Witam.
Mam pytanie odnośnie zasilania LPG. Jakie konkretne straty odnosi się podczas prawie natychmiastowego przełączania z benzyny na gaz pierwszej generacji?
Przeszukałem google i z tego co zasłyszałem zużyciu ulega membrana parownika która pęka. Miałem okazję ją wymieniać, jej koszt w sklepie wynosił ok. 50zł - co jest znacznie tańsze niż jazda na benzynie w celu osiągnięcia wyższej temperatury...
Aczkolwiek jakoś nie chce mi się wierzyć że gazownicy o głupie 50zł ustawiają przełączniki powiązane z temperaturą, stąd moje pytanie, co jeszcze ulega szybszemu zużyciu?
[B4 2.0 ABK] Gaz a temperatura
-
- Forum Audi 80
- Posty: 18
- Rejestracja: 14 lis 2015, 10:17
[B4 2.0 ABK] Gaz a temperatura
Ostatnio zmieniony 08 maja 2016, 09:03 przez mateuszjkl, łącznie zmieniany 1 raz.
Pytanie jest nieprecyzyjne.
Przy jakich temperaturach zewnętrznych?
Latem to dostrojoną w miarę instalację można palić bez obaw z gazu.
Jak jest porządny mróz(akurat z BLOSem potrafię odpalać auto baaaardzo nisko) to przy I gen. z mikserem i przylewaniu dołem zawali parownik skroplonym gazem, przepustnica oblodzenie...małe szanse ale może się zdarzyć(do niej dotrze gaz w postaci lotnej, a taki silnik połknie).
Membrana...to pękanie to taka pierdoła sieciowa. Miałem kilka lat dodatkowe auto z wyłącznie LPG, taki osiołek Audi. I paliłem zima nie zima z gazu. Nabił kilosów masakrystyczne ilości i parownik leży sprawny w wiaderku do dzisiaj.
Owszem, membrana szybciej się zużyje ale to jest mało wymierne. Dobry produkt tak traktowany wolniej padnie niż kupowaty zamiennik czyszczony co 10 000 i plakowany(w końcu silikony w Plaku są no nie :E )
Większe zużycie LPG...ale mniejsze droższej beny ; To co w parowniku o ile nikt tego nie spuści poleci w końcu w dolot i zapłonie w kotłach mistrza zapłonu, silnika spalinowego ku chwale napędzania.
Największy problem to zwyczajne zalanie silnika.
Bywa, że odpali się na poważnym mrozie z gazu(da się da) i po chwili auto gaśnie. Parownik zawalony. Trzeba skroplinę spuszczać, bywa to nieprzyjemne. Miałem takie akcje z JNem na BLOSie. Szok wywoływał odpalając i podając prąd benzynom i dieslom.
Nie każdy jednak umie grzebnąć przy parowniku, nie każdy wie jak -ludzie są różni.
Silnik zdechnie i wówczas każda próba odpalania bez "umiania" dolewa albo gazu, albo benzyny.
I zalewa coraz bardziej.
Strzelanie też jest możliwe ale ja odwykłem. Mam od wieków albo sekwencję albo BLOS(obecnie i to i to) więc zapominam w zasadzie, że na gazie lubi huknąć. Stąd mnie się mniej ważne zdaje, oczywiście realnie to poważny problem. Jak huknie zazwyczaj są uszczerbki.
Sumując -gazownika G obchodzi ile membrana pożyje, gwarancję przelata. Gorzej, że mało precyzyjna I-ka z mikserem szybko przełączona będzie gasić auto, prychać, zalewać i śmierdzieć w kolo gazem.
I może strzelać.
I klient wraca na gwarancji i zawraca gitarę.
A jak poleci na benie do tych 40tu to potem nawet zaniedbana instalacja LPG w większości przypadków wybaczy sporo błędów.
Przy jakich temperaturach zewnętrznych?
Latem to dostrojoną w miarę instalację można palić bez obaw z gazu.
Jak jest porządny mróz(akurat z BLOSem potrafię odpalać auto baaaardzo nisko) to przy I gen. z mikserem i przylewaniu dołem zawali parownik skroplonym gazem, przepustnica oblodzenie...małe szanse ale może się zdarzyć(do niej dotrze gaz w postaci lotnej, a taki silnik połknie).
