Postawiłem płyn hamulcowy na silniku i na chwilę poszedłem do domu . Jak wróciłem to płyn był rozlany

. Podejrzewam kota sąsiadów, bo zawsze wchodził mi na maskę i sobie spał na niej. Niech ja go tylko dorwę

Na szczęście było go mało i tylko trochę się wylało. Na szybkości zmyłem go benzyną ekstrakcyjną. Czy to wystarczy, czy coś jeszcze zastosować? Jak wiadomo płyn hamulcowy jest bardzo żrący i czy nie zniszczy aluminiowej głowicy, albo uszczelki pod głowicą?