Roman_S, rozumiem że te wszystkie parametry sprawdzałeś multimetrem - pytanie jak widzi to ecu w sensie czy te sygnały w takim stanie docierają do niego samego a nie giną gdzieś po drodze.
I 2 rzecz która przychodzi mi do głowy tak na szybko to stan samego silnika - kompresja. Niby po pracy sondy można by wnioskować że ok ale ja bym sprawdził.
I na koniec auta nic nie trzyma no hamulce odbijają dobrze?
Roman_S pisze:Bije mi w którymś kościele silniczek krokowy i TPS ale w tym temacie jestem ciemny. Może ktoś ma jeszcze jakieś tropy co w ABT może powodowac zbyt duże spalanie?
to pewnie też jakiś tam wpływ może mieć ale tu koledzy kumający bardziej abt może coś podpowiedzą
Jarewa pisze:Ja bym raczej uderzył w sondę i pojechał na stacje diagnostyczną sprawdził lambdę czyli stosunek powietrza do paliwa, na jałowym i przy 2tys.
Bo skoro
Roman_S pisze:Oscylacja sondy 0,05-0,85V
Wyklucza inne awarie.
Dlaczego wyklucza inne awarie?
Mierzone multimetrem, oczywiście takie rzeczy jak trzymające hamulce wykluczone
Kompresja z kolei gdyby była za słaba to chyba by też dawała inne objawy - a tu jedyny objaw to duęe spalanie.
Bo falowanie 0,05-0.85V mówi o mieszance stechiometrycznej, wiec wszystkie podzespoły elektroniczne w porządku, gdybyś miał na bogato sonda inaczej by pracowała.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2017, 22:47 przez Jarewa, łącznie zmieniany 1 raz.
Ok,to bardzo cenna uwaga. Dodam jeszcze ze sonda jest delphi i ma 2 albo 3 lata i szczerze mowiac nie sadze by cos z nia bylo nie tak. Takie bbadanie sondy zrobia mi na kazdej stacji diagnostycznej?
Powinni bo na każdej musi być analizator spalin tego wymaga prawo. Oczywiście szło by to ominąć ale nie każdy warsztat ma oscyloskop a każda stacja diagnostyczna ma analizator;) po prostu trzeba potwierdzić czy aby na 100% sprawna sonda. Bo ty raczej mierzyłeś miernikiem a taki pomiar jest bardzo niedokładny.
A jak już będziesz na stacji to albo wydruk albo foto albo podanie dokładnie co wypluło by wiedzieć w jakim zakresie to jest.
DOKŁADNIE.
- TEz tak mam od niedawna u siebie. Liczniki chodzą jak chcą. Po większej części startują jak się auto nagrzeje. Zdarza się też że od razu, ale kto by tam rozpoczynając jazdę zerkał na liczniki.
Dziękuję wszystkim za dotychczasowe rady
Wstawiam zdjęcia z analizy spalin. Pierwsze zdjęcie na wolnych obrotach, drugie obroty ok 2,5 tys.
Wszystkie wartości mieszczą się w normie ale byc może ktoś z Was widzi tu coś więcej. Diagnosta generalnie umie wciskac guziki i porównywac wartości z norma, praktycznych wniosków niewiele Co mi się podoba to że NO mam 0ppm, oznaczałoby to że katalizator jest sprawny. Współczynnik lambda mieści się w normie.
Proszę o Waszą interpretację tych wydruków, byc może komus się coś rzuci w oczy.
Dodatkowo podzielę się moimi ostatnimi spostrzeżeniami nt. owego spalania.
1.Fakt zwiększonego spalania zauważyłem w ciągu ostatniego miesiąca, dwóch czyli wtedy, gdy zrobiło się zimniej.
2.W ciągu tych ostatnich dwóch miesięcy nieco więcej niż zawsze jeździłem po mieście a głównie są to krótkie dystanse ok 2km gdzie silnik nie zdąży się nagrzac. Oczywiście i rok temu jeździłem na takie dystanse, jednak nieco rzadziej.
3.W zegarach nie mam zimnych lutów i zębatki się nie zacinają ALE...wymieniałem niedawno czujnik prędkości na nowy, dostałem niestety tylko Toprana. Przekłamuje on nieco bo zaniża prędkośc tak, że kiedyś na 3 biegu 50km/h osiągalem przy ok 2500rpm, teraz przy 3000rpm. Z przyzwyczajenia zawsze zmienłalem biegi przy odpowiedniej prędkości a nie obrotach, więc po zmianie czujnika prędkości wciąż ciągnąłem auto do tych 50km/h na zegarach, mimo że obroty miałem nieco większe niż kiedyś, na starym wtedy jeszcze sprawnym czujniku. Aktualnie porzuciłem dawne nawyki i zmieniam biegi wg. obrotów, dodatkowo staram się jeździc łagodniej. Ta zmiana jazdy na razie zaowocowała zmniejszeniem spalania, oczywiście nie są to duże wielkości ale paliwo nie znika teraz tak szybko jak wcześniej.
