Witam.
Zacznę od tego, że szukałem na forum podobnego problemu jednak nie znalazłem odpowiedzi.
Otóż od jakiegoś czasu zauważyłem, że wycieraczki coraz słabiej działają (coraz wolniej) na suchej szybie wyglądało to jakby się przyklejały do szyby. Po spryskaniu jest troszkę lepiej jednak dziś po wyłączeniu najszybszego biegu zaczęło szarpać lekko autem i wydawany był dźwięk jakby przekaźnik dostał padaczki...
Po zjechaniu na pobocze od razu otworzyłem przekaźnik 229 żeby sprawdzić czy to jego wina, jednak był czysty i to nie on wydawał ten dźwięk.
Wyjąłem także mechanizm z silniczkiem, podgiąłem blaszki, przeczyściłem jednak dalej to samo. Na zdjętych wycieraczkach działa tak samo ledwo.
Później zauważyłem, że gdy po wyłączeniu wycieraczek z najszybszego biegu dostaje tej padaczki to jak docisne wycieraczki do końcowej pozycji '0' w dół szyby to te szarpanie znika. Podobnie jest jak przełącze na bieg drugi to widać jakby wycieraczki dociągały do zerowej pozycji. Czy może to być spowodowane tym, że silniczek zaraz padnie i nie ma już siły kręcić i nie dociąga do końcowego momentu i się jakby zawiesza??
Da się go jakoś sprawdzić na krótko czy działa poprawnie?
I czy po zdjęciu mechanizmu powinno dać się ręką zrobić nim obrót? bo mój ledwo drgnął jak go ścisnąłem. Z góry dzięki za pomoc.