Membrana...to pękanie to taka pierdoła sieciowa. Miałem kilka lat dodatkowe auto z wyłącznie LPG, taki osiołek Audi. I paliłem zima nie zima z gazu. Nabił kilosów masakrystyczne ilości i parownik leży sprawny w wiaderku do dzisiaj.
Owszem, membrana szybciej się zużyje ale to jest mało wymierne. Dobry produkt tak traktowany wolniej padnie niż kupowaty zamiennik czyszczony co 10 000 i plakowany(w końcu silikony w Plaku są no nie :E )
Większe zużycie LPG...ale mniejsze droższej beny ; To co w parowniku o ile nikt tego nie spuści poleci w końcu w dolot i zapłonie w kotłach mistrza zapłonu, silnika spalinowego ku chwale napędzania.
Największy problem to zwyczajne zalanie silnika.
Bywa, że odpali się na poważnym mrozie z gazu(da się da) i po chwili auto gaśnie. Parownik zawalony. Trzeba skroplinę spuszczać, bywa to nieprzyjemne. Miałem takie akcje z JNem na BLOSie. Szok wywoływał odpalając i podając prąd benzynom i dieslom.
Nie każdy jednak umie grzebnąć przy parowniku, nie każdy wie jak -ludzie są różni.
Silnik zdechnie i wówczas każda próba odpalania bez "umiania" dolewa albo gazu, albo benzyny.
I zalewa coraz bardziej.
Strzelanie też jest możliwe ale ja odwykłem. Mam od wieków albo sekwencję albo BLOS(obecnie i to i to) więc zapominam w zasadzie, że na gazie lubi huknąć. Stąd mnie się mniej ważne zdaje, oczywiście realnie to poważny problem. Jak huknie zazwyczaj są uszczerbki.
Sumując -gazownika G obchodzi ile membrana pożyje, gwarancję przelata. Gorzej, że mało precyzyjna I-ka z mikserem szybko przełączona będzie gasić auto, prychać, zalewać i śmierdzieć w kolo gazem.
I może strzelać.
I klient wraca na gwarancji i zawraca gitarę.
A jak poleci na benie do tych 40tu to potem nawet zaniedbana instalacja LPG w większości przypadków wybaczy sporo błędów.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 18
- Rejestracja: 14 lis 2015, 10:17
Dzięki za odpowiedź. To jest logiczne miron .
Strzelanie po kupnie(w tamtym roku) a i owszem miałem, dlatego zastosowałem się do rady by do tych 30-50 stopni pojeździć na benzynie. Widać że i wcześniej komuś strzelało bo i przepływomierz poklejony i gumy silikon+izolacja+opaska zaciskowa. W każdym razie odkąd z dwóch gum zrobiło się jedną i porządnie okleiło(nowa trochę za droga) zapomniałem o strzałach i przez długi czas aż do tej pory nie miałem żadnego strzału a na gaz przerzucałem od razu.
Co do membrany to nie wiem jaki jest jej czas eksploatacji przy gazie w ten sposób, jak kupiłem była do wyrzucenia a nowa na razie ma się dobrze.
Większe zużycie gazu, może i tak ale jak jeździłem często na krótkich odcinkach to na stacji trzeba była tankować butlę za 70-90 i benzyny za 60. Co było całkowicie nieekonomiczne i stwierdziłem że jak nie strzela to niech jeździ tak.
Oczywiście co do temperatury zewnętrznej to nie mówię o jakichś dużych mrozach, po prawdopodobnie zaraz pod przerzuceniu zgaśnie.
Strzelanie po kupnie(w tamtym roku) a i owszem miałem, dlatego zastosowałem się do rady by do tych 30-50 stopni pojeździć na benzynie. Widać że i wcześniej komuś strzelało bo i przepływomierz poklejony i gumy silikon+izolacja+opaska zaciskowa. W każdym razie odkąd z dwóch gum zrobiło się jedną i porządnie okleiło(nowa trochę za droga) zapomniałem o strzałach i przez długi czas aż do tej pory nie miałem żadnego strzału a na gaz przerzucałem od razu.
Co do membrany to nie wiem jaki jest jej czas eksploatacji przy gazie w ten sposób, jak kupiłem była do wyrzucenia a nowa na razie ma się dobrze.
