Witam.
Drodzy forumowicze, potrzebuję pomocy. Odkąd kupiłem moją audiczkę to od samego początku miałem delikatnie uszkodzoną podstawe gaźnika. Nic sobie z tego nie robiłem jako że palił normalnie, nie dusił się nie brakowało mu mocy itp. Jeździłem tak do momentu (bagatela jakieś 30k kilometrów) do puki nie oparłem się o filtr i nie oderwałem mocniej gaźnika z podstawy. Dużo nie myśląc uszkodzony element wymieniłem i tu nastał mój problem: czkawka i brak możliwości utrzymania obrotów. Zarzucam film podglądowy:
czkawka pierburg 2ee
Na logike, wszystko dobrze podłączone, a jednak coś nie bangla, do tej pory wszystko było ok. Myślicie, że coś mogło go uszkodzić? Czy jest to kwestia podkręcenia jakiejś śrubki etc...
Dodam, że jak delikatnie docisne mu bodajże nastawnik (tak to się chyba zowie) to uspakaja się ale niestety jak puszczam to problem powraca a nawet i gaśnie bo i tak nie trzyma obrotów.
Pomożecie? :>
[B3 1.6 PP] Problemy po wymianie podstawy gaźnika
Nie kręć tylko żadnymi śrubkami przy gażniku. Popatrz dokładnie na wężyki podciśnienia czy jakiegoś nie zapomniałeś podłączyć.
Jest tego trochę, jak chcesz to nawrzucam zdjęć.
Nie wiem czy z tyłu przy 2EE jest zaworek uruchamiany temperaturą a potem prądem . Może wtyczka przy nim nie podłąćzona . Ale on raczej nie zrobi tego jak na filmiku.
Tu jest coś z brakiem ssania na podciśnieniowym przyspieszaczu przy aparacie zapłonowym ,
U mnie wężyk do niego idzie z przewodu od serwa. Może też być spod filtra- nie wiem , popatrz na spokojnie.
Jest tego trochę, jak chcesz to nawrzucam zdjęć.
Nie wiem czy z tyłu przy 2EE jest zaworek uruchamiany temperaturą a potem prądem . Może wtyczka przy nim nie podłąćzona . Ale on raczej nie zrobi tego jak na filmiku.
Tu jest coś z brakiem ssania na podciśnieniowym przyspieszaczu przy aparacie zapłonowym ,
U mnie wężyk do niego idzie z przewodu od serwa. Może też być spod filtra- nie wiem , popatrz na spokojnie.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 7334
- Rejestracja: 25 sty 2007, 08:37
- Imię: Andrzej Cz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
Hej,
Dzięki za podpowiedzi. A więc jeżeli chodzi o podłączenie wszystkich przewodów to zrobiłem to w następujący sposób jak na schemacie:
Jedyne czym się różni a co tak na prawdę, od początku było zrobione to odprowadzenie spalin do zaworu recyrkulacji. U mnie wyjście z gaźnika jest zaślepione śróbką, a także przewód który prowadzi do żółtej puszki z prawej strony pod maską jak i do kolektora też został zaślepiony. W sumie nie za bardzo wiem dlaczego ktoś to wcześniej zrobił (mam lpg), z tego co wyczytałem to chyba nie ma za wielkiego znaczenia. Dodatkowo przy przewodzie, który doprowadza PB do gaźnika mam jeszcze jeden, który jest zaślepiony, podejrzewam, że jest to powrót zaślepiony przez mechanika, który montował lpg.
Udam się do garażu i jeszcze raz dokładnie obejrzę czy nie jest zamieniony przewód nastawnika z przewodem recyrkulacji... chociaż nie wydaje mi się.
A swoją drogą, powiedzcie mi, czy wiecie jak sprawdzić poprawność pracy nastawnika przepustnicy?
A, jeszcze jedno co zauważyłem: na desce rozdzielczej ciągle miga mi wykrzyknik.
Dzięki za podpowiedzi. A więc jeżeli chodzi o podłączenie wszystkich przewodów to zrobiłem to w następujący sposób jak na schemacie:
Jedyne czym się różni a co tak na prawdę, od początku było zrobione to odprowadzenie spalin do zaworu recyrkulacji. U mnie wyjście z gaźnika jest zaślepione śróbką, a także przewód który prowadzi do żółtej puszki z prawej strony pod maską jak i do kolektora też został zaślepiony. W sumie nie za bardzo wiem dlaczego ktoś to wcześniej zrobił (mam lpg), z tego co wyczytałem to chyba nie ma za wielkiego znaczenia. Dodatkowo przy przewodzie, który doprowadza PB do gaźnika mam jeszcze jeden, który jest zaślepiony, podejrzewam, że jest to powrót zaślepiony przez mechanika, który montował lpg.
