[B3 1,8S NE ] stuki z przodu
- davidpolska
- Forum Audi 80
- Posty: 479
- Rejestracja: 25 lut 2007, 08:59
- Lokalizacja: RZESZÓW
byłem teraz ostatnio u mechaniora. Auto stało 3 dni. Rozebrali wszystko z prawej strony i nic nie ma ani grama luzu. Wymienili mi sworznia. I nic. Dalej tłucze, tylko teraz czuć jakby koło odskakiwało od ziemi. Nie przylega do asfaltu w trakcie jazdy tylko podskakuje do góry. Pojechałem do Centrum Naprawy Zawieszenń. Posprawdzali wsio. I gość mi mówi że nie ma grama luzu z prawej strony. Napomne że jak wymieniałem poduszke z prawej strony to amortyzator tak jakby opadł. Ten kielich co jest w nim nakrętka od amortyzatorato jes przy samej budzie. Dotyka prawie o blachę, Umówiełem sie teraz na wymianę tego amortyzatora. Zobacze co się bedzie działo. Bo przecież cudów nie ma do jasnej cholery. Wszystko wymienione i dalej tłucze jakby zawieszenie miało ze 40 lat. Cciałem się jeszcze zapytać czy zakładać ten jeden amortyzator Kayaby czy delphi. Co sądzicie o delphi.
Witam. Miałem identyczny problem. Wszystko wymienione. Sprawdzane po kilka razy, i nic zero luzów a z jednej strony nadal STUK . Aż pewnego pięknego dnia problem ujawnił się sam. Okazało się że występował minimalny luz na maglownicy, który został przez drążek kierowniczy przenoszony na koło i też wydawało mi się że tłucze u góry na poduszce amortyzatora. Po wymianie maglownicy niebo, błoga cisza. Zaobserwuj czy po rozgrzaniu silnika trzęsie Ci delikatnie kierownica (na zimnym silniku objaw ten nie występuje), poproś kogoś żeby trzymał za drążek kierowniczy od strony która stuka a ty ruszaj kierownicą lewo- prawo, jeżeli na drążku pojawi się minimalny luz trzeba się bliżej przyjrzeć maglownicy( oczywiście pod warunkiem że końcówki drążka są wymienione)
ok ale jak można zniwelować ten luz na magłowicy bez jej wymiany, czy jest taka możliwość. Podobno trzeba delikatnie dokręcić jaką śrubkę ale nie wiem dokładnie jaką i ile ją dokręcić. poza tym czy te drgania w kierownicy o których piszesz maja występować podczas samej jazdy czy podczas hamowania. Pytam bo u mnie z obu stron puka jednakowo i w ten sam sposób ale nigdzie nie ma luzów, wielu mechaników się doszukiwało ale każdy mówi twardo że nie ma nigdzie ani grama luzu. Poza tym zauważyłem, że gdy po nocy odpalę samochód i przejadę jakieś 500 m to nie słychać żadnego pukania dopiero po pewnym czasie te głuche kartofelki w przednim zawieszeniu sie objawiają.......obłęd!!!
- davidpolska
- Forum Audi 80
- Posty: 479
- Rejestracja: 25 lut 2007, 08:59
- Lokalizacja: RZESZÓW
witam, dzisiaj chyba doszłem co mi stuka. Doszłem do amortyzatora drgań i chwyciłem go a wnim taki stukot ze hej. Pewnie ma luz. Ktoś wie ile on może kosztować i czy wymieni go normalnie w domowych warunkach. I jeszcze zapytam bo teraz wymieniałem amortyzator z prawej storny i dalej stuka. Tamten miał przjejchane okolo 5 tys km. Myslałem że on stuka i wymieniłem. Podczas wymiany odkręcałem poduszke amortyzatora z łożyskiem i chwyciłem ją a na niej był luż w łożysku. Czy tak ma być. Bo to też już druga poduszka.Pierwszą kupiłem zieloną za 18 zł. Teraz kupiłem Lemforder taką czarną za 40 zł i miała 2 tygodnie i jest na łożysku luz. Z tym że czarna jest niższa od zielonej i kielich pod maską co jest w nim śruba co trzyma amortyzator jes zaraz przy samym spodzie. Minimalnu luz miedzy kilichem a blachą auta. Z lewej natomiast jest zielona poduszka i kielich wystaje od blach więcej. Powiedzcie mi też o tych poduszkach bo już niewiem.
