[80 B4 2.0] Wyrwane z rąk złodzieja
[80 B4 2.0] Wyrwane z rąk złodzieja
Witam.
Na wstępie chciałem się przedstawić i nadmienić, że będzie cool story. Jeśli ten dział jest nieodpowiedni do tego proszę o łagodne potraktowanie .
Historia zaczyna się w nocy z niedzieli na poniedziałek, kiedy to moje piękne czerwone Audi zostało skradzione spod domu. Nic to. Mała rozpacz i pytania "dlaczego ja?". Byłem jedynie zdziwiony, że kradną dwudziestoletnie auta. Dostałem nieoficjalną informację, że w akcie rozpaczy mogę pojechać sobie na poznańską giełdę skompletować samochód gdyż już jest pocięty na części. Noc z czwartku na piątek godz. koło 2 moja luba w pracy (tak naprawdę to auto należy do niej ;p) ja szykuję się do snu kiedy nagle budzi mnie dzielnicowy dobijający się z informacją, że audi jest do odbioru na komisariacie na drugim końcu miasta. Wielkie niedowierzanie towarzyszyło nam przez całą drogę na miejsce służbowym autem. Na miejscu okazało się, ze samochód nie jest do odbioru na komisariacie ale w środku lasy. Wjeżdżamy do lasu i poczuliśmy się jak planie nowego odcinka W11. Pięć radiowozów, około 10 policjantów, psy policyjne, odciski palców itp. Co się okazało... patrol drogówki próbował przeprowadzić rutynową kontrolę na czerwonym audi na stacji benzynowej bo podejrzane były zaparowane w środku szyby. Próba kontroli zakończyła się pościgiem oraz rajdem przez las. Złodziej w końcu dał za wygraną i uciekł w last. Niestety nie udało się go ująć. Policjanci otwarcie przyznali, że mieli już sobie odpuścić bo nie chcieli uszkodzić sobie Kijanki gdy zobaczyli po jakich dziurach będą musieli go ścigać. Wszyscy się rozjechali a my zostaliśmy sami w lesie w środku nocy z uszkodzoną stacyjką. Dopiero o godzinie 7 rano udało się odpalić.
Audi całe, sprawne, nierozbite. Możliwe uszkodzenie skrzyni biegów oraz nadwyrężone zawieszenie (złodziej jej nie oszczędzał) oraz zepsuta stacyjka. Bilans bardzo dobry biorąc pod uwagę to, że odzyskaliśmy auto całe i sprawne. Niedowierzanie oraz ogólna ekscytacja towarzyszą nam po dziś dzień . Podziękowania dla patrolu drogówki za dobrze przeprowadzoną akcję.
[/cool story]
A teraz do konkretów.
AUDI 80 B4 silnik 2.0 90 km 1992 r. Oryginalny przebieg 244 tys. km.
Na stanie:
- wspomaganie kierownicy
- szyberdach
- LPG
- mechaniczna blokada na pedały (od kilku dni)
Ogólny stan mechaniczny i wizualny jest (był?) baardzo dobry. Zobaczymy dokładnie jak to wygląda teraz po oględzinach
W planach:
jak na razie tylko alarm
Miałem napisane wszystko bardziej szczegółowo, jednak mój wspaniały touchpad zadbał o to, abym napisał od nowa.
16.10.2011
Kilka zdjęć robionych tym razem felgą.
Tak przydałyby się alusy ale poczekam najpierw z przeprowadzką w inne miejsce bo rano mogę zastać jak nie brak samochodu to samochód na cegłach
Na wstępie chciałem się przedstawić i nadmienić, że będzie cool story. Jeśli ten dział jest nieodpowiedni do tego proszę o łagodne potraktowanie .
Historia zaczyna się w nocy z niedzieli na poniedziałek, kiedy to moje piękne czerwone Audi zostało skradzione spod domu. Nic to. Mała rozpacz i pytania "dlaczego ja?". Byłem jedynie zdziwiony, że kradną dwudziestoletnie auta. Dostałem nieoficjalną informację, że w akcie rozpaczy mogę pojechać sobie na poznańską giełdę skompletować samochód gdyż już jest pocięty na części. Noc z czwartku na piątek godz. koło 2 moja luba w pracy (tak naprawdę to auto należy do niej ;p) ja szykuję się do snu kiedy nagle budzi mnie dzielnicowy dobijający się z informacją, że audi jest do odbioru na komisariacie na drugim końcu miasta. Wielkie niedowierzanie towarzyszyło nam przez całą drogę na miejsce służbowym autem. Na miejscu okazało się, ze samochód nie jest do odbioru na komisariacie ale w środku lasy. Wjeżdżamy do lasu i poczuliśmy się jak planie nowego odcinka W11. Pięć radiowozów, około 10 policjantów, psy policyjne, odciski palców itp. Co się okazało... patrol drogówki próbował przeprowadzić rutynową kontrolę na czerwonym audi na stacji benzynowej bo podejrzane były zaparowane w środku szyby. Próba kontroli zakończyła się pościgiem oraz rajdem przez las. Złodziej w końcu dał za wygraną i uciekł w last. Niestety nie udało się go ująć. Policjanci otwarcie przyznali, że mieli już sobie odpuścić bo nie chcieli uszkodzić sobie Kijanki gdy zobaczyli po jakich dziurach będą musieli go ścigać. Wszyscy się rozjechali a my zostaliśmy sami w lesie w środku nocy z uszkodzoną stacyjką. Dopiero o godzinie 7 rano udało się odpalić.
