Witam Wszystkich!
Na wstępie chciałbym zaznaczyć że jestem tutaj nowy i za wszystkie niedociągnięcia przepraszam. Nigdy nie miałem problemów z moją "Beczką", dostałem ją w spadku od rodziców i przez 5lat jeździłem aż do wczoraj.
Jest Audiówka z 1994r. z silnikiem 2.0 90km z elektryki posiada jedynie el. szyberdach i centralny zamek. Mój problem polega na tym że podczas jazdy samochód po prostu zgasł, brat mnie ściągnął do domu, wczoraj udało mi się ją uruchomić przejechałem jakieś 3km i zobaczyłem ze spod kierownicy coś się kopci i samochód zatrzymał się jak poprzednio.
Nie mogołem sam poszukać mechanika (praca, studia) ale mój brat trochę pojeździł i wszędzie mu powiedzieli że nie będą się podejmować naprawy "cała elektryka siadła" i jest to nieopłacalne.
Pomóżcie Panowie, powiedzcie co to może być, czy naprawdę nie opłaca się tego robić?
[Audi B4 2.0 LPG 90KM] problem z elektryką?
-
- Forum Audi 80
- Posty: 2
- Rejestracja: 24 paź 2011, 14:08
- Lokalizacja: Lublin
[Audi B4 2.0 LPG 90KM] problem z elektryką?
Ostatnio zmieniony 25 paź 2011, 00:13 przez mateusik18, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 7334
- Rejestracja: 25 sty 2007, 08:37
- Imię: Andrzej Cz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: Kraków
-
- Forum Audi 80
- Posty: 2
- Rejestracja: 24 paź 2011, 14:08
- Lokalizacja: Lublin
Kurcze a mogłoby tak być że to przez tą kostkę się tak z nim dzieje? Bo w sumie dlaczego miała by cała elektryka siąść nić grzebane nie było w nim, w sumie raz już dymek poszedł gdzieś z okolic stacyjki ale to w sumie było z rok temu. Nie mogę teraz tego sprawdzić bo jestem w Lublinie a Audiówka stoi u rodziców garażu. Sprawdzę to w piątek i dam znać mam nadzieję że to ta kostka:)
mateusik18, ja miałem taki objaw w swoim poprzednim aucie... Wystarczyło wymienić kostkę stacyjki za parę złotych i po sprawie. Taką operację sam sobie jesteś w stanie wykonać. Jeżeli to nie pomoże, to przynajmniej wyeliminujesz jedną z przypuszczalnych przyczyn...
A dla panów elektryków/mechaników pozdrowienia
A dla panów elektryków/mechaników pozdrowienia
witam serdecznie mam pytanko??????mam audi b3 z 89roku auto ma wstawiaony gaz...mam problem z gazem auto duzo mi bierze gazu nawet 17 lit.na 100kilometry.na zbiorniku 40l co wchodzi 30l robie ok 200kilosow...mam nowy parownik ale to nic nie dajie na starym mi palił 13 litrow,,ale obroty skakały...auto jest na gazniku,,,na paliwie idzxie ale mi go zamula...i nierwiem co robic zaden gazownik nie umi mi tego wyregulowac??? :cry: mowi wymienilem kable swiece ...zapłon przestawilem,,,i jestem nadal w dołeczku...nic sie nie zmienia...masakra moze ktos mi powie co mam zrobic???
- Lukaszbroz
- Forum Audi 80
- Posty: 611
- Rejestracja: 22 kwie 2010, 09:40
- Lokalizacja: Milejewo
Re: [Audi B4 2.0 LPG 90KM] problem z elektryką?
Ostatnio miałem ten sam problem z ojca autem (identyczny silnik jak piszesz) zapalił się przewód załączenia przekaźnika pompy paliwa (trudno to określić bo wiązka zlała się w jeden kabel) auto odpalało dopiero kiedy ściągnęło się przewód zapłonowy i iskra strzeliła w korpus (bardzo bardzo dziwne). Remont tego nie należy do przyjemnych gdyż trzeba wyrzucić całą instalacje silnika i włożyć druga. Po takim zabiegu auto zapaliło i jeździ. Zdejmij półkę pod nogami kierowcy i zrób fote instalacji. Na pewno będzie widać jakieś przy jarane kable.mateusik18 pisze:Witam Wszystkich!
Na wstępie chciałbym zaznaczyć że jestem tutaj nowy i za wszystkie niedociągnięcia przepraszam. Nigdy nie miałem problemów z moją "Beczką", dostałem ją w spadku od rodziców i przez 5lat jeździłem aż do wczoraj.
Jest Audiówka z 1994r. z silnikiem 2.0 90km z elektryki posiada jedynie el. szyberdach i centralny zamek. Mój problem polega na tym że podczas jazdy samochód po prostu zgasł, brat mnie ściągnął do domu, wczoraj udało mi się ją uruchomić przejechałem jakieś 3km i zobaczyłem ze spod kierownicy coś się kopci i samochód zatrzymał się jak poprzednio.
Nie mogołem sam poszukać mechanika (praca, studia) ale mój brat trochę pojeździł i wszędzie mu powiedzieli że nie będą się podejmować naprawy "cała elektryka siadła" i jest to nieopłacalne.
Pomóżcie Panowie, powiedzcie co to może być, czy naprawdę nie opłaca się tego robić?