Końcówka roku 1990.
Z wyposażeniem tym razem zaszalałem - wspomaganie, centralny zamek, otwór na narty, regulacja świateł, halogieny, szyberdach i nieopadająca nigdzie podsufitka <ok>
Silnik bryka jak igła, całkiem żwawy w porównaniu do 1.6D, które kiedyś ujeżdżałem.
Zmielona skrzynia, a tak to nie spać, zwiedzać, zap****alać <ok>
Już mi się podoba jazda takim czymś.
Póki co:
07.04.2016r.