Forum Audi 80 Klub Polska

Cześć Koledzy

Często podziwiałem wiele Waszych aut i w końcu po kilku latach przyszedł czas na uwiecznienie własnej 80-tki.
Około 5 lat temu pojawiła się w głowie idea znalezienia pojazdu, który nadawałby się na długoletnią eksploatację bez konieczności sprzedawania go po kilku sezonach.
Po kiepskich doświadczeniach z jakością blach w japońskich autach moją uwagę coraz częściej przyciągały wiekowe samochody Audi, choć wtedy nie rozróżniałem nawet B3 od B4, wydawały mi się takie same. Nie mogłem się nadziwić, że te samochody ciągle wyglądają tak samo dobrze.
W końcu za namową kolegi i po zaznajomieniu się nieco z typoszeregami 80-tek decyzja padła na B4. Zależało mi na nadwoziu kombi i dieslem po maską. Poszukiwania trwały parę ładnych miesięcy i po wypatrzeniu jednego ogłoszenia pojechałem po auto 400 km.
Wycieczka w lutym 2012 r. zakończyła się powodzeniem. Auto tak naprawdę kupione na oko, ze względu na uciążliwą śnieżycę nie byłem w stanie nawet odbyć próbnej jazdy.

Prawdziwej sesji zdjęciowej jeszcze nie robiłem, jedyne te zrobione to przy okazji fotografowania czegoś innego:











Specyfikacja auta w dniu zakupu:
- data produkcji: październik 1994
- przebieg licznikowy: 276.000
- 1.9 TDI z osprzętem Pierburga
- pełna elektryka szyb i lusterek zew.
- klimatyzacja
- dwa komplety kół na ori felgach (alu i stalowe)
- wyrezany bardzo ładny skórzany podłokietnik w fotelu kierowcy, ori Audi, prawdopodobnie pochodzi od B3 lub C3
- wyrezany układ hamulcowy - brak pompy ABS !!! (w tym egzemplarzu fabrycznie była), niestety brak danych na temat przyczyny takiego zabiegu, jednak auto hamuje bardzo dobrze.

W aucie od chwili zakupu aż do dziś z najważniejszych napraw wykonałem:
- wymiana przegubów zewnętrznych
- uszczelnienie pompy wtryskowej
- rozbiórka tylnych zacisków, regeneracja, nowe tarcze i klocki
- wymiana wszystkich elastycznych przewodów hamulcowych przy tylnych zaciskach
- wymiana łożysk w tylnych piastach plus prawy nowy czop, lewy ori zregenerowany
- dwa razy już wymiana rozrządu z pompą wody plus wszystkie paski transmisyjne (przy drugim rozrządzie nowe popychacze i uszczelniacze zaworowe plus uszczelniacze wałka rozrządu i koła pośredniego)
- wymiana maglownicy na ori używaną
- wymiana napinacza paska wielorowkowego oraz dźwigienki na ori nową
- wymiana wszystkich króćców na nowe ori na głowicy w układzie chłodniczym
- nowe łączniki stabilizatora plus gumowe jarzma stabilizatora
- wymiana wszystkich tulei w przednim oraz tylnym zawieszeniu
- wymiana tylnych amortyzatorów plus wszystkie sprężyny na nowe
- wymiana klocków hamulcowych z przodu
- wymiana uszczelek kolektora dolotowego i wylotowego

Po drodze w pędzie do przywrócenia jak najlepszego stanu dodatkowo zostało zrobione:
- przy okazji naprawy lejących wtryskiwaczy zostały wymienione końcówki na 205-ki jak w AFN-ie z myślą o zawirusowaniu komputera. Została również sprawdzona kompresja cylindrów
- zrobiona została nowa instalacja paliwowa z rurek miedzianych
- tylna belka zawieszenia została wypiaskowana i doprowadzona do stanu fabrycznego
- wypiaskowanie stalowych felg pod opony zimowe i doprowadzenie do stanu fabrycznego (alu regenerował poprzedni właściciel
- zaślepienie EGR
- wykonanie catch oil tank w odmie
- przy okazji uszczelniania jednej z tylnych lamp zapadła decyzja o wymianie na lampy narożne od B3 (przy kolorze LY6P według mnie wyglądają o niebo lepiej niż czerwone)
- gruntowna konserwacja prawego progu od wewnątrz i zewnątrz (niestety, był kiedyś przez kogoś naprawiany i wymaga takich zabiegów)
- wyspawanie nowego płaszcza zewnętrznego z blachy nierdzewnej do tylnego tłumika "dwuruki"


Ładny avantur pokaż środek też sporo pracy włożone oby tak dalej

Przemas80 pisze:Ładny avantur pokaż środek też sporo pracy włożone oby tak dalej

Dzięki. Pracy przy tym aucie było naprawdę wiele, ale teraz wiem, że było warto. Za to Twój zestaw 80-tek to już wyczyn Szczególnie to kombi robi wrażenie

Co do mojego środka to szału nie ma, bo tylko standardowa tapicerka w welurowe prążki.
Jest za to starannie obszyta kierownica i ten ciekawy podłokietnik. Fotki wrzucę, przy okazji zrobię zdjęcie niedawno zakupionych ori belek bazowych do relingów, dedykowane specjalnie do B4 - kapitalna sprawa.

Piękna sztuka kolego Tak trzymaj .

d4wid95 pisze:Piękna sztuka kolego Tak trzymaj .

