[B4 2.0 ABT] Chłodniczka Oleju
[B4 2.0 ABT] Chłodniczka Oleju
Cześć wszystkim , dzisiaj przy okazji dolania płynu do spryskiwaczy zerknąłem na stan oleju na bagnecie a tutaj że tak powiem margaryna .
Pod korkiem płynu chłodzącego nic czysto jest ,wiem wiem może być uszczelka pod głowicą .
Pod korkiem oleju normalnie nie ma masła jeszcze ..
Chcę zacząć od diagnozy chłodniczki oleju , z tego co wiem ona znajduje się pod filtrem oleju ?
W niego wkręca się filtr tak ?
Silnik nie łapie temperatury , lampka alladyna też się nie zaświeciła .
Z góry dzięki za pomoc
Pod korkiem płynu chłodzącego nic czysto jest ,wiem wiem może być uszczelka pod głowicą .
Pod korkiem oleju normalnie nie ma masła jeszcze ..
Chcę zacząć od diagnozy chłodniczki oleju , z tego co wiem ona znajduje się pod filtrem oleju ?
W niego wkręca się filtr tak ?
Silnik nie łapie temperatury , lampka alladyna też się nie zaświeciła .
Z góry dzięki za pomoc
Ostatnio zmieniony 21 sty 2020, 12:10 przez Kulpiacz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Krzysiek 84
- Junior Admin
- Posty: 5478
- Rejestracja: 03 cze 2010, 23:36
- Imię: Krzysiek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Olecko
-
- Forum Audi 80
- Posty: 1064
- Rejestracja: 21 sie 2017, 22:04
- Imię: Łukasz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0 ABK+lpg
- Lokalizacja: Rumia
Jeśli głównie na krótkich odcinkach jeździsz to nawet olej co pół roku wymieniać na jesien i wiosnę.
Serwisówka o tym też pisze. W takim wypadku rzadsze wymiany mogą mocno wpłynąć na kondycję motoru. No i dobry olej wlewać, niestety to kosztuje swoje, ale lepiej wydać więcej dla świętego spokoju.
Miejmy też nadzieję, że to nie objawy początku awarii silnika, chociaż uszkodzenie uszczelki pod głowicą raczej ujawnia się dość prędko, finansowo to też nie jakiś dramat, a pęknięcia głowicy czy bloku to w tych silnikach rzadkość.
Jak koledzy piszą - płyn obserwować, jak tu jest dobrze - to bez obaw.
Serwisówka o tym też pisze. W takim wypadku rzadsze wymiany mogą mocno wpłynąć na kondycję motoru. No i dobry olej wlewać, niestety to kosztuje swoje, ale lepiej wydać więcej dla świętego spokoju.
Miejmy też nadzieję, że to nie objawy początku awarii silnika, chociaż uszkodzenie uszczelki pod głowicą raczej ujawnia się dość prędko, finansowo to też nie jakiś dramat, a pęknięcia głowicy czy bloku to w tych silnikach rzadkość.
Jak koledzy piszą - płyn obserwować, jak tu jest dobrze - to bez obaw.
- Krzysiek 84
- Junior Admin
- Posty: 5478
- Rejestracja: 03 cze 2010, 23:36
- Imię: Krzysiek
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 1.9 1Z
- Lokalizacja: Olecko
Olej? Tak, oczywiście. To jeden z lekceważonych wciąż czynników, bo "ludzie jeżdżą na najtańszym Lotosie i co?". A mścić się potrafi.
Krótkie odcinki również, zależy to jednak w dużej mierze od silnika i konstrukcji osprzętu. Słynne historie z VAGowskimi 1.0 i 1.4, gdzie dochodziło aż do pęknięć bloku rozsadzanego kondensatem wilgoci ze względu na wadliwy projekt i wykonanie odmy no i właśnie -odma.
Zatkana powoduje, że w silniku robi się sprężarka niemal bez ujścia. Wytwarza się ciśnienie, a wiadomo, że przy jego wzroście rośnie poziom wilgotności(powietrze zmniejsza swoją objętość, więc wilgoć "nie ma się gdzie podziać" i zaczyna się skraplać. Kto ma kompresor wie w czym rzecz). I mamy błędne koło -ciśnienie rośnie, bo nie ma upustu właściwego, a wytrącona wilgoć nie odparowuje, bo nie ma... upustu właściwego.
Miesza się to z oparami spalania i paliw, brudem i tak dalej. Powstaje maź, śmierdząca często jak tyłek kreta(to na wyobraźnię biorę, nie z praktyki). Zatyka do dodatkowo wszelkie szczeliny, którymi może uchodzić nadmierne ciśnienie i wilgoć.
Taki silnik będzie też miał tendencję do wypychania oleju uszczelkami jak tylko znajdzie słabszy punkt(taki co normalnie powinien jednak wytrzymać).
