[80 B4 2.0 ABT+LPG] czasami jedzie jak z tempomatem
- zapomnialem
- Forum Audi 80
- Posty: 54
- Rejestracja: 06 lis 2008, 13:58
- Lokalizacja: Opole
[80 B4 2.0 ABT+LPG] czasami jedzie jak z tempomatem
witam ponownie wszystkich klubowiczów. kolejny problem jaki mnie trapi tyczy sie instalacji lpg. Od jakiegos czasu jak rozpedze niunie (obojetnie na jakim biegu - sprawdzalem na 3, 4 i 5) do okolo 2500 obrotow (jezdzac na gazie) i puszcze noge z gazu przez 4 do 5 sek jest wszystko ok. nastepnie zalacza mu sie cos w stylu tempomatu - przez nastepne kilka sek autko samo sobie jedzie (tak jakbym mu dalej cisnął) i po chwili puszcza. Tak jakby dostawal kolejna dawke mieszanki. Czy wystarczy sama regulacja u gazownika (zbyt bogaty sklad mieszanki) czy moze spotkaliscie sie z takimi problemami i to cos innego? dzieki
- Darecki3037
- Audi 80 Klub
- Posty: 975
- Rejestracja: 09 kwie 2007, 17:46
- Lokalizacja: Krk
Mam to samo (na gazie).
Mam swoją teorie na ten temat - parownik od LPG jest podciśnieniowy, im większe podciśnienie wytworzone przez silnik tym więcej gazu pobiera. No i tak - jedziemy sobie na tych 2500-3000 obrotów, puszczamy gaz -> przepustnica się domyka -> ponieważ silnik się kręci, więc podciśnienie dalej wysysa z przepustnicy mieszankę -> ponieważ zamknęliśmy przepustnicę, powietrza jest mniej ale gaz jest dalej pobierany -> sonda lambda odczytuję to jako za bogatą mieszankę, więc otwiera silniczkiem krokowym (nastawnikiem przepustnicy) przepustnice -> silnik utrzymuje obroty, pedał gazu wręcz zapada się w podłogę.
Co może pomóc-instalacja gazowa w której jesteśmy w stanie sterować dawką paliwa, czyli albo gaz 4 generacji, albo 2 - bo tu jest silniczek krokowy gazu, który poprawnie ustawiony powinien zmniejszać ilość gazu podawanego do silnika i w ten sposób zapobiegać odczytywaniu przez sonde lambda "bogatej mieszanki"
To tylko teoria i proszę mądre głowy o opinie o niej.
U mnie jak jeżdżę teraz na benzynie (ale tylko na benzynie minimum 30km) tego problemu nie ma - można spokojnie hamować silnikiem, silnik nie dodaje sobie gazu - przełączę na gaz i problem wraca po kilku kilometrach, aby znów zniknął znów muszę przejechać ze 30km na benzynie.
No i dodam jeszcze że mam 1 generację gazu, bez żadnego sterowania, ze śrubą na wężu.
Mam swoją teorie na ten temat - parownik od LPG jest podciśnieniowy, im większe podciśnienie wytworzone przez silnik tym więcej gazu pobiera. No i tak - jedziemy sobie na tych 2500-3000 obrotów, puszczamy gaz -> przepustnica się domyka -> ponieważ silnik się kręci, więc podciśnienie dalej wysysa z przepustnicy mieszankę -> ponieważ zamknęliśmy przepustnicę, powietrza jest mniej ale gaz jest dalej pobierany -> sonda lambda odczytuję to jako za bogatą mieszankę, więc otwiera silniczkiem krokowym (nastawnikiem przepustnicy) przepustnice -> silnik utrzymuje obroty, pedał gazu wręcz zapada się w podłogę.
Co może pomóc-instalacja gazowa w której jesteśmy w stanie sterować dawką paliwa, czyli albo gaz 4 generacji, albo 2 - bo tu jest silniczek krokowy gazu, który poprawnie ustawiony powinien zmniejszać ilość gazu podawanego do silnika i w ten sposób zapobiegać odczytywaniu przez sonde lambda "bogatej mieszanki"
To tylko teoria i proszę mądre głowy o opinie o niej.
U mnie jak jeżdżę teraz na benzynie (ale tylko na benzynie minimum 30km) tego problemu nie ma - można spokojnie hamować silnikiem, silnik nie dodaje sobie gazu - przełączę na gaz i problem wraca po kilku kilometrach, aby znów zniknął znów muszę przejechać ze 30km na benzynie.
No i dodam jeszcze że mam 1 generację gazu, bez żadnego sterowania, ze śrubą na wężu.
