[80 B4 Sedan 1Z] by Mzet /216/gt1549s/11mm/HDK248
Na dniach przyszło turbo po regeneracji.
Choć nie było wcześniej śladów zużycia, koło kompresji jak nowe, luzów zero to zaczęło puszczać olej i trzeba było coś z tym fantem zrobić, bo problem z tygodnia na tydzień zaczął się wzmagać.
Po prześledzeniu wielu tematów na różnych forach poświęconych regeneracji turbosprężarek, byłem trochę w rozterce. Brałem nawet pod uwagę "cofkę" z softem i powrót do ori nieregenerowanej T15. Jednak po konsultacji z jedną firmą tunerską decyzja padła na Moto Remo z Iławy z racji, że są chyba jedynym dystrybutorem oryginalnych części Garrett'a.
Turbo dostało ori rdzeń, wyczyszczone, wyregulowane, dziś zamontowane, zobaczymy ile wytrzyma 8-)
Choć nie było wcześniej śladów zużycia, koło kompresji jak nowe, luzów zero to zaczęło puszczać olej i trzeba było coś z tym fantem zrobić, bo problem z tygodnia na tydzień zaczął się wzmagać.
Po prześledzeniu wielu tematów na różnych forach poświęconych regeneracji turbosprężarek, byłem trochę w rozterce. Brałem nawet pod uwagę "cofkę" z softem i powrót do ori nieregenerowanej T15. Jednak po konsultacji z jedną firmą tunerską decyzja padła na Moto Remo z Iławy z racji, że są chyba jedynym dystrybutorem oryginalnych części Garrett'a.
Turbo dostało ori rdzeń, wyczyszczone, wyregulowane, dziś zamontowane, zobaczymy ile wytrzyma 8-)
Hehe.. bez przesady.
250km przelatałem. Póki co jest ok, chciaż to żaden przebieg by na razie oceniać. Bałem się, że po regeneracji zniknie piękny świst w momencie budzenia się turbo, ale po wymianie rdzenia dalej tak samo słychać je na zewnątrz. Przyjemność dla uszu pozostała, choć faktem jest, że turbo trochę późno się budzi. Skróciłem sztangę o 2.5mm. Poprawa jest ale kolejne 2mm powodują już overboost'y. Cóż auto jeździ, znajomy mechanik, który montował suszarkę po jeździe testowej podsumował, że ten samochód to wariat. Był w szoku co może stare, ponad dwudziestoletnie 1.9tdi.
250km przelatałem. Póki co jest ok, chciaż to żaden przebieg by na razie oceniać. Bałem się, że po regeneracji zniknie piękny świst w momencie budzenia się turbo, ale po wymianie rdzenia dalej tak samo słychać je na zewnątrz. Przyjemność dla uszu pozostała, choć faktem jest, że turbo trochę późno się budzi. Skróciłem sztangę o 2.5mm. Poprawa jest ale kolejne 2mm powodują już overboost'y. Cóż auto jeździ, znajomy mechanik, który montował suszarkę po jeździe testowej podsumował, że ten samochód to wariat. Był w szoku co może stare, ponad dwudziestoletnie 1.9tdi.
Budowa wirnika w tych turbosprezarkach powoduje właśnie ten charakterystyczny swist który ja akurat lubię i co byś nie robil to będzie słychać
Co do regeneracji to ciekawe na jakich czesciach złożyli. Zamienniki zawsze są cięższe od oryginału i dlatego tirbo gorzej wstaje. Najlepiej jest dorwacori turbo z wirnikami w idealnym stanie i tylko ulozyskowanie zmienić - wtedy wstaje jak należy
Co do regeneracji to ciekawe na jakich czesciach złożyli. Zamienniki zawsze są cięższe od oryginału i dlatego tirbo gorzej wstaje. Najlepiej jest dorwacori turbo z wirnikami w idealnym stanie i tylko ulozyskowanie zmienić - wtedy wstaje jak należy
Taka wiadomość, na początek info na forum potem w "eter".