Udam się do garażu i jeszcze raz dokładnie obejrzę czy nie jest zamieniony przewód nastawnika z przewodem recyrkulacji... chociaż nie wydaje mi się.
A swoją drogą, powiedzcie mi, czy wiecie jak sprawdzić poprawność pracy nastawnika przepustnicy?
A, jeszcze jedno co zauważyłem: na desce rozdzielczej ciągle miga mi wykrzyknik.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 7334
- Rejestracja: 25 sty 2007, 08:37
- Imię: Andrzej Cz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
Na pewno masz zwór recyrkulacji spalin chyba takie modele szły tylko na Szwajcarię.
Gdzieś po sieci krążyła jakaś serwisówka po polsku od tego gaźnika i tam były opisane wartości które można zmierzyć zwykłym miernikiem. I między innymi jak sprawdzić zaworki nastawnika przepustnicy oraz jego potencjometr.
Chodzi ci o nastawnik przepustnicy tej którą dodaje się gaz czy nastawnik tej przepustnicy (przesłony na górze)?kandk pisze: A swoją drogą, powiedzcie mi, czy wiecie jak sprawdzić poprawność pracy nastawnika przepustnicy?
Gdzieś po sieci krążyła jakaś serwisówka po polsku od tego gaźnika i tam były opisane wartości które można zmierzyć zwykłym miernikiem. I między innymi jak sprawdzić zaworki nastawnika przepustnicy oraz jego potencjometr.
Odkopuje,
Przestudiowawszy cały internet, stwierdzam, że gaźniki Pierburg 2EE wcale nie są takie straszne jakoby się wydawało. Jedyne czego od nas wymagają to cierpliwości i wiedzy, niestety bez miernika nie podchodź. Problem który u mnie tkwił po wymianie podstawy był dosyć złożony. Sam gaźnik był uszkodzony i nie działał jak należy już wcześniej, ktoś specjalnie zrobił dostęp lewego powietrza do podstawy tak aby auto działało na gazie (na benzynie to on miał wieczny problem) co by wyjaśniało dlaczego nie miałem możliwości regulacji składu mieszanki.
Po wymianie podstawy okazało się, że uszkodzony był nastawnik przepustnicy, regeneracja całego gaźnika i gwarancja na 1 rok kosztowała mnie 320 zł!!! Co jest śmieszne w porównaniu ile trzeba wydać na przeróbki bądź kupna innych używanych. Dodatkowo komputer, który steruje gaźnikiem był uszkodzony od samego początku, po podłączeniu zregenerowanego gaźnika obroty do 3 tysięcy. Prądy jakie powinien dawać na poszczególne Piny to 0 / 6 / 0 / 12 / 0 / 6 / 0 - u mnie była "dyskoteka". Nowy "stary" kosztował mnie 20 zł plus przesyłka, szybka wymiana i.... regulacja gaźnika, tak ten gaźnik się reguluje na rozgrzanym silniku. Jeżeli ktoś z Was będzie potrzebował kiedyś pomocy to piszcie, chętnie pomogę i podeślę schematy, które udało mi się zebrać po internecie.
Teraz cieszę się spokojną jazdą i równymi obrotami jak z fabryki.
Pozdrawiam
Przestudiowawszy cały internet, stwierdzam, że gaźniki Pierburg 2EE wcale nie są takie straszne jakoby się wydawało. Jedyne czego od nas wymagają to cierpliwości i wiedzy, niestety bez miernika nie podchodź. Problem który u mnie tkwił po wymianie podstawy był dosyć złożony. Sam gaźnik był uszkodzony i nie działał jak należy już wcześniej, ktoś specjalnie zrobił dostęp lewego powietrza do podstawy tak aby auto działało na gazie (na benzynie to on miał wieczny problem) co by wyjaśniało dlaczego nie miałem możliwości regulacji składu mieszanki.
Po wymianie podstawy okazało się, że uszkodzony był nastawnik przepustnicy, regeneracja całego gaźnika i gwarancja na 1 rok kosztowała mnie 320 zł!!! Co jest śmieszne w porównaniu ile trzeba wydać na przeróbki bądź kupna innych używanych. Dodatkowo komputer, który steruje gaźnikiem był uszkodzony od samego początku, po podłączeniu zregenerowanego gaźnika obroty do 3 tysięcy. Prądy jakie powinien dawać na poszczególne Piny to 0 / 6 / 0 / 12 / 0 / 6 / 0 - u mnie była "dyskoteka". Nowy "stary" kosztował mnie 20 zł plus przesyłka, szybka wymiana i.... regulacja gaźnika, tak ten gaźnik się reguluje na rozgrzanym silniku. Jeżeli ktoś z Was będzie potrzebował kiedyś pomocy to piszcie, chętnie pomogę i podeślę schematy, które udało mi się zebrać po internecie.
Teraz cieszę się spokojną jazdą i równymi obrotami jak z fabryki.
Pozdrawiam