Tak jak w temacie, ponad to czasami jest tak, że obroty utrzymują się cały czas koło 2 tys. i nie chcą w ogóle spaść tak jakby silnik chodził cały czas na ssaniu, wtedy akurat nie faluje, ale dodając trochę gazu silnik zwiększa obroty i utrzymuje je przez 3 może 4 sekundy zamiast od razu je zmniejszyć. problem występował zimą i występuje latem niezależnie od temperatury na dworze. Nawet po przejechaniu kilku km obroty nadal nie spadają. Są dni że odpalę auto i jest wszystko w porządku i przejadę kilka km i nagle obroty wzrastają, albo maleją przy wciśnięciu sprzęgła. To może być wina czujnika temperatury czy termostatu, a może jednego i drugiego ? Ktoś miał taki sam albo podobny problem ? Prosiłbym o odpowiedź i z góry dzięki
