiedy ojciec ją kupił, była to najlepsza fura we wsi. Nikt wtedy nie zwracał uwagi na takie niuanse Słowo "składak" może się kojarzyć z samochodem, który ma budę i piec z dwóch różnych sztuk. Moje Audi - z tego co zauważam i wnioskuję - ma różne elementy z więcej niż dwóch aut.
Po jakimś czasie od zakupu podnietka minęła i zaczęła się twarda eksploatacja - częste kursy obładowanym po brzegi autem do hurtowni, częste zaliczanie offroadu... Później zakupiliśmy peugeota 307 do jazdy "oficjalnej", natomiast Audiczka poszła w zaniedbanie i straciła miejsce w garażu. Przez te lata nałapała sporo rys i poważniejszych uszkodzeń lakieru.
Moment kulminacyjny w żywocie furki nastąpił ponad rok temu, kiedy miał miejsce gwałtowny, niezauważony wyciek oleju i zatarcie silnika. Samochód miał iść na części, ale szwagier "wymusił" zmianę decyzji. Ściągnął z Niemiec silnik, który był tam w jakiejś wielkiej hali z demobilem, na półce. Mechanik go zamontował, no i jest. Poszło na to sporo kasy, niestety. Ale trzeba było sprzedawać, bo dużo palił, a w domu oprócz tej 307-ki był jeszcze Maluszek, Golf III i peugeot 106 – samego ubezpieczenia się trochę zebrało. Nie udało się go sprzedać po rozsądnej cenie i ostatecznie Golf i 106 poszły prędzej. Więc do audi zainstalowało się LPG i parcie na sprzedaż zmalało.
Od czasu wymiany silnika zacząłem się trochę mocniej interesować Audicą. Wróciłem w rodzinne strony ze studiów i miałem trochę więcej czasu, żeby myśleć o takich sprawach. Nabrałem do tego samochodu więcej czułości i z czasem stwierdziłem, że za bezcen go nie puszczę, bo to dobry samochód. Chcę w niego inwestować i mieć go dla siebie, ale jeśli ktoś wyłoży za niego uczciwy pieniądz, to rozważę sprzedaż.
Stan samochodu jest całkiem w porządku. Jako że jest to składak, to widać w nim np. że jedne drzwi i maska są z innej parafii niż reszta karoserii, choć generalnie kolor jest dobrze dobrany. Na bicie wskazują w nim również takie rzeczy jak delikatnie „pomarszczona” farba w kilku miejscach pod warstwą klaru (widoczne z bardzo bliska, po dokładnym przypatrzeniu się, mój aparat nie jest w stanie tego ująć) oraz kilka innych drobiazgów. Podłoga raczej nie jest przesunięta. Samochód prowadzi się równo i przyjemnie, w środku jest dość cicho, nie ma żadnych podejrzanych szumów.
Między innymi dzięki inspiracjom i wskazówkom zaczerpniętym z tego forum, zrobiłem w nim ostatnio trochę kosmetycznych spraw, przez co zaoszczędziłem dobre kilkaset złotych w stosunku do tego, co musiałbym wybarować u mechanika/lakiernika. Niemniej, tego ostatniego nie uniknę, bo w pewne miejsca trzeba będzie położyć zaprawkę.
Ok, do rzeczy!
Oto lista rzeczy, które w ostatnim czasie były w tym samochodzie robione:
Wymieniono, zamontowano, zainwestowano:
(…)2008
- łożyska kół
- reflektor przód
- kolumny Mc Pearson
- centralny zamek (wymiana)
Więcej nie pamiętam z tamtego okresu. Nie interesowałem się tym tak bardzo. Ale wszystkie usterki – jeśli się pojawiały – były na bieżąco usuwane.
