[B4 2.0 ABT] Problem z samoczynnym wzrostem obrotów
[B4 2.0 ABT] Problem z samoczynnym wzrostem obrotów
Witam,
dziś moja Audiczka zaczęła się dziwnie zachowywać
na rozgrzanym silniku na biegu jałowym obroty same rosły bez dodawania gazu.
były to wzrosty krótkorwałe i powtarzające się co kilkanaście sekund. raz wzrosły np. do 1500 obr./min. na 2-3 sekundy , po czym opadły do 900 obr./min. i utzymywały się na tym poziomie. za chwilę znowu wzrosły do 2000 obr./min znowu na krótko.
potem jak trochę pojeździłęm, to postawiłem auto pod domem włączone niech chwilę pochodzi żęby zobaczyć co się będzie działo. i wtedy po chwili znowu obroty wzrosły. tym razem do 3000 obr./min. na kilka sekund utrzymały się na tym poziomie, po czym opadły.
nie nazwałbym tego falowaniem. objaw identyczny jakby ktoś gazu dodawał. nawet jak jechałem kawałek z góry i hamowałem silnikem, to w pewnym momencie poczułem, że znowu gaz się samoczynnie na chwilę dodał. nie wiem o co chodzi. bardzo bym prosił o radę. pierwszy raz zetknąłem się z tą sytuacją. czy to coś z układem wtryskowym?
dziś moja Audiczka zaczęła się dziwnie zachowywać
na rozgrzanym silniku na biegu jałowym obroty same rosły bez dodawania gazu.
były to wzrosty krótkorwałe i powtarzające się co kilkanaście sekund. raz wzrosły np. do 1500 obr./min. na 2-3 sekundy , po czym opadły do 900 obr./min. i utzymywały się na tym poziomie. za chwilę znowu wzrosły do 2000 obr./min znowu na krótko.
potem jak trochę pojeździłęm, to postawiłem auto pod domem włączone niech chwilę pochodzi żęby zobaczyć co się będzie działo. i wtedy po chwili znowu obroty wzrosły. tym razem do 3000 obr./min. na kilka sekund utrzymały się na tym poziomie, po czym opadły.
nie nazwałbym tego falowaniem. objaw identyczny jakby ktoś gazu dodawał. nawet jak jechałem kawałek z góry i hamowałem silnikem, to w pewnym momencie poczułem, że znowu gaz się samoczynnie na chwilę dodał. nie wiem o co chodzi. bardzo bym prosił o radę. pierwszy raz zetknąłem się z tą sytuacją. czy to coś z układem wtryskowym?
- el_scorpion
- Forum Audi 80
- Posty: 117
- Rejestracja: 09 lis 2007, 18:58
- Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk
Było sporo o podobnych problemach z obrotami. Nikt ci nic nie podpowie tak z powietrza oprucz tego że może to być krokowiec, czujnik temperatury itp podobne usterki elektryki/elektroniki. Jedź do jakiegoś elektryka który ma diagnostykę VAG i niech na WŁĄCZONYM silniku zczyta błedy. Zarzuć tu wyniki to wtedy na bank ktoś poradzi coś sensownego.
Osobiście wątpię że to wina wtrysku ale to moje zdanie tylko.
Osobiście wątpię że to wina wtrysku ale to moje zdanie tylko.
el_scorpion, sporo przeczytałem i większość tematów dotyczy falowania obrotów oraz zbyt wysokich lub zbyt niskich obrotów na jałowym - skoro nie znalazłem przypadku podobnego do mojego więc założyłem nowy temat.
wiem, że nikt mi tak z powietrza nie wskaże usterki ale przynajmniej może mi wskazać gdzie jej szukać i co można sprawdzić :roll:
jeśli chodzi o Vaga to u mnie Audiczka z lutego 92 więc Vagiem zadużo się nie sczyta. ostatnio jak byłem podłączyć auto pod kompa to nie było błędów, a elektromechanik powiedział, że w tych rocznikach kompy są ubogie i właściwie mało co rejestrują. coś musiałoby trwać dłuugo (kilkanaście minut) żeby komp to zapisał więc jak u mnie wzrosty obrotów trwają kilka sekund, to komp tego nie wychwyci
rozgrzałem dobrze auto, przegazowałem kilka razy i zobaczymy jak jutro się będzie zachowywał
no mam nadzieję, że to tylko jakiś mały bzdet, a nie wtrysk
ale słyszałem, że jak wtrysk siada, to leje paliwo na maksa więc dlatego się przestraszyłem
wiem, że nikt mi tak z powietrza nie wskaże usterki ale przynajmniej może mi wskazać gdzie jej szukać i co można sprawdzić :roll:
jeśli chodzi o Vaga to u mnie Audiczka z lutego 92 więc Vagiem zadużo się nie sczyta. ostatnio jak byłem podłączyć auto pod kompa to nie było błędów, a elektromechanik powiedział, że w tych rocznikach kompy są ubogie i właściwie mało co rejestrują. coś musiałoby trwać dłuugo (kilkanaście minut) żeby komp to zapisał więc jak u mnie wzrosty obrotów trwają kilka sekund, to komp tego nie wychwyci
rozgrzałem dobrze auto, przegazowałem kilka razy i zobaczymy jak jutro się będzie zachowywał
no mam nadzieję, że to tylko jakiś mały bzdet, a nie wtrysk
ale słyszałem, że jak wtrysk siada, to leje paliwo na maksa więc dlatego się przestraszyłem
- el_scorpion
- Forum Audi 80
- Posty: 117
- Rejestracja: 09 lis 2007, 18:58
- Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk
grze, dobrze że założyłeś nowy temat.
Ten elektromechanik trochę opowiada bajki. ECU w ABT może i nie ma za dużo funkcji ale błędy zapisuje odrazu i kasuje dopiero po kilkukrotnym uruchomieniu silnika już bez błędu. A pozatym podwyższone obroty nie są błędem samym w sobie tylko wynikiem jakiejś usterki.
Osobiście stawiam tak jak Danek,
beneq, źle ustwiony zapłon dawałby inne objawy.
Ten elektromechanik trochę opowiada bajki. ECU w ABT może i nie ma za dużo funkcji ale błędy zapisuje odrazu i kasuje dopiero po kilkukrotnym uruchomieniu silnika już bez błędu. A pozatym podwyższone obroty nie są błędem samym w sobie tylko wynikiem jakiejś usterki.
Osobiście stawiam tak jak Danek,
beneq, źle ustwiony zapłon dawałby inne objawy.
u mnie sytuacja jest o tyle dziwna, że gaz się sam dodaje również podczas jazdy na biegu, a nie tylko na jałowym :roll: a to chyba wyklucza silnik krokowy?
czy silnik krokowy i wyłącznik biegu jałowego są częściami, które można naprawiać? wysokie są koszty zakupu nowych? czytałem gdzieś, że krokowca można czyścic - na czym to polega?
czy Silnik krokowy, TPS, nastawnik przepustnicy, regulator biegu jałowego i potencjometr przepustnicy to zamienne nazwy tego samego urządzenia? Obczytałem się troche na forum i użytkownicy używają większości tych nazw zamiennie, co troche komplikuje sprawę
link do fajnego atrukułu o usterkach układu biegu jałowego:
http://www.motofakty.pl/artykul/obroty_ ... owego.html
czy silnik krokowy i wyłącznik biegu jałowego są częściami, które można naprawiać? wysokie są koszty zakupu nowych? czytałem gdzieś, że krokowca można czyścic - na czym to polega?
czy Silnik krokowy, TPS, nastawnik przepustnicy, regulator biegu jałowego i potencjometr przepustnicy to zamienne nazwy tego samego urządzenia? Obczytałem się troche na forum i użytkownicy używają większości tych nazw zamiennie, co troche komplikuje sprawę
link do fajnego atrukułu o usterkach układu biegu jałowego:
http://www.motofakty.pl/artykul/obroty_ ... owego.html
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
grze, w przypadku silnika ABT nazwy: silnik krokowy, nastawnik przepustnicy oraz regulator biegu jałowego to zamienne nazwy tego samego urządzenia. Właściwa nazwa to: nastawnik przepustnicy.
Z kolei TPS i potencjometr przepustnicy to drugie z urządzeń przy zespole wtrysku. Pełna nazwa to: czujnik położenia przepustnicy (TPS - Throtle Position Sensor).
Wyłącznik biegu jałowego znajduje się wewnątrz obudowy nastawnika przepustnicy. Sam nastawnik jest teoretycznie nierozbieralny i nienaprawialny. W praktyce możnaby się pokusić o jego rozłożenie i próbę naprawy ale jeśli awaria wyłącznika polega na złamaniu się styków (najczęściej) to bez drugiego, sprawnego wyłącznika nie da rady tego naprawić.
Koszt zakupu używki w zależności od wersji (są dwie 4 i 6 pinowe) zawiera się w granicach 200-450 zł. Wersja zależy od rocznika auta.
Z kolei TPS i potencjometr przepustnicy to drugie z urządzeń przy zespole wtrysku. Pełna nazwa to: czujnik położenia przepustnicy (TPS - Throtle Position Sensor).
Wyłącznik biegu jałowego znajduje się wewnątrz obudowy nastawnika przepustnicy. Sam nastawnik jest teoretycznie nierozbieralny i nienaprawialny. W praktyce możnaby się pokusić o jego rozłożenie i próbę naprawy ale jeśli awaria wyłącznika polega na złamaniu się styków (najczęściej) to bez drugiego, sprawnego wyłącznika nie da rady tego naprawić.
Koszt zakupu używki w zależności od wersji (są dwie 4 i 6 pinowe) zawiera się w granicach 200-450 zł. Wersja zależy od rocznika auta.
Danek, kilkakrotne przegazowanie jednak zadużo nie dało. początkowo się uspokoił ale i tak na biegu jałowym jałowym co jakiś czas gazu sobie sam dodaje - ale zauważyłem jeszcze dwie rzeczy:
1) zalewa się - tzn. jeśli włączę go, przejadę się kawałek np. 5 km, zatrzymam się, wyłączę, auto, to bedzie zalany - nie bedzie się go dało odpalić dopóki troche paliwo nie spłynie. rano i jak zimny, to odpala pięknie ale ciepłego nie da się włączyć
2) wykręciłem świece - były całe czarne i okopcone sadzą. w życiu takich świec nie widziałem. a jedna była w dodatku mokra od benzyny.
3) dzisiaj odłączyłem akumulator na pół godziny na zimnym silniku tak jak mi ktoś doradził, a potem włączyłem go niech chodzi, aż się wentylator włączy. włączył się wentylator, wyłączyłem silnik. po minucie chciałem go włączyć i lipa. dopiero po kilkunastu minutach odpalił - ledwo. potem się przejechałem już na wyczyszczonych świecach i po resecie ECU i wydaje się troszke żywszy.
jestem już umówiony z elektrykiem i popatrzyć na to ale zabardzo mu nie ufam, bo to ten, który sprawdzał sondę lambda woltomierzem
1) zalewa się - tzn. jeśli włączę go, przejadę się kawałek np. 5 km, zatrzymam się, wyłączę, auto, to bedzie zalany - nie bedzie się go dało odpalić dopóki troche paliwo nie spłynie. rano i jak zimny, to odpala pięknie ale ciepłego nie da się włączyć
2) wykręciłem świece - były całe czarne i okopcone sadzą. w życiu takich świec nie widziałem. a jedna była w dodatku mokra od benzyny.
3) dzisiaj odłączyłem akumulator na pół godziny na zimnym silniku tak jak mi ktoś doradził, a potem włączyłem go niech chodzi, aż się wentylator włączy. włączył się wentylator, wyłączyłem silnik. po minucie chciałem go włączyć i lipa. dopiero po kilkunastu minutach odpalił - ledwo. potem się przejechałem już na wyczyszczonych świecach i po resecie ECU i wydaje się troszke żywszy.
jestem już umówiony z elektrykiem i popatrzyć na to ale zabardzo mu nie ufam, bo to ten, który sprawdzał sondę lambda woltomierzem
polecam na razie pozostawić komputery i na początek zacząć od najprostszych rzeczy, a mianowicie od szczelności dolotu. Skontroluj gumę pod wtryskiem i przewód podciśnieniowy od kolektora ssącego do serwa hamulcowego. Poruszaj całą obudową filtra i przewodem podciśnieniowym i sprawdź czy nie zmieniają się obroty. Jeśli to jest ok to zdemontuj całą obudowę filtra powietrza i czyń: Na rozgrzanym silniku energicznym ruchem pociągnij za dźwignię przepustnicy i puść ją swobodnie z powrotem. Jeśli nastawnik (czarny silniczek elektryczny z tłoczkiem o który opiera się dźwignia przepustnicy) działa prawidłowo, to przy kontakcie z dźwignią przepustnicy powinien ją lekko uchylić po czym domknąć i ustabilizować obroty. Jak już będziesz miał zdjęty filtr to zobacz czy góra wtrysku nie jest zalana paliwem (czy regulator nie przepuszcza). Na początek skoncentruj się na tym co napisałem.
elektryk naprawił mi auto <ok>
poniżej napiszę co było, bo komuś może się to przydać
komp znalazł dwa błędy:
00522 - Czujnik temperatury czynnika chłodzącego -G62
30-10 -Przerwa / zwarcie z plusem - Sporadyczny
00522 - Czujnik temperatury czynnika chłodzącego -G62
30-10 -Przerwa / zwarcie z plusem - Sporadyczny
po wymianie poniższych części akuto chodzi super <ok>
1) niebieskiego czujnika na jakiś Myale (lebszego nie udało mi się kupić na mieście),
2) wtyczka od tego właśnie czujnika (wtyczka została zmieniona gdyż się rozwalała i elekrtyk powiedział, że ona może chrzanić sprawę, a akurat taką miał więc zmienił)
auto po tych naprawach chodzi super <ok>
nie skaczą już obroty na jałowym i przestał się zalewać (generalnie minęły wszystkie dolegliwości opisane w tym wątku)
koszt operacji:
czujnik 17 zł + usługa elekrtyka 50 zł
temat mam nadzieję, że można zamknąć
pozdrawiam i dziękuję za pomoc
poniżej napiszę co było, bo komuś może się to przydać
komp znalazł dwa błędy:
00522 - Czujnik temperatury czynnika chłodzącego -G62
30-10 -Przerwa / zwarcie z plusem - Sporadyczny
00522 - Czujnik temperatury czynnika chłodzącego -G62
30-10 -Przerwa / zwarcie z plusem - Sporadyczny
po wymianie poniższych części akuto chodzi super <ok>
1) niebieskiego czujnika na jakiś Myale (lebszego nie udało mi się kupić na mieście),
2) wtyczka od tego właśnie czujnika (wtyczka została zmieniona gdyż się rozwalała i elekrtyk powiedział, że ona może chrzanić sprawę, a akurat taką miał więc zmienił)
auto po tych naprawach chodzi super <ok>
nie skaczą już obroty na jałowym i przestał się zalewać (generalnie minęły wszystkie dolegliwości opisane w tym wątku)
koszt operacji:
czujnik 17 zł + usługa elekrtyka 50 zł
temat mam nadzieję, że można zamknąć
pozdrawiam i dziękuję za pomoc
- czester-11
- Forum Audi 80
- Posty: 479
- Rejestracja: 15 mar 2007, 23:09
- Lokalizacja: Olsztyn/Gdańsk
czujnik temperatury płynu chłodzącego niebieski 2-pinowy
tu go można zobaczyć: viewtopic.php?t=20678
tu go można zobaczyć: viewtopic.php?t=20678