Kupiony w maju 2013 przypadkowo... Jechałem obejrzeć W140 do Chojnic i po drodze ujrzałem ją w komisie. Mercedes to padaka i tak więc w drodze powrotnej wstąpiłem do ww. komisu.
Ku mojemu zaskoczeniu, 85% oryginalny lakier, zero rdzy, wszystko w oryginale, windshot, hardtop w zestawie i ... TDI pod maską. Dokładne sprawdzenie na stacji, zero oznak zużycia, przespanie się z myślą i kolejnego dnia stałem się jej właścicielem.
Tu jeszcze w komisie:
Tu po porządnym umyciu już u mnie:
Kawałek środka:
Od zakupu wymieniłem pompę wtryskową i kompa na 16, zrobiłem hamulce, rolkę paska wraz z paskiem, wahacze i kilka gum w zawieszeniu.
Z kosmetyki- wszędzie gdzie się dało założyłem diody, zamontowałem caraudio(Sony, Hertz i Magnat).
Oraz- 17 na lato:
Zaraz po zakupie wyleciał kat oraz EGR, wyczyściłem cały dolot oraz wymieniłem wszystkie możliwe uszczelki na nowe.
Nie obyło się bez sztosów- przez niecały rok 2 pęknięte zderzaki oraz wybita tylna lampa, na chwilę obecną złamane lewe lusterko przez jakiegoś h**a...
Dzięki wszystkim którzy dotrwali do tego miejsca. Pozdro OOOO
pozwoliłem se poprawić rozdzielczość wyświetlanych zdjęć <ok> 
bo <nunczako>