Kwiecień 2010
- silnik ABT 90 KM (ponoć o przebiegu 250 tyś – tego nie sprawdzę)
- pasek rozrządu
- pasek klinowy
- obejma
- poduszka tłumiąca pod silnik
- poduszka przód
- olej mobil
- płyn chłodzący
- uszczelka pod głowicą
- wąż do chłodnicy
- filtr
- mycie środka, polerka
- przegląd (właśnie sobie przypomniałem, że już jest nieważny )
Wrzesień 2010
- węże/gumy do filtrów i chłodnicy
- tamowanie wycieku płynu chłodniczego
Marzec 2011
- instalacja LPG
Kwiecień 2011
- końcówki drążka
- tuleje ławy przód i tył
- tuleje wahaczy
- wycieraczki
- sworznie
- termostat
- ustawianie zbieżności
Maj 2011
- reflektor przód
- lampa narożna tył
- lampa w klapę tył
- obszycie/mieszek na dźwignię zmiany biegów
- żarówki 12v 21W tył
- polerka mleczkiem Ultimata Compound Meguiar’s
- podnoszenie drzwi przód (były nieco opadnięte)
- atrapy/kratki w zderzak przód
!!! Większe i mniejsze regulacje, modyfikacje i reperacje, których chcę/muszę dokonać ok. do sierpnia 2011 są następujące:
- nowe opony
- zdiagnozowanie przyczyny dużego spalania i delikatnego, „przerywania” silnika na benzynie (sprawdzić sondę, ustawienie zapłonu, świece)
- wymiana sprzęgła (dziwnie łapie - mechanik powyginał tam coś przy montowaniu silnika – poczekam aż się spali)
- teleskopy w klapie bagażnika (nie stawiają oporu)
- klocki, tarcze
- ustawienie/naciągnięcie hamulca ręcznego.
- wymiana przewodów w tylnej klapie (chyba jest tam jakieś zwarcie, bo wywaliło mi bezpiecznik od podświetlania zegarów)
- gruntowne czyszczenie tapicerki (już robiłem we własnym zakresie, ale wymaga powtórki, bo ciut brzydko pachnie w aucie – dawno temu wylało się mleko)
- obszycie przetarcia w fotelu kierowcy
- przeguby + gumy
- zadrapania, rysy, ubytki lakieru, ogniska rdzy na karoserii (trochę tego jest) - zaprawki
- radio http://www.megamedia.pl/radioodtwarzacz ... -gt33u.php (jestem otwarty na rady w tej kwestii)
- antena (wysuwany teleskop z silniczkiem – dostanę od kuzyna)
- głośniki (wymiana tych w przedniej półce i montaż tych na wzór forumowicza @Bastek https://audi80.pl/audi-by-bastek-springi-vt8676.htm )
- opadanie wskazówki licznika (nie wiem co jest grane – co jakiś czas opadnie całkowicie na kilka sekund)
- nowa kierownica (ta, która jest teraz jest lekko pęknięta i trochę wytarta, myślę o kierownicy z A4 B5)
- czyszczenie wywietrzników (głośno chodzą, są zakurzone)
- wymiana rączki w drzwiach lewych tył (urwane wejście na śrubkę, nigdzie nie mogę znaleźć samego tego elementu!!!)
- dywaniki welurowe
- zderzak z dziurami na halogeny + halogeny
- zniwelowanie skrzypienia tapicerki (powoli zaczyna gdzieniegdzie pokwikiwać)
Jak na najbliższy czas, to na razie tyle. Zobaczymy ile z tego uda się zrealizować. Jak napisałem w tytule, Audi ma być ładnym, sprawnym, atrakcyjnym samochodem, bez fajerwerków. Póki co, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na jesień może jakieś aluminiowe Fele, może więcej zabawy ze skajem, albo innym materiałem do obicia/obszycia. Może jakieś folie na szybę. Pomyślę też nad innym rodzajem oświetlenia. Ale to wszystko na razie czcze projekcje.
Trochę mi leży na wątrobie, że to składak, bo to zawsze obniża jego wartość, mimo to, że ta sztuka jest złożona przyzwoicie. Może te żale przeszłyby mi, gdybym dał go do porządnego totalnego malowania, ale nie stać mnie na taki zabieg. Poza tym, chyba nikt nie wykłada na malowanie połowy z wartości auta w tym wieku. Do niedawna marzyło mi się opchnąć tego i kupić w niedalekiej przyszłości jakiegoś niebitego, dobrze zachowanego ABK w gazie. Najlepiej z końca produkcji. Zobaczymy. Na razie rozkochuję się na nowo w mojej osiemdziesiątce.
