[B3 1.8 PM LPG] - zła praca na Pb i LPG
[B3 1.8 PM LPG] - zła praca na Pb i LPG
Witam!
Koledzy mam problem z pracą silnika na biegu jałowym oraz zaraz po odpaleniu zimnego silnika. W kilku zdaniach postaram się naświetlić temat.
Na początku gdy kupiłem samochód (koniec kwietnia) zorientowałem się że poprzedni właściciel miał już jakieś problemy (wymienione świece, kable i kopułka). Po odpaleniu chłodnego silnika wydawało się jakby był zalewany, kopcił z rury czarnym dymem, słychać jakby nie palił na wszystkie "gary" wolne obroty ok 900, ale bardzo trzesło silnikiem. Świece były czarne od "sadzy"
Później postąpiłem trochę głupio bo nie uporałem się z tym i założyłem gaz. O dziwo na gazie pracował dobrze, na rozgrzanym silniku tylko delikatnie falowały obroty, nie przeszkadzało mi to w eksploatacji pojazdu.
Jednak gdy odpalałem na Pb problem mnie denerwował. Wziąłem się za szukanie przyczyn złej pracy silnika.
Wymieniłem sondę lambda - zero poprawy
Później wyczytałem że w pierwszej fazie pracy zimnego silnika sonda lambda nie reguluje mieszanki paliwowo powietrznej.
Wymieniłem więc czujnik temperatury silnika dla wtrysku. Przeprowadziłem adaptację i wydawało sie być wszystko OK. Jednak nie do końca. Po przełączeniu na gaz podczas jazdy zapaliłe się kontrolka od błędów. Sprawdziłem to i było 2-3-4-3 czyli dużo problemów( sonda lambda, czujnik temp., brak szczelności przewodów itp.).
Na następny dzień silnik znów odpalił i pracował źle. Sprawdziłem szczelność przewodów, odczepiłem i wyczyściłem chyba wszystkie wtyczki, wyczyściłem kopułkę i palec, przeprowadziłem adaptację i wsyztko było znów ok.
Wracając do domu zauważyłem coś co nie zdażało się nigdy wcześniej. Silnik na gazie pracował OK,ale podczas jazdy kiedy wciskałem na dłużej sprzęgło lub wrzucałem na "luz" obroty spadały tak nisko że silnik gasnął podczas jazdy. Podczas tej podróży miałem bliskie spotkanie z sarną i autko kilka dni nie było odpalane. Po złożeniu auta wymianie chłodnicy i odpaleniu silnika, przeprowadzeniu adaptacji regulowałem obroty srubą przy parowniku i było trochę lepiej, ale podczas jazdy raz silnik zgaśnie raz nie zgaśnie. Na postoju czasem trzyma obroty a czasem falują, już nie tak delikatnie jak przed wymianą czujnika, ich wartość zmienia się szybko miedzy 1100 a 800.
Co to może być? Przeglądam forum od czasu jak tylko zauważyłem problemy. I na moje nieszczęście jak tylko coś zrobię i wydaje się być dobrze, to zaraz coś innego wychodzi.
Może to silniczek krokowy? Jak to działa?
Pomocy!
Koledzy mam problem z pracą silnika na biegu jałowym oraz zaraz po odpaleniu zimnego silnika. W kilku zdaniach postaram się naświetlić temat.
Na początku gdy kupiłem samochód (koniec kwietnia) zorientowałem się że poprzedni właściciel miał już jakieś problemy (wymienione świece, kable i kopułka). Po odpaleniu chłodnego silnika wydawało się jakby był zalewany, kopcił z rury czarnym dymem, słychać jakby nie palił na wszystkie "gary" wolne obroty ok 900, ale bardzo trzesło silnikiem. Świece były czarne od "sadzy"
Później postąpiłem trochę głupio bo nie uporałem się z tym i założyłem gaz. O dziwo na gazie pracował dobrze, na rozgrzanym silniku tylko delikatnie falowały obroty, nie przeszkadzało mi to w eksploatacji pojazdu.
Jednak gdy odpalałem na Pb problem mnie denerwował. Wziąłem się za szukanie przyczyn złej pracy silnika.
