Bezawaryjność AUDI 80 mit czy fakt?
Bezawaryjność AUDI 80 mit czy fakt?
Naszło mnie na taki temat ponieważ AUDI rzekomo jest dobrym i solidnym samochodem – z takim zamysłem go kupiłem.
I tak po 2 latach , trochę rzeczy się posypało. Może część z nich to rzeczy ,które poprosu po tylu latach muszą odmówić posłuszeństwa , albo też rzeczy które są ,że tak powiem „eksploatacyjne” ale jednak..
Wiec jeśli chodzi o mnie to tak :
-urwana półośka
-Przegub
-Nagrzewnica
-Pająk
-Pompa paliwa
-łozyska kół
I tutaj trochę mit się rozmywa. Od razu dodam ,że nie kupiłem jakiegoś złoma za 1500 zł. Ciekawią mnie jednak wasze spostrzeżenia w tym temacie po jakimś czasie eksploatowania Audi 80.
I tak po 2 latach , trochę rzeczy się posypało. Może część z nich to rzeczy ,które poprosu po tylu latach muszą odmówić posłuszeństwa , albo też rzeczy które są ,że tak powiem „eksploatacyjne” ale jednak..
Wiec jeśli chodzi o mnie to tak :
-urwana półośka
-Przegub
-Nagrzewnica
-Pająk
-Pompa paliwa
-łozyska kół
I tutaj trochę mit się rozmywa. Od razu dodam ,że nie kupiłem jakiegoś złoma za 1500 zł. Ciekawią mnie jednak wasze spostrzeżenia w tym temacie po jakimś czasie eksploatowania Audi 80.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2017, 08:42 przez beast, łącznie zmieniany 6 razy.
Podczas zakupu przebieg 242 tys. km
4x przegub zewnętrzny
1x przegub wewnętrzny
1x zapchany nastawnik pompy
2x Zawór podciśnienia turbo (N75)
1x Pęknięty wahacz
1x wymiana zawieszenia (kpl.)
Przebieg na chwilę obecną 314 tys. km
Ale pomimo wszystko uważam, że jest to wdzięczne auto, ponieważ w rodzinie jest od 9 lat. A to co się popsuło to poprostu eksploatacja
Brat w tym czasie zmienił 5 aut i na każde narzekał
Także jak najbardziej polecam
4x przegub zewnętrzny
1x przegub wewnętrzny
1x zapchany nastawnik pompy
2x Zawór podciśnienia turbo (N75)
1x Pęknięty wahacz
1x wymiana zawieszenia (kpl.)
Przebieg na chwilę obecną 314 tys. km
Ale pomimo wszystko uważam, że jest to wdzięczne auto, ponieważ w rodzinie jest od 9 lat. A to co się popsuło to poprostu eksploatacja
Brat w tym czasie zmienił 5 aut i na każde narzekał
Także jak najbardziej polecam
- bloku
- Forum Audi 80
- Posty: 1935
- Rejestracja: 21 lip 2007, 22:39
- Imię: Michal
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
Pierwsze co to trzeba sobie zadać pytanie jakie auto się kupiło. A dokładniej w jakim stanie, przebiegu i czy ma jakąś historię wypadkową. Potem możemy oceniać jego bezawaryjność pod względem przejechanych km i wieku jaki ma.
Ja od dawien dawna siedzę w Audi i jeśli chodzi o modele B2/B3/B4 i C4 to złego słowa nie powiem. Auta jeździły bezawaryjnie. Dwa razy mnie tylko zawiodło stare B2 gdzie palec rozdzielacza się wypalił a drugim razem przegub.
Najważniejsza zasada: największą wadą każdego ale to każdego auta jest jego były właściciel jeśli go nie znamy!!!
Ja od dawien dawna siedzę w Audi i jeśli chodzi o modele B2/B3/B4 i C4 to złego słowa nie powiem. Auta jeździły bezawaryjnie. Dwa razy mnie tylko zawiodło stare B2 gdzie palec rozdzielacza się wypalił a drugim razem przegub.
Najważniejsza zasada: największą wadą każdego ale to każdego auta jest jego były właściciel jeśli go nie znamy!!!
" nie kupiłem jakiegoś złoma za 1500 zł"
wot, to jest wypowiedź . Na tej poznawczej zasadzie sprzedawałem lwiątko 305 .
Wg. mnie wart był jednego tysiaka jednak dla eksperymentu wystawiłem go za 2200 a sprzedałem za 1900 .
Gość nie kupił "złomka" za tysiąc tylko za 1900
W rewanżu można powiedzieć że kupiłeś za dużo za duże pieniądze złomka skoro tak się psuje .
To nie jest kwestia ceny , w marketingu mówią że cena jest dopasowana do odpowiedniego klienta za podobny towar .
Ja kupiłem za 1200 zł. B3 z gazem i nową licencją na zbiornik , z ubezpieczeniem na rok i drugim kompletem kół ( więc można powiedzieć że wziąłem za darmo ) .
Jeżdżę nim już bezawaryjnie dwa lata .
Po przeglądzie jesienią wymieniłem końcówkę i łącznik stabilizatora , osłonę przegubu .
Ciepłą wiosną planuje pozaglądać mu tu i tam , coś poczyścić , coś wymienić bo już mi się nudzi (lubię coś porobić przy autku).
Także potwierdzam odpowiednio traktowane audiczki b2,b3 ,c2 ,c3 są bezawaryjne (innych nie miałem ) , tanie w eksploatacji i naprawie podzespołów eksploatacyjnych .
wot, to jest wypowiedź . Na tej poznawczej zasadzie sprzedawałem lwiątko 305 .
Wg. mnie wart był jednego tysiaka jednak dla eksperymentu wystawiłem go za 2200 a sprzedałem za 1900 .
Gość nie kupił "złomka" za tysiąc tylko za 1900
W rewanżu można powiedzieć że kupiłeś za dużo za duże pieniądze złomka skoro tak się psuje .
To nie jest kwestia ceny , w marketingu mówią że cena jest dopasowana do odpowiedniego klienta za podobny towar .
Ja kupiłem za 1200 zł. B3 z gazem i nową licencją na zbiornik , z ubezpieczeniem na rok i drugim kompletem kół ( więc można powiedzieć że wziąłem za darmo ) .
Jeżdżę nim już bezawaryjnie dwa lata .
Po przeglądzie jesienią wymieniłem końcówkę i łącznik stabilizatora , osłonę przegubu .
Ciepłą wiosną planuje pozaglądać mu tu i tam , coś poczyścić , coś wymienić bo już mi się nudzi (lubię coś porobić przy autku).
Także potwierdzam odpowiednio traktowane audiczki b2,b3 ,c2 ,c3 są bezawaryjne (innych nie miałem ) , tanie w eksploatacji i naprawie podzespołów eksploatacyjnych .
