Idac dalej, po kilkudniowej obserwacji doszedłem do paru rzeczy.
1. Auto się gotuje, zegar w kabinie pokazuje jakies 60-70 stopn. Wyżej nie wchodzi, a nawet czasami spada, mimo, że auto dosłownie paruje.
2. Gdy auto się gotuję, wentylator się nie załącza. W sumie to nigdy się nie zakręcil gdy obserwowałem. Dodam, że jest sprawny bo po podłączeniu ,, na krótko" zadziałał.
3. Z parownika unosi się chmurka parującego płynu.
4. Termostat raczej działa, dolny przewód od chlodnicy jest ciepły.
5. Prawdopodobnie pod wpływem ciśnienia powstało małe pęknięcie w chlodnicy. To już się stało dlugo po zakupie, na moich oczach. Dodatkowo w instalacji panuje takie ciśnienie, że aż urwało kawałek tulejki na której trzyma się przewód z parownika. Po prostu wystrzelił przewód i ułamał tulejkę.... Było wtedy dużo dymu, cała ulice zadymiłem

I teraz pytanie do Was.
Co z tym robic? Słyszałem od znajomego, że to może byc wina czujnika odpowiedzialnego za załączanie wentylatora. Wentylator ewidentnie się nie kręci. Dodatkowo pokazywana temperatura w kabinie wynosi kolo 60 stopni.
Pytam tu bo jedyne co słyszę od wszystkich znawców co tylko rzucą okiem na to auto to ,,Paaaaanieee, uszczelka pod głowicą jak nic, znajomy za 2 stówy zrobi."
Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc
