[B4 ABK] Jaki olej minerał, pół- czy syntetyk?
- Jarewa
- Forum Audi 80
- Posty: 8403
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 21:24
- Imię: Jarek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Głogów
Bo widzisz czarku wszystko zależy czego oczekujemy, jeżeli ktoś jeździ sportowo , dynamicznie to jak najbardziej wtedy kręcenie powyżej 3tys ma sens uzyskujemy szybciej prędkość większa, ale jeżeli to spokojna jazda nie dynamiczna wtedy bez sensu kręcić silnika na 3 biegu w drodze ze stała prędkością jak można większym biegiem spokojnie jechać.
a co powiecie o moim przypadku?
sekwencja lpg, przebieg raczej prawdziwy 170tys, poprzedni właściciele lali cały czas castrola 5w30 full syntetyk, ja wcześniej valvoline 5w30, teraz 5w30 specol gold (kupione bezpośrednio w fabryce) i silnik bardzo cichutko chodzi (aż raz się zastanawiałem czy nie za bardzo), spala jakieś 200ml-400ml oleju na 10tys km w zależności czy więcej autostradą z większymi obrotami jadę, także jak kupuje w pojemniku 4l to przy następnej wymianie mam zawsze resztki z poprzedniej do wywalenia
(przynajmniej około silnika nie trzeba dużo robić, bo reszta lubi się zużywać)
sekwencja lpg, przebieg raczej prawdziwy 170tys, poprzedni właściciele lali cały czas castrola 5w30 full syntetyk, ja wcześniej valvoline 5w30, teraz 5w30 specol gold (kupione bezpośrednio w fabryce) i silnik bardzo cichutko chodzi (aż raz się zastanawiałem czy nie za bardzo), spala jakieś 200ml-400ml oleju na 10tys km w zależności czy więcej autostradą z większymi obrotami jadę, także jak kupuje w pojemniku 4l to przy następnej wymianie mam zawsze resztki z poprzedniej do wywalenia
(przynajmniej około silnika nie trzeba dużo robić, bo reszta lubi się zużywać)
- xRead
- Forum Audi 80
- Posty: 375
- Rejestracja: 22 cze 2016, 11:32
- Imię: Dawid
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABK
- Lokalizacja: Legnica
No ale to wciąż jednostka benzynowa, która największą trwałość ma tam gdzie jej max moment obrotowy czyli dla ABK jest to 3200rpm. Panewki się głównie sypią od niskich obrotów np 60-70km/h i piąty bieg co przekłada się na ogromne obciążenia układu tłokowo-korbowego. Czemu powyżej 2000rpm ? Dlatego, że już jest takie ciśnienie, w którym film olejowy nie będzie zrywany i oddzieli dobrze panewkę o czopu korbowego. Nie chciałbym silnika od przysłowiowego "dziadka", który zmieniał biegi przy 2000rpm i nigdy nie przekroczył np 3000.
Ani ja. Jak piszesz -wysoki bieg i bardzo niskie obroty to potężne obciążenie w układzie korbowym przy jednocześnie niższej wydajności smarowania(gdzie czasem te układy z racji wieku już dają progowe dla silnika ciśnienie). Nie po to w aucie jest skrzynia biegów, by po zapięciu piątki jeździć na niej cały dzień po mieście.xRead pisze: Nie chciałbym silnika od przysłowiowego "dziadka", który zmieniał biegi przy 2000rpm i nigdy nie przekroczył np 3000.
Znam takich speców bez liku -silnik dudni, zęby można policzyć na słuch w skrzyni ale jedzie. Co ciekawe taksówkarze wcale tak nie jeżdżą, a złotóweczki to oni liczyć potrafią.
Zresztą -niech każdy jeździ jak lubi. Życie samo weryfikuje pewne teorie. Tylko trzeba nieco kilosów nabić samemu.
Pozostawiając bez komentarza kwestię przebiegu to nie widzę powodów, by kurczowo się trzymać 5w30. Zalałbym 5w40, bo i w Polsce można stać w korku przy 30*C. Albo w takim upale jechać po górach. Niektóre auta mają wskaźniki temperatury oleju. Można zerknąć co się wówczas dzieje.dziku2 pisze: a co powiecie o moim przypadku?
Tak ogólnie do dyskusji to nie rozumiem -skoro polecany jest olej półsyntetyczny jako lepszy od mineralnego(a żeby był w istocie choć trochę lepszy musi być wyraźnie droższy, inaczej jest jedynie rzadszy na zimno), a przyzwoity syntetyk o wyraźnie lepszych parametrach i ich stabilności jest niewiele droższy... Nad czym tu gdybać?
Albo tanio, albo dobrze.
Filtr oleju do ABK do tego kosztuje grosze. Do ABC przykładowo to już ok. 47-54 pln za filtr(od numeru nadwozia...).