Z tą bezawaryjnością to różnie bywa...Każdy chwali, i mówi, ile km pokonał już, że tylko leje paliwo, a tak nie jest zawsze...tu wymieni to, tamto, ale się nie przyzna, tylko dalej będzie chwalił i mówił "leje, i tylko jeżdżę".Znam dużo takich przypadków, gdzie była "zajebista fura" wg właściciela, a był to "zajebisty złom" według ludzi.Dlaczego?Sypał się w oczach, ale był "bezawaryjny" i nigdy się nie psuł
nie można też tu brać pod uwagę części eksploatacyjnych bo to zużywa się w każdym aucie ale np
to już raczej pech albo zaniedbanie właściciela, moje B4 mam ponad pół roku w tym czasie wymieniłem rurkę bagnetu i przelewy na wtryskach na silikonu, rurka bo była pęknięta a przelewy profilaktycznie, ale czeka mnie wymiana osłon przegubów półosi obu i lewa osłona drążka kierowniczego i wymiana linki ręcznego, natomiast w C4 jak na razie simmering wałka zdawczego skrzyni biegów i oring pod chłodniczką olejubeast pisze:-urwana półośka
Kupiłem b3 za 800 złotych. W ciągu roku zrobiłem: rozrząd, olej, przeguby obydwa, tuleje wachacza, były mocno zużyte, sworznie wahacza, bo już pukały, remont góry silnika, brała 1.5l oleju na tysiąc, więc uszczelniacze, docieranie zaworów, planowanie itd. Dalej przy okazji łożyska w alternatorze, regeneracja rozrusznika, teraz robię kompletne amortyzatory ze sprężynami przód i tył, bo wylały a tył nie trzyma i obciera, hamulce przegrzane, mają duże progi na tarczach i bębnach. Mimo tego uważam to auto za bezawaryjne. Dlaczego? Bo ma już 27 lat, poprzedni właściciel za wiele nie dbał. Kupione od handlarza na szybko bo potrzebowałem na szybko. I nie chciałem już tego auta zmienić, to są rzeczy eksploatacyjne, normalne, że się zużywają, a już szczególnie że nikt na to uwagi nie zwracał... A najważnejsze że auto nie zawodzi w trasie, w ciągu roku koło 20tys nakulałem, nigdy nie miałem przygód na drodze, zawsze wróciłem, a wymiany robilem nie dlatego, że coś się posypało a po prostu po kolei najpotrzebniejsze rzeczy doprowadzałem do porządku. Po tym jak wymienię zawieszenie i hamulce, to zostanie mi tylko uruchomic benzynę z powodu zatartego k-jeta, zafunduję mu efi od k-jet killers. Mam pewne auto, w listopadzie wsiadłem, wyjechałem sobie do rodziny 500km w jedną, tam zrobiłem 300 i wróciłem bez zająknięcia, wiem że nie zawiedzie bo robię samemu i widzę co mam, to auto jest świetne, nie żałuję żadnej włożonej w nie złotówki, czego o poprzedniej astrze powiedzieć nie mogę
audikom
PieterB
No naszzescie cześci są tanie i tak jak mówisz dużo mozna zrobić samemu.
Nie mam zamiaru odpowiadać na zaczepki bo juz jestem na to za stary.Nie napisałem tego tematu ,aby ktoś się czepiał czegoś wyrwanego z kontekstu , tylko o wasze zdanie jako uzytkowników tego modelu , tak ,że pozdrawiam kolege serdecznie." nie kupiłem jakiegoś złoma za 1500 zł"
wot, to jest wypowiedź . Na tej poznawczej zasadzie sprzedawałem lwiątko 305 .
Wg. mnie wart był jednego tysiaka jednak dla eksperymentu wystawiłem go za 2200 a sprzedałem za 1900 .
PieterB
Pewnie ,że tak. Tylko niektóre rzeczy nie powinny się zespuć a inne już tak bo to oczywiste i podlegają pod tzn. "ekspoloatacje".Panowie auta mają już ponad 20 lat i nie można od nich oczekiwać że będę w nieskończoność bez awaryjne. Niektóre części muszą w końcu się zepsuć. Najlepsze w tym jest to że części są stosunkowo tanie a naprawy dość proste i można je wykonać samemu w większości.
No naszzescie cześci są tanie i tak jak mówisz dużo mozna zrobić samemu.
..i właściwie każda tutaj wypowiedź powinna być najpierw, tak jak pisze bloku oparta na obiektywnej ocenie tego 'co kupiłem' a dopiero potem można rozpatrywać pytanie z tematu.bloku pisze:Pierwsze co to trzeba sobie zadać pytanie jakie auto się kupiło.
Osobiście miałem/am tylko dwie 80'tki, ALE w skrajnie różnych kondycjach.
