Witam. Od niedługiego czasu mam Audi 80 2.3 benz. Coupe. Auto nie chce mi palić na benzynie, palę je na gazie i gdy przy 4 tys obr/min przerzucę je na benzynę będzie chodziło, lecz nierówno pracuje i chodzi na 2 tys obr/min gdzie normalnie powinno być 4 tys obr/min. Zmieniłem rozdzielacz wtrysków, założyłem mu nowe przewody świecowe i świece marki Bosch, byłem u elektryka, ustawiłem zapłon, lecz to nic nie pomogło. :-x :-x
Proszę o pomoc.
Na przyszłość stosuj tagi regulamin.
[B4 NG+lpg] Problem z odpaleniem na benzynie
[B4 NG+lpg] Problem z odpaleniem na benzynie
Ostatnio zmieniony 10 lip 2009, 21:12 przez karol23, łącznie zmieniany 1 raz.
[b3 2.3] Nie pali na benzynie, zmiana na lpg pomaga
Przeszukałem forum i nie widzę nic podobnego, więc temat zakładam. Jeśli było, to proszę o ochrzan, ukaranie srogim spojrzeniem i kiwaniem palcem oraz link do rozwiązania
Jeździ sobie człowiek zadowolony, że wszytko gra, aż nagle przychodzi dzień, gdy coś nie gra. Zaczęło się wczoraj. Odpalam na benzynie, silnik zaskakuje, moment pochodzi, i gaśnie. Wciśnięcie gazu nic nei daje, obrotu podskoczą do góra 2500rpm i padaczka. Odpala metodą - odpalam na benzynie (jak zawsze) włączam gaz, daje buta do 3-4 tysięcy i przełączam znów na benzynę. Wówczas wszytko jest ok. Obroty stoją spokojnie a auto przyspiesza tak jak powinno. Dzieje się tak tylko gdy silnik jest bardzo zimny, po nocy. Odstawiłem wczoraj samochód koło 18 pod dom i około 22:30 poszedłem odpalić. Zaskoczył od pierwszego strzału.
Dziś niestety po nocy znów był problem z odpaleniem, dopiero wachlowanie benz - gaz - benz dało efekt.
Staropolskim przysłowiem więc zapytam: WTF?
Czy może byc to wina kabli? Ponieważ ostatnio przez własną nieuwagę jeden uszkodziłem i walił iskrami, jednak po ściśnięciu i okręceniu taśmą izolacyjną wszytko było okej i według mojego planu miało być okej do końca tego miesiąca - do wypłaty
Świece były zmieniane w grudniu (ngk), kopułka również (beru). kable to ngk.
[ Dodano: 2010-03-18, 13:55 ]
Dzięki modzie
W piątek/sobotę będzie działane przy samochodzie, jak zrobięto napiszę co się stało.
[ Dodano: 2010-03-19, 10:44 ]
Wyciągnąłem wczoraj krokowca, wykąpałem w WD40 przedmuchałem kompresorem. Dziś rano wchodzę, odpalam i... od pierwszego strzału! Chodzi jak dawniej. Znów rozkwitła moja miłość do NG :*
Jeździ sobie człowiek zadowolony, że wszytko gra, aż nagle przychodzi dzień, gdy coś nie gra. Zaczęło się wczoraj. Odpalam na benzynie, silnik zaskakuje, moment pochodzi, i gaśnie. Wciśnięcie gazu nic nei daje, obrotu podskoczą do góra 2500rpm i padaczka. Odpala metodą - odpalam na benzynie (jak zawsze) włączam gaz, daje buta do 3-4 tysięcy i przełączam znów na benzynę. Wówczas wszytko jest ok. Obroty stoją spokojnie a auto przyspiesza tak jak powinno. Dzieje się tak tylko gdy silnik jest bardzo zimny, po nocy. Odstawiłem wczoraj samochód koło 18 pod dom i około 22:30 poszedłem odpalić. Zaskoczył od pierwszego strzału.
Dziś niestety po nocy znów był problem z odpaleniem, dopiero wachlowanie benz - gaz - benz dało efekt.
Staropolskim przysłowiem więc zapytam: WTF?
Czy może byc to wina kabli? Ponieważ ostatnio przez własną nieuwagę jeden uszkodziłem i walił iskrami, jednak po ściśnięciu i okręceniu taśmą izolacyjną wszytko było okej i według mojego planu miało być okej do końca tego miesiąca - do wypłaty
Świece były zmieniane w grudniu (ngk), kopułka również (beru). kable to ngk.
[ Dodano: 2010-03-18, 13:55 ]
Dzięki modzie
W piątek/sobotę będzie działane przy samochodzie, jak zrobięto napiszę co się stało.
[ Dodano: 2010-03-19, 10:44 ]
Wyciągnąłem wczoraj krokowca, wykąpałem w WD40 przedmuchałem kompresorem. Dziś rano wchodzę, odpalam i... od pierwszego strzału! Chodzi jak dawniej. Znów rozkwitła moja miłość do NG :*