Będę wdzięczny za każdą radę i uwagę dotyczącą mojego autka i moich planów z nim związanych. Liczę również na jakieś dodatkowe sugestie. [URL=http://www.fotosik.pl
Kwiecień 2010
brzydki, wypłowiały prawy reflektor, pęknięte logo Audi, odstająca brewka dolna
Ohydne felgi, rysy na zderzaku i drzwiach przednich, ognisko rdzy przy nadkolu, pod znaczkiem Audi.
Niedziałające, zniszczone radio, obszarpany mieszek dźwigni, obszarpany welur na podłodze, pod drzwiami (nie wiem jak sobie z tym poradzić. Kleić to?)
Piec jeszcze bez gazu, brakuje kilku węży.
Wrzesień 2010
Kołpaczki – pierwszy tuning pod moją opieką
Najpoważniejsze uszkodzenie lakieru w mojej Audicy. Widoczne zanieczyszczenia bitumiczne poniżej listwy (już usunięte!)
Pójdzie do tapicera.
Lewy tył
Popękane, brudne od środka i zmatowiałe lampy. Groziły zabraniem dowodu w razie kontroli. W rzeczywistości wyglądały gorzej, niż na zdjęciu. Brzydka naklejka PL.
Największe ognisko rudej. No i te plamki asfaltu – mękę z nimi miałem.
Stare radio nie ma klapki, nakładka na pedał gazu nie nałożona (brak sprężynki), no i ten nieszczęsny powydzierany welur przy drzwiach.
Kwiecień 2011
Piecyk już w gazie
Oberwane kółeczko, rysy i zmatowienia na lakierze
Maj 2011
Zabawa z UC Meguiar’s. Prawa strona wstępnie spolerowana (gdzieniegdzie nie starte jeszcze mleczko). Siedziałem nad sama polerką ręczną łącznie dobę. Zużyłem ileś padów, a łapy po wszystkim mdlały mi na maksa. Klar jest strasznie twardy i efekt mnie nie zadowolił. Zniknęły tylko najdrobniejsze ryski i zmatowienia przy bardzo wyczerpującym i intensywnym polerowaniu. Może maszyna więcej by dała. Niestety, nie posiadam takowej.
Po polerce, woskowaniu i malowaniu felg (nieudolnie pomalowane – ciemno było
Sklejone kółeczka, wymieniony prawy reflektor i wyczyszczony lewy. Wyczyszczona tablica. Widać w tym ujęciu, że maska z innej parafii.
Lakier po polerce
Kołpaczki po czyszczeniu wróciły na miejsce. Ładnie spod nich „blendują” czarne felgi.
Wymienione lampy prawe i wyczyszczone od środka (piaskiem) lewe. Naklejka PL usunięta przy polerowaniu.
Odświeżone plastiki w zderzakach, listwy, panel pod rejestrację. Pomalowany hak.
Odstający zderzak z tyłu. Nie wiem jak go porządnie zamontować, żeby nie sterczał.
Kokpit przyjął w ciągu ostatnich miesięcy kilka razy sporą dawkę kosmetyków. Dobrze mu to zrobiło. I mi też – po wypróbowaniu kilku preparatów doszedłem do wniosku, że te z efektem matowym działają lepiej.
Nowy mieszek na dźwignię zmiany biegów. Ze skóry syntetycznej. Wybór na to tworzywo padł nie tylko przez wzgląd na jego cenę, ale przede wszystkim przez to, że to był jedyny „krój” i wzór, jaki mi przypasił na allegro. W rzeczywistości wygląda ładniej, tu brzydki efekt dała lampa błyskowa i słaby aparat.
Moja Audica jest w naszym domu bodaj od roku 2000. W dowodzie ma wpisany rocznik 1996 Kiedy ojciec ją kupił, była to najlepsza fura we wsi. Nikt wtedy nie zwracał uwagi na takie niuanse Słowo "składak" może się kojarzyć z samochodem, który ma budę i piec z dwóch różnych sztuk. Moje Audi - z tego co zauważam i wnioskuję - ma różne elementy z więcej niż dwóch aut.
Po jakimś czasie od zakupu podnietka minęła i zaczęła się twarda eksploatacja - częste kursy obładowanym po brzegi autem do hurtowni, częste zaliczanie offroadu... Później zakupiliśmy peugeota 307 do jazdy "oficjalnej", natomiast Audiczka poszła w zaniedbanie i straciła miejsce w garażu. Przez te lata nałapała sporo rys i poważniejszych uszkodzeń lakieru.