Pierwsza - mocno zmęczona
Druga - mocno zadbana
Pierwszą kupiłem jako toczydło do pracy. Wizualnie wyglądała jakby ktoś poskręcał ją ze wszystkiego co było pod ręką. Taki total "ulep". Planowałem nią pojeździć miesiąc może dwa. Na samym początku wymieniłem kompletne zawieszenie, o którym wiedziałem przed zakupem (części + robocizna ok 1000zł). Rozrząd/olej tego nie liczę. Minął drugi miesiąc, trzeci a ja dalej jeździłem i jeździłem przez prawie rok, robiąc niecałe 10tys. km. Z tym autem nic się nie działo. Odpalało bez zająknięcia, gdzie chciałem dojechałem. Choć była dla mnie przetarciem szlaku do czterech pierścieni (zawsze wolałem auta z innego kontynentu) i wyglądała.. jak wyglądała to wspominam ją jako auto, na które zawsze można było liczyć.
Drugi egzemplarz (obecny) posiadam już niespełna 3 lata. Kupiony w stanie prawie 'igła'.
Zrobione ok. 60tys. km
Przez ten czas wymieniłem:
- zawór N75 + wężyki podciśnień
- tylny zacisk
- termostat
- czujnik temp. cieczy (niepotrzebnie)
- nowy zbiorniczek wyrównawczy
- czujnik stopu
- zew. osłony przegubów
- poduchy na mcpherson'ach (niepotrzebnie)
- czyszczony nastawnik
- nowe końcówki drążków kierowniczych
- pompa wtryskowa (na własne życzenie)
Nie liczę rzeczy, które wymieniałem "dla zabawy" bo warto chyba odnotować, że auto od 2011 jeździ na chipsie, a moc od tamtego czasu po dziś dzień systematycznie rośnie.
Audi cały czas jeździ. Ani razu nie widziało lawety, czy pobocza w towarzystwie trójkąta ostrzegawczego na jezdni.
To co kiedyś wyczytałem na temat niezawodności 80'tki w prasie/internecie, a watro zauważyć, że wiele artykułów było napisanych znacznie wcześniej, plus obserwując te egzemplarze audi, które były w rodzinie i zestawiając je z autami innych marek, z którymi na co dzień mam do czynienia w pracy, tak uważam że 80'tka to niezawodne auto..
..i gdybym miał komuś polecić niezawodny samochód, w którym nie trzeba co 3 lata wymieniać reperaturek z progami, który nie generuje niespodziewanych kosztów często przekraczających wypłatę "Kowalskiego" była by to Audi 80. Zadbana i doinwestowana Audi 80.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2017, 21:25 przez Mzet, łącznie zmieniany 8 razy.
- Pieterb
- Forum Audi 80
- Posty: 11730
- Rejestracja: 02 sty 2009, 17:59
- Imię: Piotr
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABK+lpg
- Lokalizacja: Zamość
może i tak ale jak dla mnie można by uznać że większość są to części eksploatacyjne - tyle że jedne wymieniasz co 10 tyś a inne co 100 tyś km. A to że u ciebie np wytrzymały 300 czy 350 to już inna historia.beast pisze:PieterB
Cytat:
Panowie auta mają już ponad 20 lat i nie można od nich oczekiwać że będę w nieskończoność bez awaryjne. Niektóre części muszą w końcu się zepsuć. Najlepsze w tym jest to że części są stosunkowo tanie a naprawy dość proste i można je wykonać samemu w większości.
Pewnie ,że tak. Tylko niektóre rzeczy nie powinny się zespuć a inne już tak bo to oczywiste i podlegają pod tzn. "ekspoloatacje".
Także patrząc na to co ty wymieniłeś co nie ma tu nic nadzwyczajnego no może poza półosią.
Jak dla mnie Audi 80 oraz pozostałe modele Audi przed rokiem 97 są wyrazem solidności i trwałości, czymś co robiło się na lata i miało być niezawodne... później zaczęto robić auta aby serwisy zarabiały na klientach... Inną sprawą jeżeli chodzi o solidność i eksploatacją nie nadwyrężającą Nasz portfel jest jakość części jaką montujemy podczas napraw, z doświadczenia mogę powiedzieć że montaż części z górnej półki jest kilka razy bardziej opłacalny niż montaż tanich części które co chwilę się psują i przez to ludzie później marudzą że co chwile coś im się psuje...