Audi całe, sprawne, nierozbite. Możliwe uszkodzenie skrzyni biegów oraz nadwyrężone zawieszenie (złodziej jej nie oszczędzał) oraz zepsuta stacyjka. Bilans bardzo dobry biorąc pod uwagę to, że odzyskaliśmy auto całe i sprawne. Niedowierzanie oraz ogólna ekscytacja towarzyszą nam po dziś dzień . Podziękowania dla patrolu drogówki za dobrze przeprowadzoną akcję.
[/cool story]
A teraz do konkretów.
AUDI 80 B4 silnik 2.0 90 km 1992 r. Oryginalny przebieg 244 tys. km.
Na stanie:
- wspomaganie kierownicy
- szyberdach
- LPG
- mechaniczna blokada na pedały (od kilku dni)
Ogólny stan mechaniczny i wizualny jest (był?) baardzo dobry. Zobaczymy dokładnie jak to wygląda teraz po oględzinach
W planach:
jak na razie tylko alarm
Miałem napisane wszystko bardziej szczegółowo, jednak mój wspaniały touchpad zadbał o to, abym napisał od nowa.
16.10.2011
Kilka zdjęć robionych tym razem felgą.
Tak przydałyby się alusy ale poczekam najpierw z przeprowadzką w inne miejsce bo rano mogę zastać jak nie brak samochodu to samochód na cegłach
Ostatnio zmieniony 16 paź 2011, 20:29 przez Time, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak na razie myślę, że blokada na pedały, spełni swoje zadanie. Na pewno odstraszy niedzielnego złodzieja którym niewątpliwie był ten facet. Kto normalny wyjeżdża kradzionym autem na miasto i to jeszcze na oryginalnych niezmienionych tablicach :roll:levis1991 pisze:fajna historia i dobrze że tak sie skonczyło, blokada na koła/kierowcnice/skrzynie duzo Ci nie pomoże ale troche da
radziłbym Ci założyć blokade na rozruch atua aby nie mozna było go odpalić przy właczonym włączniku
Pytałem o odcięcie dopływu paliwa, ale facet od alarmów powiedział mi, że będę miał od razu elektroniczne odcięcie zapłonu. Mam takie coś w służbowym aucie i kiedy się tym bawiłem to działa dobrze - bez pilota nie ruszy.
A może mix odcięcie zapłonu w pilocie + odcięcie dopływu paliwa na przycisk? Czy to już za dużo kombinowania
Nawet nie pytałem o AC bo samo OC płacimy ponad 1000 zł. Razem z dziewczyną nie mamy żadnych zniżek, a do tego zwyżka za wiekAlu pisze:Polecam Ci jeszcze wykupić AC. Koszt niewielki, ale spisz spokojniej.
98 zł zapłaciłem za miniCasco. Dla mnie to niewielki wydatek w porównaniu z tym co można stracić. Wiem co mówię bo niestety miałem mniej szczęscia i po moim audi slad zaginął :roll:Time pisze: Nawet nie pytałem o AC bo samo OC płacimy ponad 1000 zł. Razem z dziewczyną nie mamy żadnych zniżek, a do tego zwyżka za wiek
Niestety nic, bo jak to mówią polak mądry po szkodzie, tego co mi zwinęli nie miałem ubezpieczonego od kradzieży.Time pisze: Ile Ci wypłacili po kradzieży? Tyle co wartość rynkowa, czy według swojego widzimisię?
W PZU jest taka opcja jak miniAC, i nie ważny jest wiek auta tylko wartość musi być powyżej 3000zł.
0,5 min to już dodatkowa dla niego strata czasu.levis1991 pisze:blokade na pedaly mozna ułamać w przeciagu 0.5 minuty
moze i szybciej
sa i tacy co lataja z tablicami nie zmienionymi no ale coż, tak to jest jak miasto niema kamer
Hmm w Szczecinie kamer raczej sporo, a dodatkowo ustawił się na ostrzał zatrzymując się na stacji benzynowej.
Sporo osób to powtarza, dlatego już postanowione. Alarm z odcięciem zapłonu z pilota + wyłącznik gdzieś pod siedzeniem. Myślę, że wystarczy. W przyszłości mogę pomyśleć nad miniAC.Tighe pisze:Polecam Ci założyć odcięcie zapłonu z ukrytym wyłącznikiem, sprawdza się.
W piątek będzie zrobiona stacyjka, w poniedziałek alarmy i inne gadżety. Od razu zrobię więcej zdjęć
Nowe zdjęcia w pierwszym poście.
Witam raz jeszcze. Autko ogarnięte tzn. pozakładane zabezpieczenia za ponad 600 zł.
Bilans strat: jedna guma z przodu cieknie, bardzo dziwnie stuka w lewym kole co jakiś czas, nie wiem co to może być. Nowe radio i trochę spalone sprzęgło. Nie jest źle, ale też trochę przez zakładanie zabezpieczeń nie mam za bardzo środków by zrobić zawieszenie.
A teraz kilka pytań:
Czy przy ABT to normalna temperatura pracy??
Tutaj akurat jestem na postoju i wskazówka zaczyna się podnosić. Przy cieplejszej pogodzie w korkach dochodzi do 90 lekko przekroczy i od razu załącza się chłodzenie. Ale przy każdej pogodzie w jeździe jest przy tej niższej kresce i nie wychodzi za nią.
Zastanawiam się czy ma to wpływ na spalanie. Na trasie przy jeździe super eko nie zejdzie poniżej 10 litrów gazu, a w mieście 14-15. A może to kwestia regulacji
Dodatkowo raz na jakiś czas nawiew jest kompletnie zimny. W momencie robienia tego zdjęcia wiało mi jednym wielkim chłodem z nawiewu.
Pytanie numer dwa.
Przy odpaleniu silnika podobno pracuje mi przez chwilę na benzynie. Po ruszeniu i zwiększeniu obrotów przełącza się na gaz. Nie wiem czy nie jest to forsowanie silnika. Czy może samemu przełączać na benzynę a po nagrzaniu przełączać na gaz?
Witam raz jeszcze. Autko ogarnięte tzn. pozakładane zabezpieczenia za ponad 600 zł.
Bilans strat: jedna guma z przodu cieknie, bardzo dziwnie stuka w lewym kole co jakiś czas, nie wiem co to może być. Nowe radio i trochę spalone sprzęgło. Nie jest źle, ale też trochę przez zakładanie zabezpieczeń nie mam za bardzo środków by zrobić zawieszenie.
A teraz kilka pytań:
Czy przy ABT to normalna temperatura pracy??
Tutaj akurat jestem na postoju i wskazówka zaczyna się podnosić. Przy cieplejszej pogodzie w korkach dochodzi do 90 lekko przekroczy i od razu załącza się chłodzenie. Ale przy każdej pogodzie w jeździe jest przy tej niższej kresce i nie wychodzi za nią.
Zastanawiam się czy ma to wpływ na spalanie. Na trasie przy jeździe super eko nie zejdzie poniżej 10 litrów gazu, a w mieście 14-15. A może to kwestia regulacji
Dodatkowo raz na jakiś czas nawiew jest kompletnie zimny. W momencie robienia tego zdjęcia wiało mi jednym wielkim chłodem z nawiewu.
Pytanie numer dwa.
Przy odpaleniu silnika podobno pracuje mi przez chwilę na benzynie. Po ruszeniu i zwiększeniu obrotów przełącza się na gaz. Nie wiem czy nie jest to forsowanie silnika. Czy może samemu przełączać na benzynę a po nagrzaniu przełączać na gaz?
najważniejsze, ze sie znalazło, to teraz szerokości i bezawaryjności życzę
historia jak historia... wiele podobnych słyszałem, jedną przeżyłem sam więc z polsce to nic dziwnego
teraz temp ci pokazuje ok 83 stopnie i u mnie jest tak samo ... 80 stopni jak jade i trasa a po mieście oscyluje w okolicach 85-90 ale wentylator mi sie załącza w okolicach 95-97 stopni i spada do 88-90 i znów do 95-97
historia jak historia... wiele podobnych słyszałem, jedną przeżyłem sam więc z polsce to nic dziwnego
teraz temp ci pokazuje ok 83 stopnie i u mnie jest tak samo ... 80 stopni jak jade i trasa a po mieście oscyluje w okolicach 85-90 ale wentylator mi sie załącza w okolicach 95-97 stopni i spada do 88-90 i znów do 95-97