Moment kulminacyjny w żywocie furki nastąpił ponad rok temu, kiedy miał miejsce gwałtowny, niezauważony wyciek oleju i zatarcie silnika. Samochód miał iść na części, ale szwagier "wymusił" zmianę decyzji. Ściągnął z Niemiec silnik, który był tam w jakiejś wielkiej hali z demobilem, na półce. Mechanik go zamontował, no i jest. Poszło na to sporo kasy, niestety. Ale trzeba było sprzedawać, bo dużo palił, a w domu oprócz tej 307-ki był jeszcze Maluszek, Golf III i peugeot 106 – samego ubezpieczenia się trochę zebrało. Nie udało się go sprzedać po rozsądnej cenie i ostatecznie Golf i 106 poszły prędzej. Więc do audi zainstalowało się LPG i parcie na sprzedaż zmalało.
Od czasu wymiany silnika zacząłem się trochę mocniej interesować Audicą. Wróciłem w rodzinne strony ze studiów i miałem trochę więcej czasu, żeby myśleć o takich sprawach. Nabrałem do tego samochodu więcej czułości i z czasem stwierdziłem, że za bezcen go nie puszczę, bo to dobry samochód. Chcę w niego inwestować i mieć go dla siebie, ale jeśli ktoś wyłoży za niego uczciwy pieniądz, to rozważę sprzedaż.
Stan samochodu jest całkiem w porządku. Jako że jest to składak, to widać w nim np. że jedne drzwi i maska są z innej parafii niż reszta karoserii, choć generalnie kolor jest dobrze dobrany. Na bicie wskazują w nim również takie rzeczy jak delikatnie „pomarszczona” farba w kilku miejscach pod warstwą klaru (widoczne z bardzo bliska, po dokładnym przypatrzeniu się, mój aparat nie jest w stanie tego ująć) oraz kilka innych drobiazgów. Podłoga raczej nie jest przesunięta. Samochód prowadzi się równo i przyjemnie, w środku jest dość cicho, nie ma żadnych podejrzanych szumów.
Między innymi dzięki inspiracjom i wskazówkom zaczerpniętym z tego forum, zrobiłem w nim ostatnio trochę kosmetycznych spraw, przez co zaoszczędziłem dobre kilkaset złotych w stosunku do tego, co musiałbym wybarować u mechanika/lakiernika. Niemniej, tego ostatniego nie uniknę, bo w pewne miejsca trzeba będzie położyć zaprawkę.
Ok, do rzeczy!
Oto lista rzeczy, które w ostatnim czasie były w tym samochodzie robione:
Wymieniono, zamontowano, zainwestowano:
(…)2008
- łożyska kół
- reflektor przód
- kolumny Mc Pearson
- centralny zamek (wymiana)
Więcej nie pamiętam z tamtego okresu. Nie interesowałem się tym tak bardzo. Ale wszystkie usterki – jeśli się pojawiały – były na bieżąco usuwane.
Kwiecień 2010
- silnik ABT 90 KM (ponoć o przebiegu 250 tyś – tego nie sprawdzę)
- pasek rozrządu
- pasek klinowy
- obejma
- poduszka tłumiąca pod silnik
- poduszka przód
- olej mobil
- płyn chłodzący
- uszczelka pod głowicą
- wąż do chłodnicy
- filtr
- mycie środka, polerka
- przegląd (właśnie sobie przypomniałem, że już jest nieważny )
Wrzesień 2010
- węże/gumy do filtrów i chłodnicy
- tamowanie wycieku płynu chłodniczego
Marzec 2011
- instalacja LPG
Kwiecień 2011
- końcówki drążka
- tuleje ławy przód i tył
- tuleje wahaczy
- wycieraczki
- sworznie
- termostat
- ustawianie zbieżności
Maj 2011
- reflektor przód
- lampa narożna tył
- lampa w klapę tył
- obszycie/mieszek na dźwignię zmiany biegów
- żarówki 12v 21W tył
- polerka mleczkiem Ultimata Compound Meguiar’s
- podnoszenie drzwi przód (były nieco opadnięte)
- atrapy/kratki w zderzak przód
!!! Większe i mniejsze regulacje, modyfikacje i reperacje, których chcę/muszę dokonać ok. do sierpnia 2011 są następujące:
- nowe opony
- zdiagnozowanie przyczyny dużego spalania i delikatnego, „przerywania” silnika na benzynie (sprawdzić sondę, ustawienie zapłonu, świece)
- wymiana sprzęgła (dziwnie łapie - mechanik powyginał tam coś przy montowaniu silnika – poczekam aż się spali)
- teleskopy w klapie bagażnika (nie stawiają oporu)
- klocki, tarcze
- ustawienie/naciągnięcie hamulca ręcznego.
