Witam wszystkich, proszę o pomoc w sprawie mojej babuni. Auto od 4 tygodni ma problem z mocą (V-max 120-130km/h i to z bólem gdzie wczesniej do 150 to szła bez zająknięcia). Podczas walki z tym problemem miała wymienione świece, kopułkę, palec rozdzielacza, kabli nie wymieniałem (wymieniane rok temu), sondę lambdę, filtr powietrza, podstawę miedzy kolektorem a wtryskiem, miało robioną adaptację, regulację zapłonu, czujnik temp cieczy (niebieski) sprawdzony. Po zrobieniu tego wszystkiego w piatek/sobotę, całą sobotę przyspieszenie do 100km/h było na akceptowalnym poziomie podobnym do tego jak jezdziła przez ostatnie kilka lat z tym, że po przegazowaniu auto po powrocie do wolnych obrotów zaczyna pracować jakby chodziła na dwa cylindry (robi tak i na PB i LPG a gorzej nawet na PB), ale wczoraj jadąc do Poznania(trasa Żnin-Poznań S5) znowu prędkość max to 130 (z bólem) i po przejechaniu 50km, każdy następny km to był większy dramat. Auto po wciśnięciu gazu dławi się juz na każdym biegu (na jałowym też), żeby jakoś jechać musiałem tylko lekko muskać pedał gazu, a ostatecznie osiągi spadły do 100km/h, a co najśmiejszniejsze to rano jadąc do pracy przyspieszenie do 60-70km/h (w mieście) było znowu całkiem przyzwoite. Proszę o pomoc bo wyczerpały mi się juz pomysły na to wszystko

:cry: Miał ktoś podobny przypadek w swoim autku??
[ Komentarz dodany przez: PieterB: 2019-11-25, 15:39 ]
Pisanie w temacie problemy z autem to trochę zbyt mało i nic nie mówi. To tak na przyszłość.