[80 B3 AAD]Stukanie popychaczy
[80 B3 AAD]Stukanie popychaczy
Witam,
mam taki problem, po odpaleniu silnika słychać stukanie wszystkich popychaczy, trzy z nich po minucie ustają, jednak przez kolejne kilka minut stuka ostatni.
Tak szukałem na forum, poczytałem troszkę i powodem może być filtr który ale jest prawie nowy i olej który dobry leje bo półsyntetyk.
Jak myślicie co może być powodem tych stuków?
Pamietaj o prawidłowym nazywaniu tematów.
mam taki problem, po odpaleniu silnika słychać stukanie wszystkich popychaczy, trzy z nich po minucie ustają, jednak przez kolejne kilka minut stuka ostatni.
Tak szukałem na forum, poczytałem troszkę i powodem może być filtr który ale jest prawie nowy i olej który dobry leje bo półsyntetyk.
Jak myślicie co może być powodem tych stuków?
Pamietaj o prawidłowym nazywaniu tematów.
Ostatnio zmieniony 18 paź 2008, 15:33 przez rbrus, łącznie zmieniany 2 razy.
Napisz jaki masz przebieg, może to już ich zużycie? Warto też sprawdzić ciśnienie oleju, poza tym popychacze "nie lubią" krótkich okresów pracy, np. przestawianie zimnego auta z podjazdu do garażu albo z jednego miejsca parkingowego na drugie.
Dobry olej bo półsyntetyk....różne firmy różną jakość mają. Sam zraziłem się np. do lotosa. Miałem auto z silnikiem VW 1000ccm, nie audi ale popychacze takie same, klepały prawie cały czas, z powodu niedoboru mocy wymieniłem silnik na większy a tamten tanio sprzedałem kumplowi. Zmienił olej na mobila i popychacze działały jeszcze przez jakieś 100 tys. km...
Od tego czasu stosuję lotosa do smarowania kółka w taczkach :mrgreen:
Dobry olej bo półsyntetyk....różne firmy różną jakość mają. Sam zraziłem się np. do lotosa. Miałem auto z silnikiem VW 1000ccm, nie audi ale popychacze takie same, klepały prawie cały czas, z powodu niedoboru mocy wymieniłem silnik na większy a tamten tanio sprzedałem kumplowi. Zmienił olej na mobila i popychacze działały jeszcze przez jakieś 100 tys. km...
Od tego czasu stosuję lotosa do smarowania kółka w taczkach :mrgreen:
Aktualny przebieg to 254200km, ostatni raz olej wymieniałem na 250020km, jaki, kurcze pytaj mnie a Ci nie powiem nie pamiętam, na wymianę pojechał brat, tam mu polecili olej (trochę naciągana technika wyboru oleju) ale czasu w tedy w ogóle nie miałem. Zapytam się go jutro jaki to olej, ale sądzę że bardziej droższy niż tańszy
Auto jest też zagazowane jeśli ma to znaczenie. Najciekawsze jest to że te stuki były jak potem się przyznał poprzedni właściciel przez kawał czasu (prawie rok) ale nic się nie dzieje.
W sumie trzeba byłoby się zająć jednym popychaczem (chociaż boję się wymiany bo w tedy warto wszystkie wymienić). Większość milknie prawie natychmiast, a jeden tak sobie stuka kilka minut.
Co mnie martwi że kupiłem auto w którym to się dzieje.
I martwi mnie jeszcze jedna sprawa, czy mogę tak sobie jeździć nie przejmując się stukaniem dopiero co kupiłem i nie mam kasy na wymianę, albo czy można temu zaradzić na pewien czas bez wymiany. I dwa czy jeśli już prawie rok auto jeździ z takimi stukami, czy czasem (mechanikiem nie jestem) ale coś co otwierają popychacze (jakiś przelot) czy on czasem nie mógł się przez to zniszczyć. Czy czasem nie będzie trzeba prócz wymiany coś tam dospawać i potem szlifować?
