Producenci niższej klasy wzmacniaczy tacy jak Monacor ( i cała reszta temu podobnych, abstrahując od typowo chińskiej tandety tej tu nie przytaczam ), projektując elektronikę starają się pogodzić brzmienie, moc z ekonomią. Efektem jest choćby nagminne stosowanie za małej pojemności kondensatorów w zasilaczu. Ma to ogromny wpływ na moc wzmacniacza. Wystarczy zamienić je na większe, aby wzmacniacz dostał znacznego kopa nie tracąc na awaryjności. We wzmacniaczu Carpower 602 legitymującym się przez producenta mocą max 350W w mostku przy 4 ohmach, znajdziemy dwa kondensatory o pojemności 2200mF. Sam wzmacniacz brzmi całkiem przyzwoicie jak na swoją cenę, mocą również nie grzeszy.
Dokładając mu w torze zasilacza kolejne dwa kondensatory - co niniejszym uczyniłem - można zostać mile zaskoczonym mocą jaka zaczyna wydobywać sie z niego. W moim przypadku dołożyłem dwa kondensatory po 6800mF każdy, znakomitego producenta który zwie sie Rubycon.
Obecnie wzmacniacz posiada 4 kondensatory 2x2200mF i 2x6800mF. Polecam drobny tuning tej klasy wzmacniaczy.
Wspomnę dla ciekawskich, że przetwornica podaje 2x23V co daje nam prawie 50V. Jest to dość duże napięcie, zatem jest czym gospodarować.
Oto wnętrze oryginalnego CarPower 602
Oto drobna przeróbka polegająca na dołożeniu dwóch kondensatorów.
Pozdrowienia
