Już mi ręce opadają i nie wiem co zrobić z moją 80tką. Dodam, że to 2.0E 1992 rok w automacie.
Zaczęło się od wywalania przewodów płynu chłodniczego oraz wysadzenia jednej chłodnicy. Po tym pojawił się siwy, właściwie niebieski dym za Audiówką (szczególnie jak się rozgrzała).
Zacząłem przeprowadzać dochodzenie w czym rzecz, doszedłem do wniosku, że nie będzie to nic innego jak pęknięta głowica. Po poszukiwaniach nabyłem identyczny egzemplarz głowicy, która została wymieniona, oczywiście z uszczelką, do tego doszła wymiania pierscionków, panewek, itp., itd. wszelka konserwacja, którą trzeba zrobić, aby ponownie nie rozbierać silnika.
Efekt? Otóż ciśnienie w rurach z płynem chłodniczym spadło, już nic nie wygania, nic nie wysadza, co za ulga

Prosze pomóżcie bo już nie wiem co mam robić

Dodam, że przepływka została wymieniona, może na wysokich oborotach dochodzi za mało powietrza?