witam.
alarm działał dzisiaj rano jeszcze idealnie ale pod wieczór wsiadam do auta, jade a tu pali mi się lampk miedzy siedzeniami i przy przełącznikach obok podgrzewania szyby. Bez wzgledu cp bym nie robił świeci nie przerwanie. Tylko gdy chce go uzbroić lbo rozbroić to przestaje na chwilę i po mrygnieciu swiateł z powrotem swieci, oczywiście alarm się nie włacza, otwieram dzrzwi i nic:/ przynajmniej pompy nie odcia na stałe:p jak chce go uzbroic to tylko mrygnie swiatłami ale nie ma piknięcia. Co moze byc przyczyna??
pod koniec kwietnia wstawiam go do elektryka aby centralke zalozyc ale chcialym wczesniej zrobic alarm bo jednak sie przydaje.
z gory dziekuje za pomoc.
[b4 2.0 ABT] Problem z alarmem, co się stło?
otwierajac dzwi masz te czarne przyciski, wykrec je po kolei i psiknij np WD40 i powciskaj wiele razy aby plyn wszedl w jazdy zakamarek, pozniej wkrec je spowrotem... umnie pomoglo a aby je sprawdzic to najlepiej bedzie jak wykrecisz wszystkie czujniki, przeczyscisz a pozniej wkrecisz na od strony kierowcy jeden i zamkniesz dzwi, lampka powinna zgasnac a po otwarciu dzwi zaswieciec sie i tak z kazdzymi czyjnikami, jesli przy ktorys dzwiach podczac proby swiatelko bedzie sie palic caly czas lub wogole to wlasnie znalazles uszkodzony czujik ))