Więc zmiana oleju w ABK to aż taki koszt, by te 20-30 oszczędzać? Jak kto lubi.
Im starszy tym bardziej trzeba dbać, smarować, pilnować.
Wcale nie. Wskaźnik ciśnienie w aucie i już jest jasność. Ani podczas jazdy, ani podczas postoju. W porządnym układzie i owszem -ledwo tykniesz gaz idzie do maksa. Ale chyba nie rozmawiamy o nowych autach?Jarewa pisze:ciśnienie oleju jest takie same 1,5tys jak i przy 4tys obrotów wiec wytrzymałość film olejowego zależne jest tylko od specyfikacji oleju.
Nawet chyba na forum są tematy, "jak dodaję gazu to gaśnie".
Jeszcze mała uwaga -nieco czym innym jest jazda po autostradzie w bezwietrzny dzień po płaskim z 1800 rpm, czy nawet nieco niżej(nie piszę o dieslach), a co innego jazda z takimi obrotami na codzień, w bardziej skomplikowanych warunkach drogowych. A już próby wychodzenia z tych obrotów i prędkości samym gazem to kretynizm.
Widzicie pewnie "wyprzedzaczy" często -na lewy pas, bez zmiany biegu i doi kilkaset metrów zanim wyprzedzi. Ale "jechał na piątce cały czas więc eko".
-
- Forum Audi 80
- Posty: 4735
- Rejestracja: 30 wrz 2009, 19:10
- Imię: Maciej
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.3 NG
- Lokalizacja: Wchsut.
Już w programie sonda mówili, że im większa prędkość współpracujących elementów tym trudniejszy do zerwania film olejowy:Jarewa pisze:ciśnienie oleju jest takie same 1,5tys jak i przy 4tys obrotów wiec wytrzymałość film olejowego zależne jest tylko od specyfikacji oleju.
Myślę że tam działa efekt podobny do puszczenia "kaczki" na wodzie.
Nawet w silnikach fiata 125 czy poloneza zalecano jeździć na wyższych obrotach, bo tam wał miał tylko 3 podpory i niskie obroty mocno obciążały te panewki. Znajomy były taksówkach jeżdżący jeszcze warszawami opowiadał jak inny kierowca jeździł dużym fiatem na niskich obrotach o zajechał panewki po 60 tys. km.
Co do obrotów i doboru biegów to najlepiej poobserwować jak zmienia biegu w miarę współczesny automat. On niemal zawsze redukuje, gdy się już chce przyspieszyć już średnio-słabo. Nie bez powodu badania potwierdzają że najmniej zużyte silniki są te które jeździły z automatyczną skrzynią biegów.
- Jarewa
- Forum Audi 80
- Posty: 8403
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 21:24
- Imię: Jarek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Głogów
To co piszecie było dobre w latach 70 kiedy to królowały gażniki, od kiedy są sterowniki ecu nie pozwoli na mocne obciążenie niskich obrotów, silnik na niskich obrotach generuje tylko max 30% swojej mocy wiec nie można mówić o bardzo mocnym wysileniu układu korbowodowego.
Proszę się zapoznać z tym artykułem
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2201390.html
Mam u siebie czujnik ciśnienia wiec wiem kiedy już osiąga 5bar po około 1300obr max ciśnienie, chyba że mówisz o jakimś zdechlaku gdzie ledwo ciśnienie się zbiera. Wiec ciśnienie przy niskich obrotach wykluczam.miron72 pisze:Wcale nie. Wskaźnik ciśnienie w aucie i już jest jasność. Ani podczas jazdy, ani podczas postoju. W porządnym układzie i owszem -ledwo tykniesz gaz idzie do maksa. Ale chyba nie rozmawiamy o nowych autach?
Proszę się zapoznać z tym artykułem
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2201390.html
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2017, 10:18 przez Jarewa, łącznie zmieniany 1 raz.
Pracowałem z takim człowiekiem sporo lat, obsztorcowywał mnie za dwie rzeczy ciągle:Znajomy były taksówkach jeżdżący jeszcze warszawami opowiadał jak inny kierowca jeździł dużym fiatem na niskich obrotach o zajechał panewki po 60 tys. km.
-że nie uznaję ubogiej mieszanki przy gaźnikach, a potem przy LPG. Sam co chwilę "świecił zaworami" i czapka do roboty, a wydechy to zmieniał jak inni olej hehe
-że jeżdżę za szybko i za często biegi zmieniam. Wysypał nieco panewek, dwie skrzynie(o ile pamiętam dobrze), ogólnie jego auta traciły na wartości lawinowo.
Jarewa pisze:Mam u siebie czujnik ciśnienia wiec wiem kiedy już osiąga 5bar po około 1300obr max ciśnienie, chyba że mówisz o jakimś zdechlaku gdzie ledwo ciśnienie się zbiera. Wiec ciśnienie przy niskich obrotach wykluczam.