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
boomer86, wszystko prawda ale nie w ABT. Chyba, że ktoś w ogóle nie używa benzyny. Ale jeśli odpala na benie i przynajmniej z minutę od odpalenia popracuje silnik na benie to żaden syf z LPG się na przepustnicy nie utrzyma. A to ze względu na specyfikę budowy tego monowtrysku.
patryk_85, Twoja teoria ma sens ale nie dla obrotów powyżej 1200. Nastawnik przepustnicy jest sterowany przez ECU, a ECU w zależności od temperatury silnika stara się utrzymać obroty w granicach 750 (gorący) 1200 (zimny). Takie jest zadanie nastawnika - utrzymanie określonej prędkości obrotowej silnika. Jeśli silnik osiąga wyższe obroty to może to być wina TPS-u (jak już zauważył ktoś wyżej) i/lub samego nastawnika, który za mocno otwiera przepustnicę.
patryk_85, Twoja teoria ma sens ale nie dla obrotów powyżej 1200. Nastawnik przepustnicy jest sterowany przez ECU, a ECU w zależności od temperatury silnika stara się utrzymać obroty w granicach 750 (gorący) 1200 (zimny). Takie jest zadanie nastawnika - utrzymanie określonej prędkości obrotowej silnika. Jeśli silnik osiąga wyższe obroty to może to być wina TPS-u (jak już zauważył ktoś wyżej) i/lub samego nastawnika, który za mocno otwiera przepustnicę.
Tu masz rację że zadaniem nastawnika, przynajmniej teoretycznym jest utrzymanie określonych obrotów biegu jałowego. Jednak widocznie w ABT jest trochę inaczej - ECU ma za zadanie również podawać optymalną dawkę paliwa, a więc benzyny (tutaj steruje czasem wtrysku) i powietrza. Powietrzem jest w stanie sterować tylko i wyłącznie poprzez otwieranie przepustnicy. Tak mi się przynajmniej wydaję.Danek pisze: patryk_85, Twoja teoria ma sens ale nie dla obrotów powyżej 1200. Nastawnik przepustnicy jest sterowany przez ECU, a ECU w zależności od temperatury silnika stara się utrzymać obroty w granicach 750 (gorący) 1200 (zimny). Takie jest zadanie nastawnika - utrzymanie określonej prędkości obrotowej silnika. Jeśli silnik osiąga wyższe obroty to może to być wina TPS-u (jak już zauważył ktoś wyżej) i/lub samego nastawnika, który za mocno otwiera przepustnicę.
Dodam że u siebie wszystko sprawdziłem - nastawnik przepustnicy, TPS, czujniki, sondę. No tylko i wyłącznie pozostał ECU do wymiany - ale ten na benzynie działa na 99% dobrze, odpowiednio steruje i dobiera mieszankę.
Zauważyłem po postach na forum że dzieję się to głównie osobom z gazem 1 generacji, do tego z nowszym ECU (tym z nastawnikiem na 6 pinów, roczniki 93 i nowsze). Danek i chyba kilku kolegów macie starsze typy ECU i brak tego problemu?
- Danek
- Forum Audi 80
- Posty: 3410
- Rejestracja: 27 cze 2007, 13:17
- Imię: Damian
- Model: Audi 80 B4
- Nadwozie: Sedan
- Silnik: 2.2 KK
- Lokalizacja: Mazowsze
- Kontakt:
Otwierając przepustnicę ustala tylko wysokość obrotów, mieszankę dobiera czasem wtrysku. Jeśli mieszanka będzie za bogata, obroty na górnej granicy, a czas wtrysku maksymalnie krótki to silnik powinien zacząć się dławić (będzie zalewany), a nie podnosić obroty. I to niezależnie od rocznika i zastosowanego nastawnika. Jedynie w przypadku uszkodzenia nastawnika i/lub TPS-u, ewentualnie uszkodzenia samego ECU mogą rosnąć obroty. W nowszych nastawnikach (6 pinowe) być może problem polega na uszkodzeniu układu kontroli otwarcia nastawnika (opartym na czujniku halla wewnątrz), to on (oprócz TPS-u) informuje ECU o ile nastawnik otwiera przepustnicę. Samo ustawienie pozycji spoczynkowej nastawnika jest nieco bardziej skomplikowane niż w tym 4 pinowym.patryk_85 pisze:ECU ma za zadanie również podawać optymalną dawkę paliwa, a więc benzyny (tutaj steruje czasem wtrysku) i powietrza. Powietrzem jest w stanie sterować tylko i wyłącznie poprzez otwieranie przepustnicy. Tak mi się przynajmniej wydaję.
Teoretycznie jest jeszcze jedna ewentualność, źle podpięta instalacja LPG (przełącznik) zakłóca przekazywanie impulsów zapłonowych z cewki WN do ECU (zaniża obroty) i tym samym ECU próbuje je podnieść otwierając przepustnicę.