I ja jestem po wymianie nagrzewnicy. Mimo, że była już bardzo stara i ciekła, to jeszcze tragedii nie było - mycie szyby przedniej co około 3-5 tygodni. I zaczęło ledwo cośtam mglić, a nie zalewać parą czy tłustym osadem.
Niestety, po założeniu nowego korka zbiornika wyrównawczego niby Febi z Allegro (przynajmniej woreczek Febiego był) i sukcesywnym usuwaniu wycieków płynu spod maski, nadal było zawsze coś nie tak. W końcu nagle pojawił się notoryczny wyciek spomiędzy wymienianych miesiąc wcześniej węży i prawie nowego króćca głowicy mimo, że opaski były dokręcane. No i prawie równocześnie nagrzewnica zaczęła mocno dawać popalić - czyszczenie szyby co 50 km to był przymus.
Rozbiórka nie zajęła wiele czasu - ok. 3 godziny. W tym miejscu pragnę pogratulować osobom, którym udało się wymienić samą nagrzewnicę bez choćby odchylania deski - no naprawdę, nie mam pojęcia jak to wyjąć po demontażu konsoli środkowej, po prostu moim zdaniem się nie da.

Zdjąłem deskę, zespół ogrzewania wyjęliśmy i rozebrałem ile się dało. Klapki regenerowane pianką jak do paneli, znaleziona była w kartonie od nowych butów.

Uważam, że samo oklejenie blachy nie wystarcza - przy rozbiórce zespołu zauważyłem oklejoną przesłonę gorącego powietrza pianką do paneli poprzez okręcenie kilkukrotne białą taśmą. To za mało! Już tata mi w Golfie zrobił regenerację blachą klejoną na poliuretan i trochę świszczało. Z tego, co kojarzę to nie dawał blachy na styk z kanałami.
Tutaj kadry z wyszczególnieniem dopasowania pianki na styk do kanałów. Bardzo lekkie ocieranie uznaję za dopuszczalne:
Tutaj przesłona środkowego wylotu do nawiewów. Po wyjęciu deski rozdzielczej widać było pokruszoną piankę i widoczne otwory na wylot. Po w miarę dokładnym spasowaniu gąbki i późniejszym doklejeniu paska w ramach korekty, wygląda to tak - może nie powinno jednak być tego paska, bo ciężko tą klapą sterować na mocnym nadmuchu, ale na lato dużo powietrza z kratek jest w sam raz z racji braku klimatyzacji:
Klapa rozdziału strugi powietrza nawiew na szybę-kolektor dolny. Uszczelnianie pianką nie jest tu krytyczne (szczególnie, że dla szyby klapa fabrycznie i tak się przymyka na ok. 3/4 przelotu), ale warto było starą kruszącą się usunąć i dać nową:
Przysłona zamykająca wlot powietrza z zewnątrz. Tutaj mnie zdziwił kompletny brak śladów oryginalnej pianki. Czyżby całkowite odcinanie zapachów z zewnątrz był elementem bogatszego wyposażenia? Inaczej tego nie potrafię wytłumaczyć. Powiem szczerze, że nieco zabrakło mi precyzji w robieniu górnej i dolnej krawędzi, ale powinno to spełniać swoje zadanie. Zresztą, oceńcie sami:
Nagrzewnica Nissens 70221 już po zamontowaniu. Dwa blachowkręty jednak dałem według książki, bo jeden zaczep wyłamany:
Na dolnej połowie rozebranego zespołu ogrzewania była wręcz kałuża oleistej substancji pod nagrzewnicą. Wnioskuję, że to mógł być nawet olej silnikowy zmieszany z płynem chłodzącym albo samo przepalone od ciepła i utlenione Petrygo. Tak czy inaczej opary oleju mogą iść spod maski poprzez gumową przelotkę króćców nagrzewnicy. Po montażu zalecam uszczelnienie pomiędzy króćcami nowego wymiennika a gumą przelotki - jakiś poliuretan jak u mnie powinien być w porządku. W tym miejscu już zdjęć brak.

Składanie zajęło jakieś 9 godzin włącznie z klejeniem klap. Kleiłem poliuretanem Carbond 940FC od Soudala dając jeszcze asekuracyjnie klej sekundowy - pierwotnie całość miała być składana tego samego dnia, ale w trakcie przyklejania i kończącego się wieczoru uznałem to za słaby pomysł, szczególnie z racji miękkości poliuretanu.
Rezultaty? Super grzeje, nawiewy fajnie regulują, jakość odnoszę też wrażenie mocniejszego grzania nowej nagrzewnicy! Ale...
- warto zatkać króćce przed wyjmowaniem zespołu ze starą nagrzewnicą - bo leje przy wyciąganiu
- poza polaniem wrzątkiem dołu zespołu i umyciem wodą z płynem do naczyń kolektora nawiewu na nogi nic innego nie myłem - patrz ostatni punkt
- przy III i IV biegu dmuchawy przełączanie nawiewu z nóg na kratki środkowe mam efekt żagielka, czyli jest duży opór - tutaj sobie radzę po prostu przełączając na małym nadmuchu, może to wina pełnego zakrycia kanału przysłoną, ale chcę mieć dobry nawiew latem - na trasie jednak można wyczuć lekki chłodek nawet w upały
- przestał mi działać I bieg dmuchawy - albo II, po prostu nie czuję różnicy pomiędzy nimi
- nie wiem dlaczego, ale bardzo delikatnie poci mi się pomiędzy wężem zasilania nagrzewnicy a jej króćcem - dokręcane i ogólnie jest lepiej - ubytków od montażu przez 4 dni brak, więc akurat tego nie ruszam, nie warto się przejmować
- prawdopodobnie przez wylany płyn ze starej nagrzewnicy i nie wyczyszczony kanał na szybę i kratki nadal szyba przednia się lekko natłuszcza i mgli
Z tego, co tutaj w temacie gdzieś wyczytałem, z 2 tygodnie będę musiał jeszcze trochę oglądać czasami mgiełkę na szybie i pucować... Czy ma ktoś na to jakiś pomysł? Może chusteczki na nawiewy? Ja wiem, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej, ale trochę mnie to mycie szyb szczerze już nieco męczy.
No i co teoretycznie mogłem naknocić, że nagle któryś z dwóch pierwszych biegów nadmuchu nie działa? Jakieś wskazówki?