Większe zużycie gazu, może i tak ale jak jeździłem często na krótkich odcinkach to na stacji trzeba była tankować butlę za 70-90 i benzyny za 60. Co było całkowicie nieekonomiczne i stwierdziłem że jak nie strzela to niech jeździ tak.
Oczywiście co do temperatury zewnętrznej to nie mówię o jakichś dużych mrozach, po prawdopodobnie zaraz pod przerzuceniu zgaśnie.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4735
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 19:10
- Imię: Maciej
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Wchsut.
Jeszcze jak trochę przybrudzi się elektrozawór na parowniku to może się nie zamknąć gdy silnik zgaśnie albo zostanie zgaszony cały dolot zaleje gazem i ciężko będzie odpalić.
A jeśli parownik będzie za słabo poskręcany to chłód może spowodować, że gaz zacznie się z niego wydostawać przez którąś ze szczelin.
W przypadku ABK z dobrym przepływomierzem i szczelnym dolotem nie ryzykowałbym i przejechał przynajmniej 50 metrów benzynie przed przełączaniem.
A jeśli parownik będzie za słabo poskręcany to chłód może spowodować, że gaz zacznie się z niego wydostawać przez którąś ze szczelin.
W przypadku ABK z dobrym przepływomierzem i szczelnym dolotem nie ryzykowałbym i przejechał przynajmniej 50 metrów benzynie przed przełączaniem.
Jarewa pisze:
licz ze 365dni w ciagu roku.
Kumam skrót myślowy.
Zalanie parownika można, znając auto i mając odpowiednią centralkę, usuwać o ile silnik pracuje i łatwiej podczas jazdy.
Czyli centralka z "wypalaniem". Jak od gaźnikowych.
W jednym z położeń nie podaje nic, nawet rytmu
I silnik wypala to co składał w parowniku, a jak się skończy to go zaczyna dusić, więc włączamy paliwo jakie chcemy(albo jakie mamy hahaha).
Nie polecam tej metody -niektórzy jak robią jedno "coś" to drugie "coś" może spowodować, że przejadą np. mnie na chodniku, bo ich mózgi nie działają w multitaskingu i już.
Do tego szarpanie napędem(a może się zdarzyć) zimą przy oblodzeniu może mieć tzw. następstwa.
Ale da się.
Kolejna sprawa -sądzę, że więcej substancji oleistych wytrąci się właśnie przy niskotemperaturowym gazowaniu ale...
...ale moja własna praktyka tego nie potwierdza jednak.
Niemniej przypomnę -używam aut z BLOSem, a dla mnie BLOS + K/KE-j czy BLOS + MPI w porównaniu do rozwiązań ze zwykłym mikserkiem bez żadnej korekty krokowcem(co potrafi sporo pomóc) jest w zasadzie innym typem instalacji.
Nawet ostatnio na zimę kupiłem w201 1.8 z KE-j i mikserem.
Przełączanie na LPG przy mniej niż 30* gasiło auto(instalacja stara)
Zmieniłem parownik bez wnikania -mam ich całe wiaderko sprawnych, poprawa.
O jakieś 15* na oko.
Zmiana na BLOS i...paliłem z gazu, bo szybciej pyrkał zanim mu benę doregulowałem.
Membrana na te ileś lat i aut na LPG raz mi poszła. Ale bawiłem się dolotem -zatykałem ręką przed BLOSem na obrotach i nawet talerzyk membrany przetłoczyło hehe.
No i membranę nacięło lekko chyba, bo po jakimś czasie zdechła.
Przy szybki przełączaniu na gaz warto zaglądać częściej do stanu gumek na zaworkach, zwłaszcza na głównym, czasem doszlifować, oczyścić. Bo musi być lepsza precyzja dawkowania.
Tak traktowane zasilanie zwyczajnie mniej wybacza.
Trzeba pamiętać, że membrana zmarznięta może działać jak stara, sztywna. Bardziej zero-jedynkowo niż płynnie. A do tego jak tam chlupie nieco gazu to jej ruch też będzie zaburzony.
To jednak nie jest aż tak dramatyczne. Bo silnik jak zasysa to nie wnika. Po prostu to już mniej precyzji będzie.
mniej tu, mniej tam -i bam!!