- wymiana przewodów w tylnej klapie (chyba jest tam jakieś zwarcie, bo wywaliło mi bezpiecznik od podświetlania zegarów)
- gruntowne czyszczenie tapicerki (już robiłem we własnym zakresie, ale wymaga powtórki, bo ciut brzydko pachnie w aucie – dawno temu wylało się mleko)
- obszycie przetarcia w fotelu kierowcy
- przeguby + gumy
- zadrapania, rysy, ubytki lakieru, ogniska rdzy na karoserii (trochę tego jest) - zaprawki
- radio http://www.megamedia.pl/radioodtwarzacz ... -gt33u.php (jestem otwarty na rady w tej kwestii)
- antena (wysuwany teleskop z silniczkiem – dostanę od kuzyna)
- głośniki (wymiana tych w przedniej półce i montaż tych na wzór forumowicza @Bastek https://audi80.pl/audi-by-bastek-springi-vt8676.htm )
- opadanie wskazówki licznika (nie wiem co jest grane – co jakiś czas opadnie całkowicie na kilka sekund)
- nowa kierownica (ta, która jest teraz jest lekko pęknięta i trochę wytarta, myślę o kierownicy z A4 B5)
- czyszczenie wywietrzników (głośno chodzą, są zakurzone)
- wymiana rączki w drzwiach lewych tył (urwane wejście na śrubkę, nigdzie nie mogę znaleźć samego tego elementu!!!)
- dywaniki welurowe
- zderzak z dziurami na halogeny + halogeny
- zniwelowanie skrzypienia tapicerki (powoli zaczyna gdzieniegdzie pokwikiwać)
Jak na najbliższy czas, to na razie tyle. Zobaczymy ile z tego uda się zrealizować. Jak napisałem w tytule, Audi ma być ładnym, sprawnym, atrakcyjnym samochodem, bez fajerwerków. Póki co, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na jesień może jakieś aluminiowe Fele, może więcej zabawy ze skajem, albo innym materiałem do obicia/obszycia. Może jakieś folie na szybę. Pomyślę też nad innym rodzajem oświetlenia. Ale to wszystko na razie czcze projekcje.
Trochę mi leży na wątrobie, że to składak, bo to zawsze obniża jego wartość, mimo to, że ta sztuka jest złożona przyzwoicie. Może te żale przeszłyby mi, gdybym dał go do porządnego totalnego malowania, ale nie stać mnie na taki zabieg. Poza tym, chyba nikt nie wykłada na malowanie połowy z wartości auta w tym wieku. Do niedawna marzyło mi się opchnąć tego i kupić w niedalekiej przyszłości jakiegoś niebitego, dobrze zachowanego ABK w gazie. Najlepiej z końca produkcji. Zobaczymy. Na razie rozkochuję się na nowo w mojej osiemdziesiątce.
Będę wdzięczny za każdą radę i uwagę dotyczącą mojego autka i moich planów z nim związanych. Liczę również na jakieś dodatkowe sugestie. [URL=http://www.fotosik.pl
Kwiecień 2010
brzydki, wypłowiały prawy reflektor, pęknięte logo Audi, odstająca brewka dolna
Ohydne felgi, rysy na zderzaku i drzwiach przednich, ognisko rdzy przy nadkolu, pod znaczkiem Audi.
Niedziałające, zniszczone radio, obszarpany mieszek dźwigni, obszarpany welur na podłodze, pod drzwiami (nie wiem jak sobie z tym poradzić. Kleić to?)