Wymieniłem sondę lambda - zero poprawy
Później wyczytałem że w pierwszej fazie pracy zimnego silnika sonda lambda nie reguluje mieszanki paliwowo powietrznej.
Wymieniłem więc czujnik temperatury silnika dla wtrysku. Przeprowadziłem adaptację i wydawało sie być wszystko OK. Jednak nie do końca. Po przełączeniu na gaz podczas jazdy zapaliłe się kontrolka od błędów. Sprawdziłem to i było 2-3-4-3 czyli dużo problemów( sonda lambda, czujnik temp., brak szczelności przewodów itp.).
Na następny dzień silnik znów odpalił i pracował źle. Sprawdziłem szczelność przewodów, odczepiłem i wyczyściłem chyba wszystkie wtyczki, wyczyściłem kopułkę i palec, przeprowadziłem adaptację i wsyztko było znów ok.
Wracając do domu zauważyłem coś co nie zdażało się nigdy wcześniej. Silnik na gazie pracował OK,ale podczas jazdy kiedy wciskałem na dłużej sprzęgło lub wrzucałem na "luz" obroty spadały tak nisko że silnik gasnął podczas jazdy. Podczas tej podróży miałem bliskie spotkanie z sarną i autko kilka dni nie było odpalane. Po złożeniu auta wymianie chłodnicy i odpaleniu silnika, przeprowadzeniu adaptacji regulowałem obroty srubą przy parowniku i było trochę lepiej, ale podczas jazdy raz silnik zgaśnie raz nie zgaśnie. Na postoju czasem trzyma obroty a czasem falują, już nie tak delikatnie jak przed wymianą czujnika, ich wartość zmienia się szybko miedzy 1100 a 800.
Co to może być? Przeglądam forum od czasu jak tylko zauważyłem problemy. I na moje nieszczęście jak tylko coś zrobię i wydaje się być dobrze, to zaraz coś innego wychodzi.
Może to silniczek krokowy? Jak to działa?
Pomocy!
Kurcze, Danek, nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie. Czytałem papiery od gazu, ale nic tam nie było.
Wydaje się że to jest druga generacja bo mam jednopunkt, koleś podłączył się do kompa i ustawiał wszystko przez jakiś program.
Instalacja jest firmy LANDIRENZO
-Reduktor LE 98 / E13 67R-010056
-Elektrozawór gazowy Med / E4 67R-0193001
-Układ sterujący LCS / E13 67R-010033-01
Tyle jestem w stanie powiedzieć. Jezeli będziesz wiedział o co chodzi to OK, jeśli nie, to będę musiał do serwisu pojechać i zapytać.
Pozdrawiam.
Wydaje się że to jest druga generacja bo mam jednopunkt, koleś podłączył się do kompa i ustawiał wszystko przez jakiś program.
Instalacja jest firmy LANDIRENZO
-Reduktor LE 98 / E13 67R-010056
-Elektrozawór gazowy Med / E4 67R-0193001
-Układ sterujący LCS / E13 67R-010033-01
Tyle jestem w stanie powiedzieć. Jezeli będziesz wiedział o co chodzi to OK, jeśli nie, to będę musiał do serwisu pojechać i zapytać.
Pozdrawiam.
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
Ok. czyli masz II generację ze sterownikiem Landi LCS (Lambda Control System). Proponuję podjechać do gazownika na poprawną regulację gazowni z użyciem PC-ta i ewentualnie analizatora spalin. Kręcenie tymi śrubami na parowniku "na pałę" (co już wielokrotnie pisałem) jest bez sensu, można więcej zepsuć niż poprawić.
Poza tym należy ustawić w sofcie sterownika odpowiedni rodzaj emulacji sondy lambda gdyż moim zdaniem to ona jest winna. Niech gazownik ustawi emulację na "odłączona" lub "masa". Dlaczego? odpowiedź znajdziesz w polecanym wcześniej artykule.
Jeszcze słowo co do sondy. Jaką sondę wstawiłeś, oryginał, markowy zamiennik czy jakieś tanie badziewie? Bo może się okazać, że jeśli to tani chłam to należałoby ją dokładnie sprawdzić i ewentualnie wymienić ponownie.
