Witam, przedstawiam mojego Jeepa sprowadzonego we wrześniu 2019 z Włoch bezpośrednio od 1 właściciela. Jeep pochodzi z 2007 roku, jest wyposażony w 3 litrowy silnik diesela generujący 218 KM znany z Mercedesa i 5-cio biegowy automat również z Mercedesa, posiada też najlepszy możliwy napęd Quadra Drive II. Przebieg wynosi 250 000 km, jest w pełni potwierdzony książką serwisową. Wersja wyposażenia to Overland, czyli wszystko co tylko możliwe. Dzięki łagodnemu klimatu Włoch auto nie ma nawet nalotu rdzy na podwoziu i karoserii, wnętrze również utrzymane jest w świetnym stanie.
Te fotki były prosto po powrocie z Włoch, więc na podwoziu i nadkolach było trochę piachu (uroki południa Europy), teraz jest czyściutko.
Mała sesyjka po polerowaniu
Ze wszystkim trochę ponad 20 tys, więc okazjonalnie. Wchodziło w to: koszty sprowadzenia akcyza itp, rejestracja, wymiana wszystkich filtrów, płynów i olejów, pranie wnętrza i dołożenie haka.
Ale śliczny...
Sam kiedyś kupiłem rovera 216 coupe "Tomcat" z Włoch,chociaż wszyscy odradzali, bo niska kultura techniczna Włochów, bo o samochody nie dbają.. Okazał się bezawaryjny i chociaz stary, nie był ani troszkę skorodowany- rezultat ciepłego klimatu i braku soli na drogach.
Tak samo zadowolenia życzę:)
Co do kultury technicznej Włochów to poniekąd prawda. Oleje trzeba było wymienić (chociaż zawsze to robię), filtry były pozatykane piachem, ale najważniejszy aspekt - brak korozji. Porównując wymianę podzespołów to Niemcy lepiej dbają o samochody, moje Audi 80, niby 30 lat, a wszystko tip-top.