To wcale nie jest śmieszne, to poprostu wspaniała wizja, Doc. Przy promocji z udziałem tak znanego piłkarza fabryka w Ingolstadt mogłaby z powodzeniem wznowić produkcję osiemdziesiątek. W czasach dzisiejszej bylejakości sprzedawałyby się jak świeże bułeczki. A to oznaczałoby, że za jakieś 10 lat moglibyśmy się cieszyć ponownie ładną niuńką w ocynku
Zaden koncern samochodowy nie pójdzie na to. 80 wytrzymuje 25-30 lat. Taką mam nadzieję. Dzisiejsze auta wytrzymują w dobrej kondycji góra 10 lat. Na jedną 80 przypada 2-3 dzisiejsze auta. Produkcja spadłaby o połowę i ile ludzi straciłoby pracę. Coś za coś.