Piec jeszcze bez gazu, brakuje kilku węży.
Wrzesień 2010
Kołpaczki – pierwszy tuning pod moją opieką
Najpoważniejsze uszkodzenie lakieru w mojej Audicy. Widoczne zanieczyszczenia bitumiczne poniżej listwy (już usunięte!)
Pójdzie do tapicera.
Lewy tył
Popękane, brudne od środka i zmatowiałe lampy. Groziły zabraniem dowodu w razie kontroli. W rzeczywistości wyglądały gorzej, niż na zdjęciu. Brzydka naklejka PL.
Największe ognisko rudej. No i te plamki asfaltu – mękę z nimi miałem.
Stare radio nie ma klapki, nakładka na pedał gazu nie nałożona (brak sprężynki), no i ten nieszczęsny powydzierany welur przy drzwiach.
Kwiecień 2011
Piecyk już w gazie
Oberwane kółeczko, rysy i zmatowienia na lakierze
Maj 2011
Zabawa z UC Meguiar’s. Prawa strona wstępnie spolerowana (gdzieniegdzie nie starte jeszcze mleczko). Siedziałem nad sama polerką ręczną łącznie dobę. Zużyłem ileś padów, a łapy po wszystkim mdlały mi na maksa. Klar jest strasznie twardy i efekt mnie nie zadowolił. Zniknęły tylko najdrobniejsze ryski i zmatowienia przy bardzo wyczerpującym i intensywnym polerowaniu. Może maszyna więcej by dała. Niestety, nie posiadam takowej.
Po polerce, woskowaniu i malowaniu felg (nieudolnie pomalowane – ciemno było
Sklejone kółeczka, wymieniony prawy reflektor i wyczyszczony lewy. Wyczyszczona tablica. Widać w tym ujęciu, że maska z innej parafii.
Lakier po polerce
Kołpaczki po czyszczeniu wróciły na miejsce. Ładnie spod nich „blendują” czarne felgi.
Wymienione lampy prawe i wyczyszczone od środka (piaskiem) lewe. Naklejka PL usunięta przy polerowaniu.
Odświeżone plastiki w zderzakach, listwy, panel pod rejestrację. Pomalowany hak.
Odstający zderzak z tyłu. Nie wiem jak go porządnie zamontować, żeby nie sterczał.
Kokpit przyjął w ciągu ostatnich miesięcy kilka razy sporą dawkę kosmetyków. Dobrze mu to zrobiło. I mi też – po wypróbowaniu kilku preparatów doszedłem do wniosku, że te z efektem matowym działają lepiej.
Nowy mieszek na dźwignię zmiany biegów. Ze skóry syntetycznej. Wybór na to tworzywo padł nie tylko przez wzgląd na jego cenę, ale przede wszystkim przez to, że to był jedyny „krój” i wzór, jaki mi przypasił na allegro. W rzeczywistości wygląda ładniej, tu brzydki efekt dała lampa błyskowa i słaby aparat.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2011, 20:18 przez szopq, łącznie zmieniany 8 razy.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 2842
- Rejestracja: 22 lip 2009, 03:00
- Imię: Karol
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Radom
ABT jest praktycznie bezobsługowy więc powinieneś polatać jeszcze trochę <ok> Wcześniej jaki silnik był :?: Widać auto trochę już za sobą ma, ciekawe jak mocno był bity, ale to już chyba się nie dowiesz. Te stalówki co masz 14" od B3 jak się nie mylę, zamiast wrzucać jeszcze te ohydne kołpaki rozglądaj się za stalówkami 15" od B4, o wiele lepiej będą wyglądać jeżeli nie masz siana na alusy. Pod maską widzę też niezły syf Ci się zrobił, pewnie dużo śmiga na drogach poza asfaltowych, lepiej zainwestuj w osłonę pod silnik Auto do ogarnięcia, nie wygląda źle, faktycznie nie widać (przynajmniej z tych zdjęć) że to składak <ok> Po tych czynnościach pielęgnacyjnych od razu widać różnice. Powodzenia
Tighe, nie dałeś mi szansy, a rozkminiłem sam z tymi fotkami Napisałeś w trakcie dodawania Wcześniej też był ABT, ale mocno sfatygowany. Słabszy był wyraźnie, mniejszą kompresję miał. Nikt tam nie zaglądał, ale pierścienie pewno starte do zera. Nie mógł być mocno bity, skoro można puścić kierownicę, na prostej zahamować i nie ściąga nigdzie. Podłoga nie przesunięta raczej, auto wygląda na w pełni symetryczne. Niestety, wtedy, gdy go ojciec nabył technologia blacharska nie była tak rozwinięta, a i świadomość przeciętnego klienta też mniejsza.