[ Dodano: 2008-01-27, 23:06 ]
[ Dodano: 2008-01-27, 23:06 ]
davidpolska pisze:witam, dzisiaj chyba doszłem co mi stuka. Doszłem do amortyzatora drgań i chwyciłem go a wnim taki stukot ze hej. Pewnie ma luz. Ktoś wie ile on może kosztować i czy wymieni go normalnie w domowych warunkach. I jeszcze zapytam bo teraz wymieniałem amortyzator z prawej storny i dalej stuka. Tamten miał przjejchane okolo 5 tys km. Myslałem że on stuka i wymieniłem. Podczas wymiany odkręcałem poduszke amortyzatora z łożyskiem i chwyciłem ją a na niej był luż w łożysku. Czy tak ma być. Bo to też już druga poduszka.Pierwszą kupiłem zieloną za 18 zł. Teraz kupiłem Lemforder taką czarną za 40 zł i miała 2 tygodnie i jest na łożysku luz. Z tym że czarna jest niższa od zielonej i kielich pod maską co jest w nim śruba co trzyma amortyzator jes zaraz przy samym spodzie. Minimalnu luz miedzy kilichem a blachą auta. Z lewej natomiast jest zielona poduszka i kielich wystaje od blach więcej. Powiedzcie mi też o tych poduszkach bo już niwiem. I czy wymieniał kiedyś ktoś ten amortyzator w przekładni
U siebie miałem pierw wymieniane z przodu amorki i łożyska. Wciąż stukało, a podczas skręcania zgrzytało...
Potem na warsztat poszły końcówki drążków, sworznie wahacza i tuleje. Odgłosy jak poprzednio...
Tydzień później zamontowałem nowe gumy stabilizatora. Stuki lekko ucichły...
Oprócz tego skontrolowane zostały inne części jak: łączniki stabilizatora, przeguby, mechanizm wspomagania - niby wszystko ok. Szlag mnie mało nie trafił!
A co sie okazało? Do wymiany tuleje na saniach. Już wstępne potraktowanie ich mieszaniną smaru i oleju silnikowego całkowicie zlikwidowało zgrzytanie.
O ile wspomniane naprawy przeprowadzałem wspólnie z fachowym kumplem to z tym, z powodu ograniczonych możliwości, planuje udać się do mechanika. I tutaj moi drodzy Koledzy do was pytanie: jaki warsztat na terenie Zgierza, bądź Łodzi polecacie i jaki powinien być koszt takiej usługi? Narazie pytałem w 3 zgierskich - zaśpiewali 150, 200 lub 250 zł - rozrzut spory. Ale któremu mogę zaufać - nie mam pojęcia.
Potem na warsztat poszły końcówki drążków, sworznie wahacza i tuleje. Odgłosy jak poprzednio...
Tydzień później zamontowałem nowe gumy stabilizatora. Stuki lekko ucichły...
Oprócz tego skontrolowane zostały inne części jak: łączniki stabilizatora, przeguby, mechanizm wspomagania - niby wszystko ok. Szlag mnie mało nie trafił!
A co sie okazało? Do wymiany tuleje na saniach. Już wstępne potraktowanie ich mieszaniną smaru i oleju silnikowego całkowicie zlikwidowało zgrzytanie.
O ile wspomniane naprawy przeprowadzałem wspólnie z fachowym kumplem to z tym, z powodu ograniczonych możliwości, planuje udać się do mechanika. I tutaj moi drodzy Koledzy do was pytanie: jaki warsztat na terenie Zgierza, bądź Łodzi polecacie i jaki powinien być koszt takiej usługi? Narazie pytałem w 3 zgierskich - zaśpiewali 150, 200 lub 250 zł - rozrzut spory. Ale któremu mogę zaufać - nie mam pojęcia.
