Post
autor: Pawog2 » 06 sty 2009, 13:59
nieco odgrzeję kotleta. Panowie dajcie sobie ogólnie spokój z jakimikolwiek szpachlami bo to jest marny pomysł. Lepiej oddać jakiemuś magikowi co by zwyczajnie nadspawał w miejscach po krawężnikach te felgi. Zaręczam, że jeśli zostanie to dobrze zrobione, nie będzie nawet widać, że coś było robione, można nawet się wówczas pokusić o polerkę felg. Robiłem tak w felgach od Jeep'a bo były strasznie zmarnowane jazdą w terenie. Po zaspawaniu i wygładzeniu nikt by nie powiedział, że coś było spawane...