Witam. Około tydzień temu pojawiły się dziwne objawy w pracy silnika. Tzn. silnik zachowuje się jak by się kończył gaz (jeżdżę niestety na LPG). Było tak praz 3-4 dni i przeszło. Po tygodniu znowu tak się stało, a nawet gorzej. Auto ogólnie jest strasznie zamulone. Wolniej wchodzi na obroty. Przy wciśnięciu gazutak mniej więcej gdy druga przepustnica się otwiera auto zaczyna się jak gdyby zalewać (dusi się i lekko szarpie). Wolne obroty minimalnie falują. Nawet prędkość jest znacznie ograniczona. Na 3 biegu mogę wycisnąć tylko około 80km\h.
Dodam, że auto nie chodzi na benzynie (prawdopodobnie uszkodzona porzepływka, bo takie auto już kupiłem).
Czy ktoś miał już coś podobnego? Może ktoś miporadzi co to może być?
W poniedziałek lecę do sklepu po nowe świece i kopułkę.
Czy na gazie przepływomierz też ma takie znaczenie? Jeśli tak, to dlaczego dopiero teraz się to ujawnia, jak tyle czasu było ok.
Pozdrawiam!
[90 B3 NG] słabo wchodzi na obroty
Wymienię elementy WN i dam znać czy coś będzie lepiej. Jak będzie trzeba to do gazowni pojadę.
Lewego powietrza nie ma na 100% Jestem na to już wyczulony. Dziś jeszcze sprawdzałem dla pewności.
Narazie do poniedziałku nie mam wyjścia i muszę się przemęczyć. Auto wolniej się wkręca i ledwo do 4.5-5 tyś. obr/min. Masakra
A może ktoś wie czy przepływomierz ma też znaczenie na LPG? Tak z ciekawości pytam
[ Dodano: 2008-10-13, 20:45 ]
Świec, kopułki i przewodów jeszcze nie wymieniłem (brak w sklepie, będą dopiero jutro ).
A dziś zauważyłem nowe objawy, tzn. po dłuższym postoju miałem problem z "odpaleniem". Wogóle nie próbował "zagadać". Otworzyłem maskę, spróbowałem jeszcze raz i długo nie musiałem kręcić żeby odpalił.
Nie wiem o co tu chodzi.
Wygląda mi to na winę elektryki, dobrze kombinuję?
[ Dodano: 2008-10-14, 22:12 ]
Wymieniłem, świece i kopułkę aparatu zapłonowego i nadal to samo. Może troszkę żwawiej reaguje na dodanie gazu. Jutro kupuję przewody WN, bo okazało się że świecą jak choinka.
Wie ktoś może jakiej długości muszą być i czy mają jakiś opór (chyba 5k ohm?). Przypominam silnik NG. W okolicy mam nieciekawe sklepy i wolę się upewnić. Nie raz mi coś źle wciskali.
[ Dodano: 2008-10-15, 21:38 ]
A więc prawie cały układ wysokiego napięcia mam wymieniony, tzn. świece, kopułka, przewody. I nadal nic lepiej, a nawet coraz gorzej.
Może ktoś mi podpowie co jeszcze może być?
Silnik wolno wkręca się na obroty. Przy otwarciu drugiej przepustnicy jak by się zalewał. W tłumiku lekko słychać jak by strzelanie (chyba przepala gaz).
Nie mam już pomysłu co to może być. Liczę na Waszą pomoc.
Lewego powietrza nie ma na 100% Jestem na to już wyczulony. Dziś jeszcze sprawdzałem dla pewności.
Narazie do poniedziałku nie mam wyjścia i muszę się przemęczyć. Auto wolniej się wkręca i ledwo do 4.5-5 tyś. obr/min. Masakra
A może ktoś wie czy przepływomierz ma też znaczenie na LPG? Tak z ciekawości pytam
[ Dodano: 2008-10-13, 20:45 ]
Świec, kopułki i przewodów jeszcze nie wymieniłem (brak w sklepie, będą dopiero jutro ).
A dziś zauważyłem nowe objawy, tzn. po dłuższym postoju miałem problem z "odpaleniem". Wogóle nie próbował "zagadać". Otworzyłem maskę, spróbowałem jeszcze raz i długo nie musiałem kręcić żeby odpalił.
Nie wiem o co tu chodzi.
Wygląda mi to na winę elektryki, dobrze kombinuję?
[ Dodano: 2008-10-14, 22:12 ]
Wymieniłem, świece i kopułkę aparatu zapłonowego i nadal to samo. Może troszkę żwawiej reaguje na dodanie gazu. Jutro kupuję przewody WN, bo okazało się że świecą jak choinka.
Wie ktoś może jakiej długości muszą być i czy mają jakiś opór (chyba 5k ohm?). Przypominam silnik NG. W okolicy mam nieciekawe sklepy i wolę się upewnić. Nie raz mi coś źle wciskali.
[ Dodano: 2008-10-15, 21:38 ]
A więc prawie cały układ wysokiego napięcia mam wymieniony, tzn. świece, kopułka, przewody. I nadal nic lepiej, a nawet coraz gorzej.
Może ktoś mi podpowie co jeszcze może być?
Silnik wolno wkręca się na obroty. Przy otwarciu drugiej przepustnicy jak by się zalewał. W tłumiku lekko słychać jak by strzelanie (chyba przepala gaz).
Nie mam już pomysłu co to może być. Liczę na Waszą pomoc.