Pod koniec września, początek października planuje sprzedać swoje audi.
Powód nazywa się: A6 C4.
Nie napiszę, że sprzedaję go z bólem serca i spać po nocach nie mogę itp. synonimy, bo staram się nie przywiązywać do aut. Jednak troszkę walczę z tą myślą, bo choć moja 80'tka ideałem nie jest (fakt faktem, że w lepszym stanie na żywo drugiej takiej nie widziałem) to wiem co mam w aucie i po ogarnięciu paru jeszcze rzeczy będzie to długo służyć i wyglądać zarazem. Najbardziej obawiam się jednak, że ciężko będzie znaleźć ponad 20-letnie auto w podobnym stanie.
Ale taki jest plan. Po przemyśleniu tak na 90% "pójdzie pod młotek".
Cena wstępnie od 8000 - 9500pln w zależności ile uda mi się zrobić przy aucie do tego czasu.
Pod koniec września, początek października planuje sprzedać swoje audi.
Powód nazywa się: A6 C4.
Nie napiszę, że sprzedaję go z bólem serca i spać po nocach nie mogę itp. synonimy, bo staram się nie przywiązywać do aut. Jednak troszkę walczę z tą myślą, bo choć moja 80'tka ideałem nie jest (fakt faktem, że w lepszym stanie na żywo drugiej takiej nie widziałem) to wiem co mam w aucie i po ogarnięciu paru jeszcze rzeczy będzie to długo służyć i wyglądać zarazem. Najbardziej obawiam się jednak, że ciężko będzie znaleźć ponad 20-letnie auto w podobnym stanie.
Ale taki jest plan. Po przemyśleniu tak na 90% "pójdzie pod młotek".
Cena wstępnie od 8000 - 9500pln w zależności ile uda mi się zrobić przy aucie do tego czasu.
Troszkę w aucie udało się podziałać w ostatnim czasie.
Wymienione zostały uszczelniacze zaworowe bez zdejmowania głowicy.
Wpadł nowy rozrząd, jeszcze większe turbo od brabusa124 i przy okazji wyczyszczone kolektory ssący i wydechowy.
Pomiar kompresji przy przebiegu ok 330 000 km z czego 7 lat na dopingu pokazał:
1 - 28
2 - 27
3 - 28
4 - 27
W tym momencie myśl o sprzedaży muszę odłożyć na później
Wymienione zostały uszczelniacze zaworowe bez zdejmowania głowicy.
Wpadł nowy rozrząd, jeszcze większe turbo od brabusa124 i przy okazji wyczyszczone kolektory ssący i wydechowy.
Pomiar kompresji przy przebiegu ok 330 000 km z czego 7 lat na dopingu pokazał:
1 - 28
2 - 27
3 - 28
4 - 27
W tym momencie myśl o sprzedaży muszę odłożyć na później
No i pora odświeżyć temat. Stan licznika na dzień dzisiejszy 346 493 km.
Poza pompką centralnego, która poddała się ostatnio cała reszta działa bez zarzutu.
Wczoraj trzeba było zrobić przegląd. Pan po wyjściu spod auta zapytał:
"Czy to są oryginalne progi?" Po twierdzącej odpowiedzi pokręcił głową i mówi:
"Ale ten samochód już ma 24 lata! Takich aut się już nie robi" i zaczął wymieniać przypadki aut, pod które czasami strach wejść.
Podsumowując, przegląd bez uwag. Pozostało dalej nabijać kilometry
Poza pompką centralnego, która poddała się ostatnio cała reszta działa bez zarzutu.
Wczoraj trzeba było zrobić przegląd. Pan po wyjściu spod auta zapytał:
"Czy to są oryginalne progi?" Po twierdzącej odpowiedzi pokręcił głową i mówi:
"Ale ten samochód już ma 24 lata! Takich aut się już nie robi" i zaczął wymieniać przypadki aut, pod które czasami strach wejść.
Podsumowując, przegląd bez uwag. Pozostało dalej nabijać kilometry