Dzięki, będę trzymać. d4wid95, założyłeś już tą osłonę od dołu ?

Jeszcze nie, ponieważ czeka mnie trochę roboty pod spodem, ale założę

Nowe forum trochę mnie zmobilizowało do większej aktywności. Ponieważ nie mam nowych zdjęć z tego roku, sięgnę nieco wstecz.
Małe fotostory z archiwum, nie tak odległego, bo z jesieni zeszłego roku. Postanowiłem wymienić tuleje, bo zaczęły pukać:

1) A więc po kolei - mając już podniesiony i ustabilizowany przód, rozkręcam śruby wahacza oraz sworzeń:




2) Wahacz zawsze zdejmuję najpierw od strony sanek - wydaje mi się, że znacznie łatwiej jest go wyjąć ze zwrotnicy, mając w rękach dwa uwolnione ramiona wahacza:


3) Sprawdzenie, czy sworzeń nie ma luzu. W 2017 r. zakładałem Ruville z obu stron i nadal nie wykazują luzów:


4) Pełne tuleje Febi wytrzymują około 40 tys. km


5) Podcinam nieco kołnierz tulei, żeby mieć lepsze oparcie podczas wyciskania. Trzeba to robić ostrożnie, jeśli używa się się szlifierki.
Tu na zdjęciu zarysowałem nieco gniazdo, ale potem się zamaluje:
<a href="https://www.fotosik.pl/zdjecie/fe1a1fa93be169f8" target="_blank"><img src="https://images92.fotosik.pl/361/fe1a1fa93be169f8med.jpg" border="0" alt="" /></a>

6) Wyciskanie na prasie - od góry gruby płaskownik, dopasowana wcześniej tuleja o średnicy większej od gniazda. Od dołu dobrze pasuje klucz nasadowy 27 mm - będzie spełniał rolę wyciskającą, podczas gdy prasa będzie atakować od góry:





7) Przegląd i czyszczenie gniazda od wewnątrz:


8) Smarowanie nowych tulei wazeliną techniczną (gniazda wahacza wewnątrz również):


9) Teraz wciskanie - również przy pomocy dopasowanej tulei, ale niezła jest również .... tylna piasta od audi 80 <ok>






.... używając piasty jako elementu naciskowego trzeba jednak uważać w ostatniej fazie dociskania, bo można zagiąć kołnierz nowej tulei.
Jak łatwo zauważyć, za podstawę od dołu posłużył tłoczek od przedniego zacisku.

10) Montaż wahacza w odwrotnej kolejności - najpierw sworzeń do zwrotnicy, potem wahacz do sanek - łatwiej jest ciągnąć i celować w sanki
mając przykręcony już sworzeń.



11) Gdy wykonuję jakieś prace przy zdjętych przednich kołach, ZAWSZE czyszczę i konserwuję połączenia gwintowe przy końcówkach
drążków kierowniczych. Dzięki temu ustawianie geometrii kół jest zawsze bezproblemowe.


12) Na koniec konserwacja wystających gwintów - podobnie jak przy drążkach kierowniczych używam smaru morskiego, ale równie dobrze może być każdy inny.


13) Piast nie smaruję już od dłuższego czasu smarem miedziowym - używam rzadkich smarów do połączeń gwintowych - mają bardzo wysoką odporność na temperaturę, trzeba jednak zebrać nadmiar, żeby nie rozpryskiwał po feldze.



14) Narzędzia i kosmetyki:

 

Dobra robota , było poliuretan z MPBS montować w wahacze. U siebie jak będę robić zawieszenie , to też poliuretan w wahacze wrzucę , ale na sanki gumowe tuleje będą.  
 
 
 

Dzięki Następnym razem pomyśle o takich. Pewnie lepiej będzie się prowadzić auto

Lepiej wybiera nierówności i minimalnie sztywniejsze auto.
Jak będe robic zawieszenie w obecnym avancie , to wrzucę też poliuretanowe końcówki drążków kierowniczych.

Bardzo ładne autko.

h/k pisze: ↑

15 paź 2020, 20:54

Bardzo ładne autko.

Dzięki. Niestety wstyd robić zdjęcia wewnątrz - dosięgnęła mnie epidemia typowa dla tych pojazdów - odpadający materiał na boczkach i podsufitka.
Normalnie szmatowóz Same tworzywa są bardzo dobre w tych autach, ale do materiałów z podbitką gąbkową według mnie zostały użyte jakieś nietrafione kleje - w żadnym aucie nie spotkałem się nigdy, żeby klej fabryczny roztopił dosłownie gąbkę, a z tego co widzę po zdjęciach sprzedawanych boczków, problem dotyczy każdej B4.
Będę to robić w przyszłym roku i w końcu nie będzie wstydu zamieścić zdjęcia kabiny.

Z jednym boczkiem tak już właśnie zrobiłem i jak się dokładnie oczyści, to wygląda całkiem poprawnie, tak jak u Ciebie. Dzięki za podpowiedź z gorącą wodą, bo robiłem niepotrzebnie benzyną, a jak wiadomo dużo wtedy smrodu. Robiłem już też eksperymenty z docelowym materiałem i klejem. Nowy materiał oczywiście też musi być na podbitce z gąbki, a sam klej typowo tapicerski z gwarantowaną przez producenta odpornością na duże temperatury.

oklejenie boczków to akurat pikuś no chyba że się ma duże kieszenie to ciut zabawy ale to też nie za dużo, no z podsufitką to już gorzej