Niektóre silniki, jak np. w klasycznych Mercedesach miały odmę podgrzewaną. Priorytetem była wtedy jakość i trwałość, znali zagrożenie to puścili rurkę z nierdzewki przez którą ciecz z obiegu płynie środkiem odmy.
Że olej trzeba właściwy wiadomo. Ale odmę wypada i należy sprawdzić, ogarnąć i udrożnić jeżeli tego wymaga. Pamiętam, jak moje życie kręciło się koło jednopunktów VAGa. W zasadzie każdy miał odmę zatkaną, czy 1.8 Golfa, czy 2.0 Audi.
A jak takie auto jeździ na krótkich odcinkach dodatkowo... problem gotowy.
Należy pilnować cieczy jak pisano oraz koniecznie oleju, bo jak olej się w masło zmienia to nie ma na co czekać. Ubytki cieczy łatwo zimą przeoczyć jak zapomnimy, że sprawdzaliśmy najpierw przy -2*C, a potem na gorącym... A te dwie, czy trzy steki różnicy potrafią już olej załatwić.
No i powąchać opary z wydechu. Bez wstydu, to nie tyłek hehe. Jak ciecz jest dużą ilością w oleju spora szansa jest na słodkawy zapach spalin.
Krótkie odcinki również, zależy to jednak w dużej mierze od silnika i konstrukcji osprzętu. Słynne historie z VAGowskimi 1.0 i 1.4, gdzie dochodziło aż do pęknięć bloku rozsadzanego kondensatem wilgoci ze względu na wadliwy projekt i wykonanie odmy no i właśnie -odma.
Zatkana powoduje, że w silniku robi się sprężarka niemal bez ujścia. Wytwarza się ciśnienie, a wiadomo, że przy jego wzroście rośnie poziom wilgotności(powietrze zmniejsza swoją objętość, więc wilgoć "nie ma się gdzie podziać" i zaczyna się skraplać. Kto ma kompresor wie w czym rzecz). I mamy błędne koło -ciśnienie rośnie, bo nie ma upustu właściwego, a wytrącona wilgoć nie odparowuje, bo nie ma... upustu właściwego.
Miesza się to z oparami spalania i paliw, brudem i tak dalej. Powstaje maź, śmierdząca często jak tyłek kreta(to na wyobraźnię biorę, nie z praktyki). Zatyka do dodatkowo wszelkie szczeliny, którymi może uchodzić nadmierne ciśnienie i wilgoć.
Taki silnik będzie też miał tendencję do wypychania oleju uszczelkami jak tylko znajdzie słabszy punkt(taki co normalnie powinien jednak wytrzymać).
Niektóre silniki, jak np. w klasycznych Mercedesach miały odmę podgrzewaną. Priorytetem była wtedy jakość i trwałość, znali zagrożenie to puścili rurkę z nierdzewki przez którą ciecz z obiegu płynie środkiem odmy.
Że olej trzeba właściwy wiadomo. Ale odmę wypada i należy sprawdzić, ogarnąć i udrożnić jeżeli tego wymaga. Pamiętam, jak moje życie kręciło się koło jednopunktów VAGa. W zasadzie każdy miał odmę zatkaną, czy 1.8 Golfa, czy 2.0 Audi.
A jak takie auto jeździ na krótkich odcinkach dodatkowo... problem gotowy.
Należy pilnować cieczy jak pisano oraz koniecznie oleju, bo jak olej się w masło zmienia to nie ma na co czekać. Ubytki cieczy łatwo zimą przeoczyć jak zapomnimy, że sprawdzaliśmy najpierw przy -2*C, a potem na gorącym... A te dwie, czy trzy steki różnicy potrafią już olej załatwić.
No i powąchać opary z wydechu. Bez wstydu, to nie tyłek hehe. Jak ciecz jest dużą ilością w oleju spora szansa jest na słodkawy zapach spalin.
-
- Forum Audi 80
- Posty: 1064
- Rejestracja: 21 sie 2017, 22:04
- Imię: Łukasz
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0 ABK+lpg
- Lokalizacja: Rumia
Tak jest. I to aż dziwne, że nie wspominają o tym w instrukcji obsługi do B4. Jak dla mnie to nie mniej istotna czynność od sprawdzania poziomu oleju mimo, że rzadsza.Ale odmę wypada i należy sprawdzić, ogarnąć i udrożnić jeżeli tego wymaga. Pamiętam, jak moje życie kręciło się koło jednopunktów VAGa. W zasadzie każdy miał odmę zatkaną, czy 1.8 Golfa, czy 2.0 Audi.
Na bardzo krotkich dojazdach i co za tym idzie większą ilością paliwa i wilgoci w oleju - śmiało co pół roku lepiej zmieniać.Krzysiek 84 pisze:Dobry olej kosztuje od 80 do 200 zł za opakowanie 5L o lepkości 5 i 10 w 40
Zmieniając raz w roku , to nie jest jakiś olbrzymi koszt.