Poza tym należy ustawić w sofcie sterownika odpowiedni rodzaj emulacji sondy lambda gdyż moim zdaniem to ona jest winna. Niech gazownik ustawi emulację na "odłączona" lub "masa". Dlaczego? odpowiedź znajdziesz w polecanym wcześniej artykule.
Jeszcze słowo co do sondy. Jaką sondę wstawiłeś, oryginał, markowy zamiennik czy jakieś tanie badziewie? Bo może się okazać, że jeśli to tani chłam to należałoby ją dokładnie sprawdzić i ewentualnie wymienić ponownie.
Co do sondy, to w sklepie powiedzieli, że to jakiś zamiennik produkcji włoskiej, mówili też , że to dobra firma. Ale równie dobrze mogli mi bajer wciskać Kosztowała 78 zł. Nie wiem czy to wystarczająca cena za sondę jednoprzewodową.
Jeżeli chodzi o wizytę u gazownika to zamierzam się tam szybko wybrać.
Postaram się jak najszybciej zdać relację.
Pozdr. I dzięki za zainteresowanie się tematem.
Jeżeli chodzi o wizytę u gazownika to zamierzam się tam szybko wybrać.
Postaram się jak najszybciej zdać relację.
Pozdr. I dzięki za zainteresowanie się tematem.
- Silvesters
- Forum Audi 80
- Posty: 107
- Rejestracja: 13 wrz 2007, 22:55
- Lokalizacja: Zgorzelec
Ja gdy mialem problem z gazem w aucie poczytalem pare artykułów, głownie Danek, byl ich autorem i sam ustawilem wszystko i auto latalo jak marzenie, pojechalem do gazownika, on cos pochodzil pokręcił i autem nie dalo sie jechac niestety I jak narazie ustawilem instalke sam i jezdzi jak trzeba, sprawdzalem tylko na analizatorze i jest ok wiec nie bede juz przestawial
A tobie radze poczytac to co kolega radzi bo naprawde moze pomoc
Powodzenia
A tobie radze poczytac to co kolega radzi bo naprawde moze pomoc
Powodzenia
No to Panowie. Problem z gazem chyba rozwiązany. Byłem na regulacji. Serwisant powiedział, że po wymianie sondy i czujnika regulacja była konieczna. Mam nadzieję, że to już koniec problemów z gazem
Ale co z pracą na Pb?
Wstrzymam się z tym tematem doputy dopuki nie naprawię rozrusznika. Bo mi się bendiks uszkodził i zanim odpalę to z dwa lub więcej razy trzeba przekręcić kluczyk. A paliwo przecież wtrysk podaje za każdym razem.
Jednak to dopiero na początku czerwca. Bo teraz mam na koncie okrągłe zero z powodu "polowania na sarny" i związanych z nim kosztów naprawy wozu.
Chociaż jak czasami uda mi się obudzić silnik za pierwszym razem to i tak na początku dziwnie pracuje. Przyczyną tego są prawdopodobnie świece pokryte sadzą. Sadza na świecach bierze się od zbyt wielkiej ilości paliwa nagromadzonego z powodu nieudolnych prób odpalenia autka ze zużytym bendiksem "na czele"
Co o tym sądzicie? Czy to może być przyczyną dziwnej pracy zimnego silnika? Ja myślę, że tak.
Pozdr.
PS.
Emulacja ustawiona była na "masa"
Ale co z pracą na Pb?
Wstrzymam się z tym tematem doputy dopuki nie naprawię rozrusznika. Bo mi się bendiks uszkodził i zanim odpalę to z dwa lub więcej razy trzeba przekręcić kluczyk. A paliwo przecież wtrysk podaje za każdym razem.
Jednak to dopiero na początku czerwca. Bo teraz mam na koncie okrągłe zero z powodu "polowania na sarny" i związanych z nim kosztów naprawy wozu.
