Witam. Mój problem polega na braku mocy, jednak w dość nietypowym wydaniu. Kiedy uruchamiam silnik na benzynie to wszystko jest ok dopiero po jakimś czasie zaczyna tracić moc, szarpać i przerywać (na postoju wkręca się ok). W przypadku gazu nie ma znaczenia czy przełączę na zimnym czy rozgrzanym silniku auto przez jakiś czas nie chce wkręcać się na obroty przez ten czas można trzymać pedał gazu w podłodze a samochód rozpędza się wolniej niż rower (zazwyczaj kiedy ruszam spod świateł to nie mam 40km/h, a muszę hamować przed drugimi ). Po kilku minutach jazdy auto zaczyna się zbierać w miarę normalnie, ma problemy z wyjściem powyżej 3 tys. obrotów, ale spokojnie da się go rozpędzić na krótkim odcinku do 80-ciu km/h. Często Bywa też tak, że po kilku minutach jazdy gaszę silnik (nie idzie wtedy na LPG), postoi kilka minut i po zapaleniu chodzi już na gazie jak należy. Czasami, może raz na tydzień zdarzy się, że wsiadam rano uruchamiam i na LPG od razu jest wszystko ok. Muszę jeszcze dodać, że auto przez prawie rok stało bez ruchu.
W samochodzie wymieniane były przewody wysokiego napięcia oraz rozdzielacz.
Z góry dziękuję za pomoc.