Patrz co za aukcja :mrgreen: Dzwoń po lewego lampiona
http://moto.allegro.pl/audi-80-b4-1-9td ... 70188.html
[B4 1Z '94] Zielony klekocik [str.4]
marzec - maj 2011
Po ogarnięciu się po zimowym śnie czas było wymienić uszkodzony błotnik. Lakiernik wyniósłby mnie 200+PLN, za ori igiełkę z kierunkiem wyrwałem za 180 z przesyłką. Męczarnia ponieważ całe podwozie i nadkola poznały już urok roztopów :mrgreen:
trochę pasowania i wszystko wygląda jak by nic nie było ruszane
Korzystając z okazji, że kumpel polerował wydechy w motórze, skorzystała i moja końcówka wydechu
Gdzieś w miedzy czasie przypałętał się podłokietnik z Kauflandu <lol> Nie wygląda tragicznie, a robotę robi <ok>
W tle całej akcji kryje się zbieranie pieniążków na nową zawiechę przednią, aby można było założyć bez obaw przygotowany już felunek, do którego wzdychałem od pierwszych ciepłych dni
I chyba najważniejsza rzecz z sezonowej pracy przy aucie, wymiana repów które imitowały zawieszenie. Od kupna auta w końcu 2009 r. przekulałem ponad 30k km, a z elementów zawieszenia szły tylko opisane wcześniej amory tylne. Stuki rosły odwrotnie proporcjonalnie do radości z jazdy, tak więc:
Jedni mogą powiedzieć, że zaryzykowałem kupując zestaw Meyle HD, ale zawieszenia raz w życiu się nie robi, amorki jak widać KYB Premium, trochę się obawiałem bo naczytałem się opinii kiedy miałem je już w domu. Za komplet do wymiany zapłaciłem 650zł licząc klucz do nakrętki mocującej talerzyk nad sprężyną (30zł)
Akcja: Sobota, 21.05.11r. - zabieramy się za padło <ok> Wyciąganie starych części do nazbyt przyjemnych nie należy, wszystko miało luz w każdą stronę, prócz... sworzni wahacza, którego wyciągnąłem... ori :shock: Zdziwienie moje sięgnęło zenitu gdy przyszło do wybijania tulei wachacza, siedziało tam także Meyle HD Tak więc trzymało się nie zgorsza jak na trasy które pokonuję. Ale za pomocą młotka i przecinaka ostro pertraktowałem o przejście starych tulei na emeryturę. Zdzieranie ew. ognisk korozji, wymiana sworznia i malowanie wahaczy hammerite + baranek, "wprasowywanie" nowych tulei. Z sankami poszło sprawniej, nabrałem już nieco wprawy <lol> także hammerite + baranek, grubiej nieco ze względu że zadomowiła się panna rudzińska. Kolumny kierownicze poszły tylko w hammerite. W słońcu i w deszczu, pod plandeką, bez kanału klałem na czym świat stoi, ale oto udało się w niedzielę złożyć do kupy, kiedy części względnie przeschły. Cóż mogę powiedzieć... cisza :mrgreen: Ani jednego stuknięcia na przejazdach. Jedzie się duuużo pewniej i ciaśniej w zakrętach. Autko dodatkowo wskoczyło w letnie obuwie, więc szerszy kapeć wyolbrzymił zalety zdrowej zawiechy :->
Z rzeczy przy których zdjęć nie mogłem robić to czyszczenie silnika od strony dolotu. Zostało masę oleju na przewodach po moich przebojach z jego wyciekami, więc zderzak w dół i jazda. IC to była bryłka błota i oleju.. 0 przewiewu przez niego. Dokładne szorowanie i wybieranie całego bajzlu, od razu zagościła wolna odma. Faktycznie jest delikatna różnica od dołu obrotów I autko nie puchnie podczas upałów Niech ma okruszynkę radości na stare lata :lol: Oleju w dolocie, ani IC nie uświadczyłem, więc zdrowa krowa jeszcze, jedynie delikatny dymek z odmy na rozgrzanym silniku, ale nie przejmuję się tym
Wymieniony płyn wspomagania, wierząc kolorom miałem zalany syntetyk (czerwony), zielony minerał Febi tchnął nowe życie w układ kierowniczy
Niedługo zapodam sesyjkę autka w plenerze Pozdrawiam
Po ogarnięciu się po zimowym śnie czas było wymienić uszkodzony błotnik. Lakiernik wyniósłby mnie 200+PLN, za ori igiełkę z kierunkiem wyrwałem za 180 z przesyłką. Męczarnia ponieważ całe podwozie i nadkola poznały już urok roztopów :mrgreen:
trochę pasowania i wszystko wygląda jak by nic nie było ruszane
Korzystając z okazji, że kumpel polerował wydechy w motórze, skorzystała i moja końcówka wydechu
Gdzieś w miedzy czasie przypałętał się podłokietnik z Kauflandu <lol> Nie wygląda tragicznie, a robotę robi <ok>
W tle całej akcji kryje się zbieranie pieniążków na nową zawiechę przednią, aby można było założyć bez obaw przygotowany już felunek, do którego wzdychałem od pierwszych ciepłych dni
I chyba najważniejsza rzecz z sezonowej pracy przy aucie, wymiana repów które imitowały zawieszenie. Od kupna auta w końcu 2009 r. przekulałem ponad 30k km, a z elementów zawieszenia szły tylko opisane wcześniej amory tylne. Stuki rosły odwrotnie proporcjonalnie do radości z jazdy, tak więc:
Jedni mogą powiedzieć, że zaryzykowałem kupując zestaw Meyle HD, ale zawieszenia raz w życiu się nie robi, amorki jak widać KYB Premium, trochę się obawiałem bo naczytałem się opinii kiedy miałem je już w domu. Za komplet do wymiany zapłaciłem 650zł licząc klucz do nakrętki mocującej talerzyk nad sprężyną (30zł)
Akcja: Sobota, 21.05.11r. - zabieramy się za padło <ok> Wyciąganie starych części do nazbyt przyjemnych nie należy, wszystko miało luz w każdą stronę, prócz... sworzni wahacza, którego wyciągnąłem... ori :shock: Zdziwienie moje sięgnęło zenitu gdy przyszło do wybijania tulei wachacza, siedziało tam także Meyle HD Tak więc trzymało się nie zgorsza jak na trasy które pokonuję. Ale za pomocą młotka i przecinaka ostro pertraktowałem o przejście starych tulei na emeryturę. Zdzieranie ew. ognisk korozji, wymiana sworznia i malowanie wahaczy hammerite + baranek, "wprasowywanie" nowych tulei. Z sankami poszło sprawniej, nabrałem już nieco wprawy <lol> także hammerite + baranek, grubiej nieco ze względu że zadomowiła się panna rudzińska. Kolumny kierownicze poszły tylko w hammerite. W słońcu i w deszczu, pod plandeką, bez kanału klałem na czym świat stoi, ale oto udało się w niedzielę złożyć do kupy, kiedy części względnie przeschły. Cóż mogę powiedzieć... cisza :mrgreen: Ani jednego stuknięcia na przejazdach. Jedzie się duuużo pewniej i ciaśniej w zakrętach. Autko dodatkowo wskoczyło w letnie obuwie, więc szerszy kapeć wyolbrzymił zalety zdrowej zawiechy :->
Z rzeczy przy których zdjęć nie mogłem robić to czyszczenie silnika od strony dolotu. Zostało masę oleju na przewodach po moich przebojach z jego wyciekami, więc zderzak w dół i jazda. IC to była bryłka błota i oleju.. 0 przewiewu przez niego. Dokładne szorowanie i wybieranie całego bajzlu, od razu zagościła wolna odma. Faktycznie jest delikatna różnica od dołu obrotów I autko nie puchnie podczas upałów Niech ma okruszynkę radości na stare lata :lol: Oleju w dolocie, ani IC nie uświadczyłem, więc zdrowa krowa jeszcze, jedynie delikatny dymek z odmy na rozgrzanym silniku, ale nie przejmuję się tym
Wymieniony płyn wspomagania, wierząc kolorom miałem zalany syntetyk (czerwony), zielony minerał Febi tchnął nowe życie w układ kierowniczy
Niedługo zapodam sesyjkę autka w plenerze Pozdrawiam
Niezły ten ostatni opis prac nad autem :mrgreen: Już zacząłem się zastanawiać gdzie się podziałeś, bo taka cisza w temacie Widać, że dbasz o audiankę i ogarniasz wszystko co trzeba na daną chwile zrobić. Nie wiem jakie są opinie na temat amorków kayaby, ale w innej B4 którą czasem mam okazje jeździć; jak przyszła wymiana założyłem takie same jak Twoje. Narazie przelatały 4 latka przez ten okres wyśle spokojnie 80-100tyś i dalej sprawują się bardzo dobrze. Autko jest sztywniejsze niż na moich Sachs'ach, ale i tak nie ma co narzekać. Wiem, że jak będę wymieniał u siebie tylne amory to chyba założe bilsteina :roll: Miałem je w poprzednim aucie i naprawdę byłem bardzo zadowolony. Życzę bezproblemowej eksploatacji i jak najdłużej braku stuków na naszych "pięknych" drogach <ok>
Ja to bardziej zabieram się za to auto żeby sprowadzić je do porządku jeśli chodzi o eksploatację. Może i chciałbym dołożyć zderzak od np V6, soczk, gleba itp, ale mnie po prostu nie stać, więc mogę utrzymać tylko w dobrym stanie autko, bawić się w kosmetykę. No cóż, nie od razu fabrykę Audi zbudowano :->
Co do amorów, bo widziałem filmik ja YT, jak gość amorami o klasę czy dwie wyższymi (premium to wyjściowe), zasuwał jak na akordeonie, zero oporu, no i mnie to głównie zmartwiło. A co do twardości no to mi odpowiadają amorki, już 100km zrobione i znów pojawia się uśmiech z samej rzeczy, że jadę Nawet potężne dziursko zdążyłem wychaczyć ale dalej jest jak było Może ktoś ma jakieś propozycję co w aucie można poprawić, oczywiście bez wydawania fury $$
E> Dorzucam jeszcze skan z geometrii
2E> Wreszcie przełącznik do remote wzmaka, który można pokazać światu. Wygląda lepiej niż zaślepka z wyłamanym środkiem (spadek po poprzednim właścicielu)
Co do amorów, bo widziałem filmik ja YT, jak gość amorami o klasę czy dwie wyższymi (premium to wyjściowe), zasuwał jak na akordeonie, zero oporu, no i mnie to głównie zmartwiło. A co do twardości no to mi odpowiadają amorki, już 100km zrobione i znów pojawia się uśmiech z samej rzeczy, że jadę Nawet potężne dziursko zdążyłem wychaczyć ale dalej jest jak było Może ktoś ma jakieś propozycję co w aucie można poprawić, oczywiście bez wydawania fury $$
E> Dorzucam jeszcze skan z geometrii
2E> Wreszcie przełącznik do remote wzmaka, który można pokazać światu. Wygląda lepiej niż zaślepka z wyłamanym środkiem (spadek po poprzednim właścicielu)