[B4 2.0E ABK] Rwanie i gaśnięcie silnika po rozgrzaniu
[B4 2.0E ABK] Rwanie i gaśnięcie silnika po rozgrzaniu
Witam ponownie.
mam kolejny mały problem. Nawiązując do wcześniejszego tematu, odkamieniałem chłodnicę a przez to termostat mi się odblokował (wcześniej się zawiesił i nie puszczał wody na chłodnicę.
Obecnie mam taki problem. Auto odpala na zimnym na dotyk. Jadę, nagrzewa się do ok 90. Mogę przejechać ile chcę i nic. Ale jak go wyłączę, postoi z 5 minut i mu temperatura delikatnie spadnie to dzieją się cyrki.
Mianowicie po odpaleniu wariują obroty i silnik gaśnie w rezultacie, dodanie lekkie gazu nic nie da. Zadławi się i trup, dodam że z nawiewu w tym momencie coś spalinami zarzuca. Kolejna próba i jakby nigdy nic, wszystko działa.
Kolejna sprawa jak już jadę, ale też nie zawsze, jak jest nagrzany, i po zgaszeniu i ponownej jeździe, auto szarpie i go dławi, w okolicach 3000 obrotów, (tu zacząłem podejrzewać czujnik niebieski). Na jałowym biegu lekko falują w tym czasie obroty. kolo 1000. Dodam ze w pewnym momencie jak jechałem koło 90 km/h, na piątce, zaczęło go jak by to powiedzieć, "przytrzymywać i puszczać jak by był na gumce" tak elastyczne uczucie, dziwne bardzo. Raz się tak zdarzyło w tygodniu.
Po analizie forum moje przypuszczenia to albo czujnik, kable, albo osławiony przekaźnik 30. Nie zaglądałem bo wieje jak nie powiem co, deszcz pada i jest nieziemsko zimno a nie mam garażu. Zatem drodzy bracia i być może siostry, czy ktoś ma konkretny pomysł zanim wybiorę się na zabawę z grzebaniem??
Mam jeszcze jedno spostrzeżenie. Po odkamienianiu chłodnicy płyt gdzieś ucieka, powiedzmy do minimum z max w tydzień. Dystans jakieś 300 km. Nagrzewnica nie przepuszcza nigdzie nie widzę aby mi wyciekało na osłonę silninika czy do środka. Możliwe że kamień gdzieś się przeżarł i przez kanały chłodzące gdzieś się miesza z paliwem i daje takie cyrki??
mam kolejny mały problem. Nawiązując do wcześniejszego tematu, odkamieniałem chłodnicę a przez to termostat mi się odblokował (wcześniej się zawiesił i nie puszczał wody na chłodnicę.
Obecnie mam taki problem. Auto odpala na zimnym na dotyk. Jadę, nagrzewa się do ok 90. Mogę przejechać ile chcę i nic. Ale jak go wyłączę, postoi z 5 minut i mu temperatura delikatnie spadnie to dzieją się cyrki.
Mianowicie po odpaleniu wariują obroty i silnik gaśnie w rezultacie, dodanie lekkie gazu nic nie da. Zadławi się i trup, dodam że z nawiewu w tym momencie coś spalinami zarzuca. Kolejna próba i jakby nigdy nic, wszystko działa.
Kolejna sprawa jak już jadę, ale też nie zawsze, jak jest nagrzany, i po zgaszeniu i ponownej jeździe, auto szarpie i go dławi, w okolicach 3000 obrotów, (tu zacząłem podejrzewać czujnik niebieski). Na jałowym biegu lekko falują w tym czasie obroty. kolo 1000. Dodam ze w pewnym momencie jak jechałem koło 90 km/h, na piątce, zaczęło go jak by to powiedzieć, "przytrzymywać i puszczać jak by był na gumce" tak elastyczne uczucie, dziwne bardzo. Raz się tak zdarzyło w tygodniu.
Po analizie forum moje przypuszczenia to albo czujnik, kable, albo osławiony przekaźnik 30. Nie zaglądałem bo wieje jak nie powiem co, deszcz pada i jest nieziemsko zimno a nie mam garażu. Zatem drodzy bracia i być może siostry, czy ktoś ma konkretny pomysł zanim wybiorę się na zabawę z grzebaniem??
Mam jeszcze jedno spostrzeżenie. Po odkamienianiu chłodnicy płyt gdzieś ucieka, powiedzmy do minimum z max w tydzień. Dystans jakieś 300 km. Nagrzewnica nie przepuszcza nigdzie nie widzę aby mi wyciekało na osłonę silninika czy do środka. Możliwe że kamień gdzieś się przeżarł i przez kanały chłodzące gdzieś się miesza z paliwem i daje takie cyrki??
