Witam
Szukałem ale nie znalazłem konkretnej odpiwiedzi a mianowicie chodzi o to, że dzisiaj jak jechałem i skręcałem w lewo nie włączył mi się kierunkowskaz (nie widziałem tego, dopiero później) i ktoś by sobie zrobił parking z mojego bagażnika Stanąłem i po chwili zaczął znowu działac. Jade dalej, sprawdzam czy działa i zonk - awaryjne nie działały również. Dojechałem jakos do domu, sprawdzam, opukuje całe auto i dalej nie działa. Wsiadłem i tak same z siebie kierunkowskazy się włączyły (awaryjne włącznie). Nie obczajam tego, kierunkowskaz działa wtedy kiedy chce, a nie wtedy kiedy ja tego chce. Czy to może by wina przerywacza, słaba (przerywająca) masa? Dzięki za odp. pozdro