Przeczuwałem ten argument. Mówimy o starych samochodach o nieznanych w 99% przebiegach i nieznanym w 100% traktowaniu. O takich, które często mają ciśnienia na progu zapalenia się alarmu. Są to silniki w dużym stopniu zużyte czy nam się to podoba czy nie, często zanagarzone, niewłaściwie użytkowane i bardzo często butowane wbrew temu co się pisze. Aut "cacek" w tym wieku nie ma zbyt wiele.
A ciśnienie oleju jakie ma być i jakie wartości mają czujniki go pilnujące zapewne wiesz.
Mniejsza z tym. Żadne czujniki nie zastąpią rozsądku -jazda ze zbyt wysokimi i ze zbyt niskimi obrotami, gazowanie niezaciążonego silnika. To są czynniki przyśpieszające zużycie, wręcz niszczące silnik.
A lata 70te nic tu nie mają do rzeczy -te same cztery suwy. Mielenie zapłonem nic nie pomoże jeżeli kierowca na 5ce przy 50 pod górkę wciśnie gaz do dechy.
Artykuł... na każdą tezę jest teraz w sieci 500 artykułów w 20 językach. Ja się staram opierać na własnych doświadczeniach i otaczających mnie ludzi
Teoretyzowanie zresztą w oparciu o nowe, 100% sprawne silniki, czy warunki laboratoryjne niewiele ma wspólnego z tym na czym jeździmy.
- Jarewa
- Forum Audi 80
- Posty: 8403
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 21:24
- Imię: Jarek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABT
- Lokalizacja: Głogów
No ale czekaj my nie mówimy o duszeniu silnika tylko o spokojnej jeździe jak teren płaski to nie ma przeciwwskazań by mieć na liczniku 1600obr i 5 bieg. Przecież to logiczne że pod górkę nikt nie dusi lub gdy chce wyprzedzić.miron72 pisze:ielenie zapłonem nic nie pomoże jeżeli kierowca na 5ce przy 50 pod górkę wciśnie gaz do dechy.
Mają do rzeczy bo sterownik kontroluje dawkę paliwa , w przypadku gaźnika leci ciurkiem bez kontroli.miron72 pisze:A lata 70te nic tu nie mają do rzeczy -te same cztery suwy. Mielenie zapłonem nic nie pomoże jeżeli kierowca na 5ce przy 50 pod górkę wciśnie gaz do dechy.
Napisałem wcześniej -czym innym jest jazda z 1800rpm po ....nie będę dublował.Jarewa pisze:
No ale czekaj my nie mówimy o duszeniu silnika tylko o spokojnej jeździe jak teren płaski to nie ma przeciwwskazań by mieć na liczniku 1600obr i 5 bieg. Przecież to logiczne że pod górkę nikt nie dusi lub gdy chce wyprzedzić.
Ja piszę o ZBYT NISKICH obrotach -jeżeli silnik nie drży, nie dudni to ok. Można jechać i 1000rpm, np. z górki czy z wiatrem w plecy.
Ale przeciążanie silnika ZBYT NISKIMI o czym cały czas piszę obrotami to jego gnojenie. Obroty dostosowuje się do obciążenia, a nie odwrotnie.
A w artykule, przeleciałem pobieżnie, widzę wiarę w producentów i sprzedawców silnika. Szczerze? To są jaja
Firmy mają zarabiać -mikroprocesory, systemy, a przebiegi coraz mniejsze, oj coraz mniejsze.
"Musi być dobre dla auta skoro fabryka tak zrobiła" to jedna wielka bzdura.
Weź z tą dawką.... Wciskasz gaz do dechy na piątce przy 1700 rpm w ABK i masz co? Oszczędzanie panewek? BTW -w b3 też były gaźniki(o, z ECU też), a monowtrysk to w zasadzie picowany gaźnik.
Kij z tym -jak powtarzam co kto lubi. Dla mnie mielenie na wysokich biegach jak opisałem jest szkodliwe. A olej należy lać jak najlepszy na jaki sobie możemy pozwolić. Bo to się opłaci.
Nikt? Całe masy ludzi.Przecież to logiczne że pod górkę nikt nie dusi lub gdy chce wyprzedzić.
Ogólnie to nie piszemy tu o nowoczesnych, w istocie G wartych, silnikach mających całe NASA w okablowaniu i procesorach(a nie potrafiących przejechać 180 000 bez pomocy lawety), a o czasach ABT, ABK, ABC, NG i PS itp.
To są stare, proste silniki o ECU z myśleniem "kali kochać, kali dodać dawki".
Wiele z nich pojedzie bez ECU, a niektóre(jak mój PS były) wcale go nie miały -90 rok i czysty mechaniczny wtrysk.