Chociaż jak czasami uda mi się obudzić silnik za pierwszym razem to i tak na początku dziwnie pracuje. Przyczyną tego są prawdopodobnie świece pokryte sadzą. Sadza na świecach bierze się od zbyt wielkiej ilości paliwa nagromadzonego z powodu nieudolnych prób odpalenia autka ze zużytym bendiksem "na czele"
Co o tym sądzicie? Czy to może być przyczyną dziwnej pracy zimnego silnika? Ja myślę, że tak.
Pozdr.
PS.
Emulacja ustawiona była na "masa"
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
Ja już dwa razy pisałem co o tym sądzę i dwa razy podawałem prawdopodobny powód złej pracy na benzynie, dwa razy podawałem gdzie możesz znaleźć odpowiedź na ten temat. Skoro emulacja była na "masa" to niech gaziarz ustawi ją na "odłączona". Okazuje się, że w niektórych sterownikach "masa" też powoduje rozjechanie mapy benzynowej.***wojtek*** pisze:Co o tym sądzicie? Czy to może być przyczyną dziwnej pracy zimnego silnika? Ja myślę, że tak.
Z tego co mi wiadomo to nie, wtryskiwacz jest aktywny dopiero wtedy kiedy ECU z czujnika halla na aparacie zapłonowym dostanie info o obrotach.***wojtek*** pisze:Wstrzymam się z tym tematem doputy dopuki nie naprawię rozrusznika. Bo mi się bendiks uszkodził i zanim odpalę to z dwa lub więcej razy trzeba przekręcić kluczyk. A paliwo przecież wtrysk podaje za każdym razem.
Pokryte sadzą świece to wynik spalania zbyt bogatej mieszanki.
Powodem zalewania silnika może być też uszkodzenie regulatora ciśnienia paliwa, który powoduje powstanie zbyt dużego ciśnienia i podawanie zbyt dużej dawki paliwa.
Dziś wracając z pracy, zapaliła mi się kontrolka, pojawił się błąd. Po drodze podjechałem do gaziarza i poprosiłem, aby na próbę zmienił emulację na " odłączony" Po kilku minutach od zmiany kontrolka przestała już świecić.
Ten fakt może wyeliminować problemy na Pb. (mam nadzieję)
Ale mam jedno pytanie. Może zacznę od tego, że poprzedni własciciel, no i ja na początku miałem problemy z akumulatorem. Bywało tak, że musiałem kilka razy odpalać "na popych"
Czy w takim przypadku za każdym podłączeniam naładowanego akumulatora należało by zrobić adaptację?
Bo przypominam sobie, że po pierwszym odpaleniu "na popych" zaczeło się dziać coś dziwnego. Jeszcze nie miałem LPG i wogóle nie wiedziałem o co chodzi w tych silnikach.
Chyba powoli dzięki forum zaczynam coś kumać.
Ten fakt może wyeliminować problemy na Pb. (mam nadzieję)
Ale mam jedno pytanie. Może zacznę od tego, że poprzedni własciciel, no i ja na początku miałem problemy z akumulatorem. Bywało tak, że musiałem kilka razy odpalać "na popych"
Czy w takim przypadku za każdym podłączeniam naładowanego akumulatora należało by zrobić adaptację?
Bo przypominam sobie, że po pierwszym odpaleniu "na popych" zaczeło się dziać coś dziwnego. Jeszcze nie miałem LPG i wogóle nie wiedziałem o co chodzi w tych silnikach.
Chyba powoli dzięki forum zaczynam coś kumać.
Regulacja parownika LANDI LE98
Mógł by ktoś mi podpowiedzieć gdzie pojechać w warszawie na regulację parownika LANDI LE98 dodam że parownik jest nowy.
Byłem u dwóch gazowiników,ale oni mieli mała praktyka bo tylko na kąpie umieją pokręcić
Zabrać lapotpa i bezrobocie
Więc szukam kogoś kto mi ustawi ok.
Proszę na PW jak coś....
Byłem u dwóch gazowiników,ale oni mieli mała praktyka bo tylko na kąpie umieją pokręcić
Zabrać lapotpa i bezrobocie
Więc szukam kogoś kto mi ustawi ok.
Proszę na PW jak coś....