-
- Forum Audi 80
- Posty: 63
- Rejestracja: 07 gru 2009, 01:49
- Lokalizacja: Chelm
to samo mam. i mam go z gazem I gen i rece mi opadly bo nei wiem co to.teraz mi obroty cos wariuja bo na gazie mam 1100 podczas jazdy a jak stane to po chwli spadaja na 850. heh mam dosc juzyohnell pisze: Dodam ze w pewnym momencie jak jechałem koło 90 km/h, na piątce, zaczęło go jak by to powiedzieć, "przytrzymywać i puszczać jak by był na gumce" tak elastyczne uczucie, dziwne bardzo. Raz się tak zdarzyło w tygodniu.
- Kelis.Zx145
- Forum Audi 80
- Posty: 625
- Rejestracja: 19 lis 2009, 19:19
- Lokalizacja: Szamotuły / Poznań
- Kontakt:
Mam podobne objawy, kable, świece wymieniałem jakieś pół roku temu i był spokój, od tygodnia mm cyrki więc dzisiaj wymieniłem kopułke i palec i nic to nie dało. U mnie jest tak że jak się nagrzeje też do ok 90 stopni to na wolnych obrotach faluje a na biegu nie chce ciągnać, prawie nie przyspiesza i czasem w rezultacie gaśnie.
Chyba się zabiorę za wymianę przekaźnika nr 30.... sam już nie wiem
Chyba się zabiorę za wymianę przekaźnika nr 30.... sam już nie wiem
Witam, post nie dość długi ale mam już swoje rozwiązanie. Po nierównej walce mówię tak.
Auto nie odpalało jak było zimnawo i wilgotno, z rana. Potrzeba było pchać, lekko ale pchać, aż zaskoczył. Po tym zabiegu, odpalał od razu.
Diagnoza - odłączony przewód podciśnienia, nie wiem który bo gościa, który mi to zrobił nie było już na warsztacie.
Druga sprawa, skakanie auta i po rozgrzaniu gaśnięcie i dławienie się.
Sam to znalazłem, po podłączeniu do kompa. Elektryk nie wpadł że jeśli Sonda Lambda robi "brak sygnału" to może być coś nie tak. Kabelek był urwany, strasznie też mi spalanie podskoczyło, więc myślałem że to czujnik wody, ale to kabelek od sondy.
Wobec powyższego pragnę podziękować zainteresowanym i zamykam post.
Auto nie odpalało jak było zimnawo i wilgotno, z rana. Potrzeba było pchać, lekko ale pchać, aż zaskoczył. Po tym zabiegu, odpalał od razu.
Diagnoza - odłączony przewód podciśnienia, nie wiem który bo gościa, który mi to zrobił nie było już na warsztacie.
Druga sprawa, skakanie auta i po rozgrzaniu gaśnięcie i dławienie się.
Sam to znalazłem, po podłączeniu do kompa. Elektryk nie wpadł że jeśli Sonda Lambda robi "brak sygnału" to może być coś nie tak. Kabelek był urwany, strasznie też mi spalanie podskoczyło, więc myślałem że to czujnik wody, ale to kabelek od sondy.
Wobec powyższego pragnę podziękować zainteresowanym i zamykam post.
w zeszłym tygodniu miałem przejściowe problemy z obrotami,
spadały do 500 na zimnym i ciepłym, zarówno na benzynie jak i LPG. nie falowały, samochód nie gasł. problem był bo po odpaleniu i rozgrzaniu się do ok.30 stopni przerywał w zakresie 1000-2000 obrotów. niekiedy zgasł przy dodawaniu gazu, później trzeba było chwilę pokręcić żeby odpalił.
wymieniłem filtr powietrza, sprawdziłem przewody od powietrza, wymieniłem kable WN i od razu zakupiłem przekaźnik nr 30 (wydawało mi się że stary przy gaszeniu pstrykał) , poza tym zakupiłem czujnik temperatury oryginał bo na kompie pokazywał kosmiczną temperaturę.
po wymianach wszystko wróciło do normy, obroty niewiele ponad 900, wkręca się na obroty bezproblemowo.
jest już ok. śmiga jak nówka.
spadały do 500 na zimnym i ciepłym, zarówno na benzynie jak i LPG. nie falowały, samochód nie gasł. problem był bo po odpaleniu i rozgrzaniu się do ok.30 stopni przerywał w zakresie 1000-2000 obrotów. niekiedy zgasł przy dodawaniu gazu, później trzeba było chwilę pokręcić żeby odpalił.
wymieniłem filtr powietrza, sprawdziłem przewody od powietrza, wymieniłem kable WN i od razu zakupiłem przekaźnik nr 30 (wydawało mi się że stary przy gaszeniu pstrykał) , poza tym zakupiłem czujnik temperatury oryginał bo na kompie pokazywał kosmiczną temperaturę.
po wymianach wszystko wróciło do normy, obroty niewiele ponad 900, wkręca się na obroty bezproblemowo.
jest już ok. śmiga jak nówka.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 1
- Rejestracja: 06 sty 2014, 09:36