Dzięki za radę dotyczącą tych 15-tek. Powiem szczerze, że nawet nie wiem jaki mają rozmiar, ale wiem, że muszę cokolwiek kupić w miejsce tych fel, bo te już są mocno sfatygowane.
Syf pod maską był gorszy :mrgreen: Mam K2 do czyszczenia silników, ale trochę się boję o instalację gazową, żeby nic mi tam nie zamokło przy płukaniu.
Lewa lampa - jak napisałem wyżej - nie jest wymieniona, ale wyczyszczona. Ma widoczne lekkie pękniecie, ale dopiero gdy ją zdemontowałem, zobaczyłem sporą dziurę u góry, w tym miejscu gdzie jest schowana do wnęki w klapie. Tam lała się woda i syf. Zakleiłem tą dziurę w miarę estetycznie. Na razie musi zostać.
Dzięki za radę dotyczącą tych 15-tek. Powiem szczerze, że nawet nie wiem jaki mają rozmiar, ale wiem, że muszę cokolwiek kupić w miejsce tych fel, bo te już są mocno sfatygowane.
Syf pod maską był gorszy :mrgreen: Mam K2 do czyszczenia silników, ale trochę się boję o instalację gazową, żeby nic mi tam nie zamokło przy płukaniu.
Lewa lampa - jak napisałem wyżej - nie jest wymieniona, ale wyczyszczona. Ma widoczne lekkie pękniecie, ale dopiero gdy ją zdemontowałem, zobaczyłem sporą dziurę u góry, w tym miejscu gdzie jest schowana do wnęki w klapie. Tam lała się woda i syf. Zakleiłem tą dziurę w miarę estetycznie. Na razie musi zostać.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 2842
- Rejestracja: 22 lip 2009, 03:00
- Imię: Karol
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Radom
Teraz Ty odpisałeś zanim ja wyedytowałem, hehe <ok> Pewny jesteś, że było auto składane z kilku ? Kiedyś na składaki mówiło się też jak przed wyjazdem wyjmowało się silnik, do kraju buda i silnik wjeżdżały osobno, po czym znów były skręcane do kupy I wtedy wyrabiany dowód, może dlatego masz 96r w dowodzie <ok> Nie koniecznie takie auto musiało być bite Aha i moje miało strzała w przód (nie wiem jak poważny był to strzał) za kadencji poprzedniego właściciela i też jeździ prosto więc tym się nie sugeruj <ok>
Ostatnio zmieniony 13 maja 2011, 19:40 przez Tigeros, łącznie zmieniany 1 raz.
- Apocalipto
- Forum Audi 80
- Posty: 641
- Rejestracja: 30 cze 2009, 21:28
- Lokalizacja: Augustów
- Kontakt:
Nie jestem pewny. Może jest tak jak piszesz. Prawe drzwi z przodu i maskę ma z innego samochodu. W okolicach 10cm w tył od wlewu paliwa ma delikatne bąbelki ledwie dostrzegalne, ale nieco wyczuwalne pod palcami. Dach też sprawia wrażenie malowanego, w prawym rowku na dachu jest już sporo małych podłużnych spękań do podkładu.Tighe pisze:Pewny jesteś, że było auto składane z kilku ? Kiedyś na składaki mówiło się też jak przed wyjazdem wyjmowało się silnik, do kraju buda i silnik wjeżdżały osobno, po czym znów były skręcane do kupy I wtedy wyrabiany dowód, może dlatego masz 96r w dowodzie <ok> Nie koniecznie takie auto musiało być bite Aha i moje miało strzała w przód (nie wiem jak poważny był to strzał) za kadencji poprzedniego właściciela i też jeździ prosto więc tym się nie sugeruj <ok>
Ale ja nie jestem znawcą i to są wszystko moje domysły.