MARTINO jest taka śruba która wg ksiązki trzeba przekręcić o 20 stopni w prawo żeby zniwelowac luz, ona jest chyba na klucz 10 albo 11, obok dwóch 13 pod serwem, wczoraj to rozkręcałem. wg ksiązki jesli maglownica nie jest wykończona to luz da się zniwelowac kręcąc (luzując) tą śrubę
co do KAYABA to mam pare uwa, po pierwsze wymieniłem z tyłu i na diagnostyce wyszło przy nowych amorach i silentblockach z tyło ledwo ponad 70 !!. po drugie kumplowi w renolaut megane po tygodniu jazdy amor tej firmy po prostu pęknął.
ja mam podobny problem jak Wy, tzn jakbyła zima i mróz to zaczeło mi się coś tłuc, jak mróz ustawał to stuki ustały, ale teraz znów się to zaczęło dziać, i chyba to jest coś od amorów, bo zawieszenie robiłem rok temu na cześciach idących na pierwszy montaż i nie mam na nim rzadnych luzów, dodam że wymieniałem lewą poduszkę wraz z tą gumą.
nie ma co ufać firmie kaybe, ja już nie kupie amorów tej firmy.
szkoda że nie masz możliwości sprawdzić zawieszenia na innych amorach, spróbuj poczytać o tej śrubie na maglownicy co się gubi luz
co do KAYABA to mam pare uwa, po pierwsze wymieniłem z tyłu i na diagnostyce wyszło przy nowych amorach i silentblockach z tyło ledwo ponad 70 !!. po drugie kumplowi w renolaut megane po tygodniu jazdy amor tej firmy po prostu pęknął.
ja mam podobny problem jak Wy, tzn jakbyła zima i mróz to zaczeło mi się coś tłuc, jak mróz ustawał to stuki ustały, ale teraz znów się to zaczęło dziać, i chyba to jest coś od amorów, bo zawieszenie robiłem rok temu na cześciach idących na pierwszy montaż i nie mam na nim rzadnych luzów, dodam że wymieniałem lewą poduszkę wraz z tą gumą.
nie ma co ufać firmie kaybe, ja już nie kupie amorów tej firmy.
szkoda że nie masz możliwości sprawdzić zawieszenia na innych amorach, spróbuj poczytać o tej śrubie na maglownicy co się gubi luz
Ja jeździłem do Zielińskiego na Długiej za wiaduktem po lewej stronie w kierunku Strykowa . Może nie jest tani , ale z wszystkich napraw jestem zadowolony ( niektóre były wykonane 5 lat temu ).SCK pisze:? Narazie pytałem w 3 zgierskich - zaśpiewali 150, 200 lub 250 zł - rozrzut spory. Ale któremu mogę zaufać - nie mam pojęcia.
Przyłącze się do tematu z moimi doświadczeniami/pytaniami. Borykałem się z stukami i wpadłem na pomysł wymiany poduszek pod amortyzatorami. Przed rozmontowaniem zauważyłem, że mam luz, około 5mm, między talerzykiem a blachą w komorze silnika. Kupiłem poduchy firmy INA (trochę przyoszczędziłem). W trakcie wymiany zdębiałem bo po wymontowaniu starych okazało się, że nowe są około 5mm wyższe. Przymierzyłem nowe poduchy do amortyzatorów i okazało się, że pasuje idealnie - później jeszcze raz sprawdziłem nr części i poduszki były na pewno ok. Zmontowałem wszystko i po dokręceniu ten talerzyk, który przychodzi od góry doszedł idealnie do blachy. Wyjechałem na jazdę próbną i było cicho. Moja radość niestety nie trwała długo. Po przejechaniu 200-300km stuki powróciły. Okazało się, że wspomniany wcześniej talerzyk znajduje się znów około 5mm nad blachą. Wygląda na to, że poduszka się "sklepała". Rozumiem, że kupiłem badziewie ale żeby już po 200-300km się rozleciała, aż mi się wierzyć nie chce. Podglądałem sytuację w dwóch innych audi i tam też talerzyk jest trochę nad blachą. Chcę zakupić drugie poduchy tym razem lemforder, ale wcześniej chciałbym ustalić jak to wygląda w Waszych samochodach.
Nie wydaje mi się. Przy tym luzie po podniesieniu samochodu koło ma luz góra/dół o właśnie tą odległość na górze, a to jest dla mnie co najmniej dziwne. Poza tym na nowej poduszce tego luzu, jak wspomniałem wcześniej, nie miałem. Na 90% jestem pewny, że stuki z mojego przodu pochodzą właśnie od tych talerzyków. Przy wpadnięciu w dziurę koło leci do dołu i talerzyk uderza o blachę. Ale mogę się mylić i niech inni się jeszcze wypowiedzą.jest przestrzen miedzy blacha a talerzykiem i musi byc
P.S. W mojej mieścinie zdanie mechaników w tym temacie też jest podzielone.