[B4 1Z] Metaliczne tarcie w kole
[B4 1Z] Metaliczne tarcie w kole
Witam
Tydzien temu wymienilem amory, tarcze i klocki i od tego czasu mam dziwny problem - metaliczne tarcie z prawego koła (podobne do dzwieku delikatnie szlifowanego metalu) od ok. 50km/h i im wieksza predkosc tym lepiej slyszalne. Poczatkowo myslalem ze to przez "nakładki" pomiedzy zaciskiem a klockiem (ponoc zapobiegajace piszczeniu hamulcy) gdyz jedna z nich wysunela sie lekko i tarla o glowice tarczy.Jednak po usunieciu tego problemu sytuacja pozostała niezmienna - dalej trze.Kompletnie nie mam pojecia co moze byc tego przyczyna. Dziwne jest to ze jadac np. 60km/h i skracajac koła lub biorac zakret w prawo tarcie to ucicha lub nawet całkowicie znika. Zastanawia mnie czy to nie przegub, ale już kiedyś miałem szczelony przegub i wydawał całkiem inne odgłosy. Prosze o wasze sugestie i porady.
Pozdrawiam
Tydzien temu wymienilem amory, tarcze i klocki i od tego czasu mam dziwny problem - metaliczne tarcie z prawego koła (podobne do dzwieku delikatnie szlifowanego metalu) od ok. 50km/h i im wieksza predkosc tym lepiej slyszalne. Poczatkowo myslalem ze to przez "nakładki" pomiedzy zaciskiem a klockiem (ponoc zapobiegajace piszczeniu hamulcy) gdyz jedna z nich wysunela sie lekko i tarla o glowice tarczy.Jednak po usunieciu tego problemu sytuacja pozostała niezmienna - dalej trze.Kompletnie nie mam pojecia co moze byc tego przyczyna. Dziwne jest to ze jadac np. 60km/h i skracajac koła lub biorac zakret w prawo tarcie to ucicha lub nawet całkowicie znika. Zastanawia mnie czy to nie przegub, ale już kiedyś miałem szczelony przegub i wydawał całkiem inne odgłosy. Prosze o wasze sugestie i porady.
Pozdrawiam
- Kokolino
- Forum Audi 80
- Posty: 3371
- Rejestracja: 17 lut 2007, 12:39
- Imię: Radomir
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Avant
- Silnik: 2.0 ABK
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zgadza się ale nie tylko w okolicach sworznia. Ta osłona obojętnie w którym miejscu będzie podgięta i już się będzie tarło. No bo chyba klocka odwrotnie nie założyłeś <ok>KorNoLio pisze:Zobacz czy osłona pomiędzy tarczą a MC Personem na dole przy sworzniu wahacza nie podgięła się w stronę tarczy i nie trze. Kiedyś miałem taki przypadek, podczas wymiany niechcący mogłeś coś podgiąć.
Amory zmienial mechanik a tarcze i klocki wlasnorecznie.
Musze zdjac kolo i zobaczyc ta oslone.
A klocki da sie odwrotnie zalozyc :?: moim zdaniem to trzeba z zamknietymi oczami robic zeby zalozyc je odwrotnie :mrgreen:
Zastanawiam sie czy moze to byc spowodowane "trzymaniem" lekkim przez klocki/zacisk. Moze te trzpienie mocujace zacisk do jarzma nie odbijaja...ale wtedy chyba tarloby inaczej, grzalo sie kolo i nie zanikało tarcie przy skrecaniu w prawo :?:
Musze zdjac kolo i zobaczyc ta oslone.
A klocki da sie odwrotnie zalozyc :?: moim zdaniem to trzeba z zamknietymi oczami robic zeby zalozyc je odwrotnie :mrgreen:
Zastanawiam sie czy moze to byc spowodowane "trzymaniem" lekkim przez klocki/zacisk. Moze te trzpienie mocujace zacisk do jarzma nie odbijaja...ale wtedy chyba tarloby inaczej, grzalo sie kolo i nie zanikało tarcie przy skrecaniu w prawo :?:
- krzysiek_kw15
- Forum Audi 80
- Posty: 287
- Rejestracja: 20 maja 2007, 09:20
- Imię: Krzysztof
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Coupe quattro
- Silnik: 2.8 AAH
- Lokalizacja: CW/DW
Wlasnie wrocilem z garazu. Zdjalem oba kola obejrzalem czy cos nie dotyka tarczy - oslona o ktorej wspominaliscie jednak w zadnym nie bylo takiej sytuacji. po ponownym zalozeniu i przejazdzcce sytuacja wrocila do normy - trze.Ale wracajac do domu zauwazulem ze na luku w prawo jak pisalem wczesniej nie trze, ale jak przycisne hamulec tarcie znow sie pojawia.Czyli wychodzi ze to kwestia hamulcy...nie nadmienilem wczesniej ze zamontowalem tarcze wiercone zimmenranna, choc to nie powinno miec nic do rzeczy...Macie jakies inne sugestie??
