Witam
jestem posiadaczem mojego Audi od niecałych dwóch lat. Jak w tytule, jest to rocznik 1992 z silnikiem 2,0 benzyna+gaz 66kW (90KM) ABT (gaz dlatego że stosunkowo dużo jeżdżę i nie jest to jakaś rajdówka w której liczy się każdy koń), na "wypasie" ma aż wspomaganie, szyberdach i centralny zamek (teraz już na pilot wraz z kluczykiem scyzorykiem). Przyjechało do mnie z Niemiec i miało być na handel, z tej racji że wolałem inne autko. Jednak po jakimś czasie zdecydowałem z tatą że zostanie w moich ramionach.
Na pierwszy ogień zdecydowałem zrobić mega porządek w samochodzie (był taki syf że takiego jeszcze nie widziałem). Potem przyszedł czas na zamontowanie jakiegoś grania. I tu się zaczyna prawdziwa przygoda z tym samochodem. Wiedziałem że będzie wzmacniacz, subwoofer i zestaw odseparowany na przodzie. Wybór padł na: Morel Tempo 6 (głośniki przód), wzmacniacz Steg K4.01 i subwoofer Cerwin-Vega Hed12.2. Największy problem był oczywiście z osadzeniem głośnikach w drzwiach, gdzie nie było na to miejsca. Ale w końcu się znalazło.
Na początku trzeba było zdemontować tapicerkę.
Potem trzeba było dostać się do wewnętrznej strony drzwi. Ku mojemu zaskoczeniu cały mechanizm i mocowanie szyby odkręca się od całych drzwi, co umożliwia dokładne i wygodne wyklejanie soudalem.
Następnie musiałem zalepić w jakiś sposób ogromną dziurę między mechanizmem szyby a drzwiami. Koleś w sklepie CA doradził mi kupić jakąś matę w sklepie lakierniczym, pociąć na paski i poprzyklejać. Jak powiedział, tak zrobiłem. Oto efekty:
Potem przyszła kolej na samo mocowanie/dystans głośnika. Wiem wiem, wygląda strasznie, ale swoją funkcję spełnia.
I efekt końcowy:
I jedna fotek drzwi oklejonych Dynamatem:
Wiadome jest, że oryginalne kieszenie nie mogą zostać, dlatego trzeba było dorobić drugie. Słabe jakościowo fotki z tego procesu:
I efekt końcowy:
Trzeba było zrobić miejsce dla głośników wysokotonowych, jak narazie tylko półprodukt, za niedługo wrzucę nowe fotki z pomalowanymi "budkami"
I efekt końcowy robót w bagażniku
jak widać malowanie rusztowania pod wzmacniacz też mi nie wyszło, bo lakier odpada. Ale tak czy inaczej to pierdołami nie chcę sobie zawracać głowy, bo więcej roboty niż styczności z tymi niedoróbkami. Ważne że technicznie wszystko jest ok. Niestety nie mam więcej szczegółowych zdjęć, bo po prostu zapomniałem dokumentować tego wszystkiego.
Pomijając CA, które uważam za ukończone, mam zamiar jeszcze zrobić np. podłokietnik, którego mi bardzo brakuje podczas dłuższych podróży, myślę też o jakimś wykończeniu w drewnie, ale nie wiem co z tego wyjdzie. Korcą mnie też aluminiowe ramki na zegary, ale na to wszystko przyjdzie jeszcze czas. Co do zewnętrznej strony pojazdu to przeróbki mogę zacząć od alufelg i na nich skończyć. To jest już obiektywnie patrząc stary samochód, któremu jakieś amatorskie przeróbki mogą tylko zaszkodzić. Ma być seria od początku do końca (pomijając alufelgi i niestety... kurek od gazu).