Powyższe punkty oczywiście pojedynczo mają niewielki wpływ na zwiększenie spalania ale razem wzięte mogą już je zawyżac. Wyciagając wnioski, chcę teraz jeździc głownie w dłuższych trasach i mniej agresywnie jeździc. Po ponownym tankowaniu wyzeruję licznik i będę patrzył jak kształtuje się spalanie przy takiej jeździe.
4. Jest jeszcze jedna kwestia związana z tym o czym mówili maciek889 i antoni. Mianowicie, po wymianie czujnika prędkości zegary pokazują mi że jadę trochę wolniej niż w rzeczywistości. Wiem to oczywiście z obrotów oraz po prostu znajomości tego auta. Z wiedzy że V=s/t można dojśc do tego, że BYC MOŻE (na logikę) zegar nalicza również mniejszy przebieg, zgodnie z rzekomo mniejszą prędkością. Dlatego że ta sama trasa z domu do pracy rok temu zajmowała mi tyle samo czasu co teraz a drogi nikt nie wydłużył ani nie skrócił. Skoro t = takie samo jak kiedyś, s rzeczywiste również a mimo to na liczniku V jest mniejsze to na chłopski rozum s czyli przebieg na liczniku również powinien byc zaniżany. Oznaczałoby to, że zamiast przejechanych 220km na liczniku, rzeczywiście jest to np. 250km co oczywiście ma wpływ na przeliczanie spalania. Tą teze będę oczywiście testował jutro podczas jazdy do roboty i spowrotem oraz w piatek przy jeździe w długą trasę. Odległości oczywiście znam więc sprawdzę, czy naliczony przebieg na budziku jest taki sam. Prosze jednak rownież o Wasze zdanie w tej kwestii.
Po próbie przebiegu dam znac czy zegar mi go nie zaniża a następnie po ponownym tankowaniu i zmianie nawyków policzę spalanie od nowa i napiszę co mi wyszło.
UUU ale kiepsko sonda do sprawdzenia na prawdziwym sprzęcie bo albo żle zrobione badania albo uszkodzona sonda. Nie wiem kto tobie powiedział współczynnik lambda mieści się w normie. Jak na badaniach licho.
Dlaczego kiepsko? Fakt, diagnosta jak już powiedziałem jedyne co potrafi to obsłużyc sprzęt do pomiaru. Wiedzy i praktyki niewiele. Ale jak sam zagłębiam się teraz w temat to też uważam że wartości związków w spalinach mieszczą się w normach. CO i CO2 powinno razem dawac ok 15%,w moim przypadku jest to trochę mniej co może wskazywac na nieszczelnośc wydechu jednak CO korygowane jest praktycznie takie samo jak CO. Zawartośc tlenu w spalinach jest nieco większa niż w normie co może wskazywac na nieszczelnośc wydechu lub na zbyt ubogą mieszankę. Współczynnik lambda powinien się mieścic od 0,85 do 1,1 i w moim przypadku się w tych wartościach mieści. Dodatkowo, przy obrotach 2000-3000 lambda powinna wynosic 0,97 do 1,03. W moim przypadku 1,025. Dodam nawet, że skoro mam lekko ponad 1 to mieszanka powinna byc wg. tego zbyt uboga więc trochę się to kłóci ze zwiększonym spalaniem, jednak wszystkie inne pomiary sondy które wykonałem multimetrem również wskazywały na jej sprawnośc.
HC ma normę do 100ppm więc jest ok.
Oczywiście pytanie na ile dokładne są te wszystkie pomiary? Multimetr może nie byc zbyt dokładny, analizator spalin również. Oba te przyrządy jednak jak na razie wskazują na podobne wnioski. Dodam jeszcze, że norm które powyżej przedstawilem nie wyssałem z palca ani z kafeterii, są to wartości wzięte z publikacji naukowych
A tak apropo to może byśmy tak temat rozwinęli, bo w sumie mnie też ciekawi a i na czasie chyba będzie - coś na to wskazuje.
Sam też chcę się udać na analizator, bardziej tak z ciekawości co im tam wyjdzie.
no kudre pierwsze zdjęcie czyli bieg jałowy Tlen na poziomie 1,66 tu już nie chodzi o to czy bogato czy biedno ale wskazuje na błędy pomiarowe sonndy czyli zużyta sonda to że jest napięcie niczego nie mówi bo teraz nie znamy podstawy czasu sondy może być tak zawalona sadzą że już działa z takimi opóźnieniami że nie reaguje natychmiastowo wiec przy przyspieszaniu może sporo przelewać zanim sonda da jakiś wynik stąd większe spalanie.
Teraz to tylko wykres oscylacji sondy na oscyloskopie powie na 100% jak żyje sonda.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2017, 22:23 przez Jarewa, łącznie zmieniany 4 razy.
Ok. Przed weekendem i tak już nic z tą sondą nie zrobię. Na razie więc poobserwuję licznik przebiegu i zobaczę jaki to ma wpływ. Dam znac pod koniec tygodnia co wydumałem z przebiegu i jeśli nie to okaże się winowajcą to będę dalej męczył tą sondę.
PieterB pisze:A tak apropo to może byśmy tak temat rozwinęli, bo w sumie mnie też ciekawi a i na czasie chyba będzie