Co do przejazdzki bez hamowania to szczerze mowiac nie wiem o jak dalekiej przejazdzcce mowisz?trudno przy dosc duzym natezeniu ruchu jechac bez hamowania...
Co do przejazdzki bez hamowania to szczerze mowiac nie wiem o jak dalekiej przejazdzcce mowisz?trudno przy dosc duzym natezeniu ruchu jechac bez hamowania...
Nie chodziło mi o to żeby ogóle nie hamować tylko o to, żeby ograniczyć to hamowanie do minimum, bo przy hamowaniu wydziela się ciepło i wtedy ciężko zobaczyć co się nagrzało. A jeśli udało by Ci się przejechać kawałek bez hamowania, to w miejscu gdzie występuje to tarcie powinno się coś nagrzać i później dotykając ręką dało by się zobaczyć w ktoórym to miejscu.
Jedyna sensowna odpowiedź to coś trze o tarcze, jak nie znalazłeś bez kól to szukaj z kołami. Podnieś auto zabezpiecz klockiem żeby nie spadło z lewarka, zabezpiecz tylne koła, ręczy na maxa. Odpalasz silnik, wrzucasz jedynkę i koło się pomału kręci, jak masz kanał to super bo wszystko widać, jak nie masz dostępu do kanału to patrząc od przodu auta powinieneś znaleźć przyczynę.Jelly pisze:Zdjalem oba kola obejrzalem czy cos nie dotyka tarczy - oslona o ktorej wspominaliscie jednak w zadnym nie bylo takiej sytuacji. po ponownym zalozeniu i przejazdzcce sytuacja wrocila do normy - trze.
Raczej nie zdecyduje sie na podnoszenie auta i odpalanie silnika.Moim zdaniem za duze ryzyko. Jedyne co przychodzi mi do glowy to moze to ze tłoczek w zacisku cofa sie za malo, klocek trze o tarcze a ze jest nawiercana to slychac taki dzwiek...co Wy na to??kubik pisze:Jedyna sensowna odpowiedź to coś trze o tarcze, jak nie znalazłeś bez kól to szukaj z kołami. Podnieś auto zabezpiecz klockiem żeby nie spadło z lewarka, zabezpiecz tylne koła, ręczy na maxa. Odpalasz silnik, wrzucasz jedynkę i koło się pomału kręci, jak masz kanał to super bo wszystko widać, jak nie masz dostępu do kanału to patrząc od przodu auta powinieneś znaleźć przyczynę.Jelly pisze:Zdjalem oba kola obejrzalem czy cos nie dotyka tarczy - oslona o ktorej wspominaliscie jednak w zadnym nie bylo takiej sytuacji. po ponownym zalozeniu i przejazdzcce sytuacja wrocila do normy - trze.
Ryzyka nie ma żadnego pod warunkiem że wszystko dobrze zabezpieczysz. Wydaje mi się że obawiasz się że auto odjedzie. Nie ma takiej możliwości chyba że masz blokadę mechanizmu różnicowego w co wątpie. Robiłem tak wiele razy i widziałem takie zabiegi u mechaników. Oczywiście nie będę cię do niczego namawiał to twoje auto i jeśli nie miałeś kontaktu z taką sytuacją to twoje obawy są słuszne. Co do ocierania klocków to mam mieszane uczucia z naciskiem na nie. Owszem klocki ocierają o tarcze ale ten dźwięk jest zupełnie inny.
Jezdzilem wlasnie troche i podczas jazdy zauwazylem ze np. zjezdzajac z wzniesienia na luzie, dmuchawa, radio itp. wylaczone, wiec bylo slychac ten dzwiek i jest on bardziej slyszalny po nacisnieciu hamulca. To samo na luku w prawo - normalnie nie slychac tarcia skrecajac ale naciskajac hamulec w zakrecie znow sie pojawia...ja coraz bardzoej obstawiam klocki, choc nie wiem co moze byc nie wporzadku