Auto jest też zagazowane jeśli ma to znaczenie. Najciekawsze jest to że te stuki były jak potem się przyznał poprzedni właściciel przez kawał czasu (prawie rok) ale nic się nie dzieje.
W sumie trzeba byłoby się zająć jednym popychaczem (chociaż boję się wymiany bo w tedy warto wszystkie wymienić). Większość milknie prawie natychmiast, a jeden tak sobie stuka kilka minut.
Co mnie martwi że kupiłem auto w którym to się dzieje.
I martwi mnie jeszcze jedna sprawa, czy mogę tak sobie jeździć nie przejmując się stukaniem dopiero co kupiłem i nie mam kasy na wymianę, albo czy można temu zaradzić na pewien czas bez wymiany. I dwa czy jeśli już prawie rok auto jeździ z takimi stukami, czy czasem (mechanikiem nie jestem) ale coś co otwierają popychacze (jakiś przelot) czy on czasem nie mógł się przez to zniszczyć. Czy czasem nie będzie trzeba prócz wymiany coś tam dospawać i potem szlifować?
-
- Forum Audi 80
- Posty: 14
- Rejestracja: 13 paź 2008, 17:33
- Lokalizacja: Gdynia
1. na 100% nic nie będzie trzeba spawać ani szlifować.
2. jak wspomniano wyżej najważniejsza sprawa z popychaczami to odpowiedni olej (ja w poprzednim lałem mobila 10W40 a teraz castrol również półsyntetyk i jest O.K.)
3. ze stukającymi popychaczami można jeździć całkiem długo, jednak powoli trzeba myśleć o ich zmianie - powinno być słychać kiedy już jest czas najwyższy, bo jak ich zużycie będzie duużo za duże a do tego krzywki wałka rozrządu wytarte to praca zaworów będzie nieodpowiednia.
2. jak wspomniano wyżej najważniejsza sprawa z popychaczami to odpowiedni olej (ja w poprzednim lałem mobila 10W40 a teraz castrol również półsyntetyk i jest O.K.)
3. ze stukającymi popychaczami można jeździć całkiem długo, jednak powoli trzeba myśleć o ich zmianie - powinno być słychać kiedy już jest czas najwyższy, bo jak ich zużycie będzie duużo za duże a do tego krzywki wałka rozrządu wytarte to praca zaworów będzie nieodpowiednia.
Koniecznie też sprawdź ciśnienie oleju, popychacze nie pracują poprawnie przy ciśnieniu niższym niż 1bar.
Poza tym przy tym przebiegu, rzędu 250tys, mogły już się nieco wyrobić, stąd stukanie. Jeśli po wymianie nie przestaną stukać wymieniaj, koszt nie jest duży i pracy też nie jest dużo. Tak na 3 piwka
Poza tym przy tym przebiegu, rzędu 250tys, mogły już się nieco wyrobić, stąd stukanie. Jeśli po wymianie nie przestaną stukać wymieniaj, koszt nie jest duży i pracy też nie jest dużo. Tak na 3 piwka
Ciśnienie na poziomie 1.4 barak44761 pisze:Koniecznie też sprawdź ciśnienie oleju, popychacze nie pracują poprawnie przy ciśnieniu niższym niż 1bar.
Poza tym przy tym przebiegu, rzędu 250tys, mogły już się nieco wyrobić, stąd stukanie. Jeśli po wymianie nie przestaną stukać wymieniaj, koszt nie jest duży i pracy też nie jest dużo. Tak na 3 piwka
1.4 bara na wolnych obrotach podczas zagrzanego oleju rozumiem? Bo jeśli podczas zimnego, to jest duża szansa, że na rozgrzanym, rzadszym oleju będzie poniżej 1bara.
Nieprawidłowa praca popychaczy to nie tylko stukanie. Można poznać ją też po lekkich, niemiarowych drgnięciach silnika (takie galaretowate ruchy) oraz niejednorodnym dźwięku z wydechu - takie pierdzenie. Jak masz takie coś to zapewne popychacze pracują w ten sposób,że zawory do końca się nie domykają (w przeciwieństwie do sytuacji kiedy mają luz i stukają o wirujący wałek rozrządu).
Nieprawidłowa praca popychaczy to nie tylko stukanie. Można poznać ją też po lekkich, niemiarowych drgnięciach silnika (takie galaretowate ruchy) oraz niejednorodnym dźwięku z wydechu - takie pierdzenie. Jak masz takie coś to zapewne popychacze pracują w ten sposób,że zawory do końca się nie domykają (w przeciwieństwie do sytuacji kiedy mają luz i stukają o wirujący wałek rozrządu).
pozwolę sobie dołączyc się do tematu gdaż mam nieco podobny problem. W mojej Audiczce słychac jakieś lekkie klekotanie na zimnym silniku (tylko na zimnym). Przeważnie rano jak uruchamiam silnik, to przez 2-3 minuty klekota troche jak diesel - ale to nie są szklanki, bo szklanki mi nie stukają. szklanki słychac jedynie jak przez kilka dni nie jeżdzę autem, to wtedy po uruchomieniu silnika potradią pare razy stuknąc ale tylko przez ok. 2 sekundy po uruchomieniu (nie dłużej). auto ma przebieg 185 tys. km, zalany olej mineralny shell helix 15w-50.
Mechanik mi powiedział, że to klekotanie może byc spowodowane tym, że auto wyposażone w popychacze hydrauliczne nie powinno jeździc na oleju mineralnym, tylko na półsyntetyku przynajmniej, bo zanim olej mineralny wszędzie dotrze, to słychac takie właśnie klekotanie. Czy wina stoi po strodnie oleju? Zabardzo nie mogę zalac teraz półsyntetyku, bo boję się rozszczelnienia - auto jeździ na mineralnym oleju od 2005 roku (poprzedni właściciel zalał mineralny).
Stan oleju:
sprawdzany na zimnym silniku rano na bagnecie równo w połowa między min i max;
sprawdzany półtora godziny po jeździe: na bagnecie minimalnie powyżej min;
sprawdzany cztery godziny po jeździe: na bagnecie 1/4 między min, a max.
Dodam, że niedawno jak mechanik zmieniał mi uszczelniacze zaworowe, to mówił, że w środku silnik wygląda dobrze i powinien jeszcze długo pojeździc.
Mechanik mi powiedział, że to klekotanie może byc spowodowane tym, że auto wyposażone w popychacze hydrauliczne nie powinno jeździc na oleju mineralnym, tylko na półsyntetyku przynajmniej, bo zanim olej mineralny wszędzie dotrze, to słychac takie właśnie klekotanie. Czy wina stoi po strodnie oleju? Zabardzo nie mogę zalac teraz półsyntetyku, bo boję się rozszczelnienia - auto jeździ na mineralnym oleju od 2005 roku (poprzedni właściciel zalał mineralny).
Stan oleju:
sprawdzany na zimnym silniku rano na bagnecie równo w połowa między min i max;
sprawdzany półtora godziny po jeździe: na bagnecie minimalnie powyżej min;
sprawdzany cztery godziny po jeździe: na bagnecie 1/4 między min, a max.
Dodam, że niedawno jak mechanik zmieniał mi uszczelniacze zaworowe, to mówił, że w środku silnik wygląda dobrze i powinien jeszcze długo pojeździc.
ja robiąc szklanki zmieniłem olej na pólsyntetyk. A przy następnej zmianie oleju możne pójdę jeszcze dalej i wleje pełny syntetyk. Sporo ludzi twierdzi że w samochodzie kolo 200 000 przejechanych nie ma różnicy czy lejemy mineral czy syntetyk bo to i tak stare auto i mu nie zaszkodzi. Ale mi sie wydaje że jednak lepiej lać co najlepsze bo te parę złotych wiecej na pewno wyjdzie 80-tce na zdrowie i będzie lepiej chodziła.