[B4,2.0,ABK,94r]Bicie w prawym przednim kole
jeżeli bije przy hamowaniu w prawym kole , można powiedzieć ze coś wali aż przenosi się na kierownice te drgania , ale tylko jak samochód jest obciążony jazda w 4 osoby , jak jadę sam to nie ma takich objawów . wiec przypuszczam ze to łożysko bo tylko ono jeszcze zostało nie zmienione , chyba ze tuleje ławy wpadają w rezonans , bo były wymienione w zeszłym rokuPieterB pisze:jarowlkp, nie wiem co tam Ty chcesz sprawdzać ale najczęściej takie łożysko wyje po prostu a dźwięk ten się nasila na ostrzej pokonywanych zakrętach, lewy zakręt to łożysko lewe itd.
właśnie nie ma mądrych , na szarpakach nic nie wyszło , wszystko nowe tulejki na wahaczach, sworznie , poduszki amortyzatorów , tarcze klocki , a bicie jak było tak jest ale tylko przy jeździe w 4 osoby, choć ostatnio wziąłem kumpla 130kg żywej masy na miejsce pasażera i waliło ze aż strach...PieterB pisze:jarowlkp, dla mnie dziwne że łożysko powoduje bicie ale tylko przy hamowaniu.
Ja osobiście nie widziałem przypadku by takie bicie na łożysku było - musiało by być na prawdę masakrycznie zniszczone ale z drugiej strony powinny być także podobne objawy podczas normalnej jazdy.
Pozostały tylko stare ( zmieniane rok temu ) tulejki belki , może to one powodują te objawy, ja już nie mam pomysłów, wiec pomyślałem ze może to łożysko , dzisiaj jeszcze podjadę przeważyć koła , choć wątpię bo na zimówkach był ten sam objaw
Nom... Jak będzie miał EDS to będzie zdziwienie, że tak nawiążę do tej archeologii...manq pisze:na 100% nie pojedzie.śmiało...newerafan pisze: A jak postawie go na lewarku i wrzucę 2 bieg i puszczę sprzęgło to mi czasem nie zjedzie z tego lewarka?
Odwrotnie -skręcając w lewo obciążasz prawe koło powodując nasilenie ewentualnych objawów. Skręcając w prawo -lewe koło(zewnętrzne przy łuku). Siła odśrodkowa i takie tamPieterB pisze:jarowlkp, nie wiem co tam Ty chcesz sprawdzać ale najczęściej takie łożysko wyje po prostu a dźwięk ten się nasila na ostrzej pokonywanych zakrętach, lewy zakręt to łożysko lewe itd.
Łożysko będzie huczeć, wyć i tak dalej.
Sprawdzić można luz ale o ile przy tylnym(stożkowym w FWD) jest to banalne to przy przodzie jest kłopot. Nie dość, że klocki trzymają to i przegub nieco ciąży...
Jednak jeżeli luz z przodu jest wyczuwalny w taki sposób ma odbicie na prowadzeniu i to wyraźne. Auto ma tendencję do lekkiego pływania, zwłaszcza jak wzdłużne garby pokonuje, ogólnie wrażenie niestabilności, myszkowania...
Jak wali podczas hamowania i przy obciążeniu tej strony to trzeba sprawdzić, czy elementy wirujące(a więc przeguby oba, półoś, tarcze, felga, opona) nie zawadzają o coś. Na przykład jakiś feralny ciężarek. Sąsiad ojca z garaży podziemnych miał taką akcję w Megance po zimie. Gdzieś blacha jakaś z zacisku się odgięła(nie byłem na miejscu nie znam szczegółów) i zawadzała o odważnik na alusie. Stuku puku ale dosyć szybko obczaił co.
Auto hamując obciąża przód -zawiecha "siada" i coś może uderzać. Podobnie jak się napakuje ciężkich kumpli na przód. Przód, zwłaszcza po stronie byczka, opada i coś może się zbliżać do czegoś -stukanie. To samo przy załadunku większą ilością osób.
Trzeba posprawdzać -poszukać śladów, jakiś otarć, miejsc podejrzanie zapolerowanych, czy podobnie. Nawet jak się da na kanale obciążyć przód auta i lookać.
Pierwsze, obowiązkowe sprawy -dokręcenie przegubu, koła, mocowań hamulców i zabezpieczenie klocków.
Może opaska na przegubie założona z za wysoką karetką
Kolega nie miał czym ścisnąć opaski na przegubie to założył skręcaną i też mało klocka nie postawił na próbnej jeździe
[ Dodano: 2017-05-16, 07:03 ]
PeterB prowadnice zacisków są nowe również wymienione na te nad wymiarowe ze skody felicij tak wiec nie ma tam luzów , zresztą pisałem już w jednym z tematów.
PieterB pisze:jarowlkp, a w jakim stanie prowadnice nie wyrobione i nie mają luzów?
O to mi chodzi nr 2
[url=https://images84.fotosik.pl/572/5434b1c803f77810.jpg]Obrazek[/URL]
PeterB prowadnice zacisków są nowe również wymienione na te nad wymiarowe ze skody felicij tak wiec nie ma tam luzów , zresztą pisałem już w jednym z tematów.
-
OnlinePieterb
- Forum Audi 80
- Posty: 11730
- Rejestracja: 02 sty 2009, 17:59
- Imię: Piotr
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.0 ABK+lpg
- Lokalizacja: Zamość
no to mi też brak pomysłów - pozostaje sprawdzanie jeszcze raz wszystkiego od nowa może coś pominięte zostało.jarowlkp pisze:[ Dodano: 2017-05-16, 07:03 ]PieterB pisze:jarowlkp, a w jakim stanie prowadnice nie wyrobione i nie mają luzów?
O to mi chodzi nr 2
[url=https://images84.fotosik.pl/572/5434b1c803f77810.jpg]Obrazek[/URL]
PeterB prowadnice zacisków są nowe również wymienione na te nad wymiarowe ze skody felicij tak wiec nie ma tam luzów , zresztą pisałem już w jednym z tematów.
opaskę mam skręcaną na przegubie ale jest tam na tyle miejsca ze nie ma prawa o nic haczyćPieterB pisze:jarowlkp, nie wiem co tam Ty chcesz sprawdzać ale najczęściej takie
Może opaska na przegubie założona z za wysoką karetką
Kolega nie miał czym ścisnąć opaski na przegubie to założył skręcaną i też mało klocka nie postawił na próbnej jeździe
w sobotę wywalę całą prawa girę i porozbieram na drobne elementy ,zobaczymy co z tego wyjdzie .
To nie tłumaczy walenia podczas jazdy z obciążonym mocno fotelem pasażera.
Moim zdaniem jakiś element wirujący przy jeździe jest za blisko stałej części auta i przy obciążeniu zwiększoną masą lub bezwładnością podczas hamowania zaczyna zawadzać.
Może to być skutek uszkodzenia, czy złego montażu.
Trzeba obejrzeć wszystko i to dokładnie, łącznie z oponą. Uwagę baczną trzeba zwrócić też na klinującą sworzeń śrubę.
Moim zdaniem jakiś element wirujący przy jeździe jest za blisko stałej części auta i przy obciążeniu zwiększoną masą lub bezwładnością podczas hamowania zaczyna zawadzać.
Może to być skutek uszkodzenia, czy złego montażu.
Trzeba obejrzeć wszystko i to dokładnie, łącznie z oponą. Uwagę baczną trzeba zwrócić też na klinującą sworzeń śrubę.
możemy zamknąć ten temat okazały się winne nowe poduszki amortyzatora lewa i prawa poszła do zmiany , po mino ze nowe były zakładane znanej firmy na LEM...... to wytłukły się po około 1000km , poszły do reklamacji ,śmiem przypuszczać ze były to chińskie podróby a nie ori, założyłem KAYABY i jest cacy . z góry dzięki za wszystkie radymiron72 pisze:No to ja źle zrozumiałem Pardonsik Panowie.
Zmienia to nieco postać rzeczy ale do sprawdzenia te same sprawy tylko nieco mocniej ukierunkowane na zacisk, klocki, tarczę.