Apocalipto, może i go sprzedam kiedyś, ale też wolę dać komuś dobry samochód za uczciwą kasę, niż rupiecia za grosze.
Co do tablic, to zgadza się, fajne są Też je jeszcze dopieszczę.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 2842
- Rejestracja: 22 lip 2009, 03:00
- Imię: Karol
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Radom
No to tak w jednym zdaniu, dwa srebra z tego samego rocznika, z tym samym silnikiem i z lpg, obydwie w swoich rodzinach od roku 2000, obydwie odziedziczone od ojców i obydwie proszą się o malowanie, niesamowite <ok> Jedyna różnica, że moja stała się autem drugim dwa lata przed moim prawkiem więc nie była aż tak zapuszczona
A jednak skusiłem się na mycie silnika. Obkleiłem folią to, co uznałem za słuszne, odłączyłem klemę, spryskałem tym szajsem od K2 i spłukałem mocnym strumieniem ze... szlaufa, bo ciśnieniówki nie mam. Samochód po wszystkim odpalił i chyba nic mu nie będzie
Założyłem te kratki - kolejny mały kroczek ku przyzwoitości
Przy okazji widać, że zderzak nadaje się do malowania, jak zresztą cały samochód. Niestety na razie muszę zadowolić się punktowym zaprawkowaniem. ps. Klapa niedomknięta, bo akurat wtedy myłem - w razie gdyby ktoś pomyślał, że aż tak odstaje
Na poniższym zdjęciu widać brak pewnych węży. Czy ktoś mi może powiedzieć co to za otwory i czym grozi jazda bez tych węży?
Zajrzałem sobie dziś do filtra pyłkowego, o tak, bo mi przyszło do głowy. To był dobry pomysł. Tam było więcej habazi niż mniej. Później się dziwię skąd ten sztynk w nawiewie. Sztynk sztynkiem, ale ta zaraza... :-|
Nowy filtr już zamówiony
Do tego zamówiłem dwa teleskopy do klapy bagażnika, bo te co są, to tak jakby ich nie było. Po 30zł za sztukę (nową). Dopisuję do inwestycji
Przeglądam tematy forumowiczów i widzę rozmach ich przedsięwzięć. Moja zabawa wygląda przy tym wszystkim delikatnie mówiąc bardzo skromnie :oops: Ale muszę podkreślić, że nie jestem mechanikiem, ani blacharzem itd. Mój zawód wyuczony jest diametralnie inny od tych tematów. Nie miałem nawet po kim odziedziczyć pasji majsterkowania, bo u mnie na chawirze całkiem inne klimaty, więc proszę o wyrozumiałość.
Założyłem te kratki - kolejny mały kroczek ku przyzwoitości
Przy okazji widać, że zderzak nadaje się do malowania, jak zresztą cały samochód. Niestety na razie muszę zadowolić się punktowym zaprawkowaniem. ps. Klapa niedomknięta, bo akurat wtedy myłem - w razie gdyby ktoś pomyślał, że aż tak odstaje
Na poniższym zdjęciu widać brak pewnych węży. Czy ktoś mi może powiedzieć co to za otwory i czym grozi jazda bez tych węży?
Zajrzałem sobie dziś do filtra pyłkowego, o tak, bo mi przyszło do głowy. To był dobry pomysł. Tam było więcej habazi niż mniej. Później się dziwię skąd ten sztynk w nawiewie. Sztynk sztynkiem, ale ta zaraza... :-|
Nowy filtr już zamówiony
Do tego zamówiłem dwa teleskopy do klapy bagażnika, bo te co są, to tak jakby ich nie było. Po 30zł za sztukę (nową). Dopisuję do inwestycji
Przeglądam tematy forumowiczów i widzę rozmach ich przedsięwzięć. Moja zabawa wygląda przy tym wszystkim delikatnie mówiąc bardzo skromnie :oops: Ale muszę podkreślić, że nie jestem mechanikiem, ani blacharzem itd. Mój zawód wyuczony jest diametralnie inny od tych tematów. Nie miałem nawet po kim odziedziczyć pasji majsterkowania, bo u mnie na chawirze całkiem inne klimaty, więc proszę o wyrozumiałość.